Bardzo się cieszę, że nasze fotografie wiszą w Waszych domach. Jest to dla nas prawdziwy zaszczyt. Prezentują się ładnie, zasługa nasza niewielka, raczej natury, która stworzyła takie cudne dzieło jak paprocie.
Polu! Myślę, ze jeszcze zdarzy się wiele wyjątkowych spotkań. Takie chwile pozwalają nam oderwać się od siermiężnej rzeczywistości, nabrać optymizmu i uwierzyć w naszą ogrodniczą wyjątkowość!
Mi zostały dwie fotografie z wystawy. Jedna zawisła w biurze, bo koledzy, jak je zobaczyli, wyrwali jedną i powiesili, uprzednio się upewniając, czy oby nie sprzedana.
Druga jeszcze nie ma przeznaczenia, ale chyba powieszę ja w łazience, której jeszcze nie ma, ale będzie pasowała, bo tak zielony kamienny parapet jest.