Ina, bo to nie ogród a boisko! Cała rodzinka jest bardzo usportowiona i na tej murawie odbywają się
rodzinne rozgrywki w siatkę. Ja im mówię, że do pierwszych wnuków
Małe rabatki są w przedogródku, a tu zwróć uwagę jak mało miejsca zajmuje takie drzewko!
Nie mam zbliżenia (nadrobię przy okazji), w trzecim roku owoce były policzone (87) i bardzo smaczne.

Śliczne jeszcze kolory masz w ogródku, u mnie z liściastych już tylko azalie japońskie i perukowce stoją
w rdzawych listkach, chciałam je przesadzać ale chyba dam sobie spokój, poczekam do wiosny.

jesień czaruje kolorem-super bardo mi się spodobała ta cytrynowa chryzantemka

Inuś ale u Ciebie jeszcze kolorowo u mnie trzmielina już ma tylko ze trzy listeczki, Amanogawa tez goła stoi za to coraz bardziej podoba mi sie ten jarząb i już go na listę chciejstw wpisałam a Ty gdzie go kupiłaś??

nelu-pelu napisał:

Nelu,nie wiesz gdzie brat zakupił takie drzewka? czy może sam formował?
Ja poszukuję własnie gruszki konferencji formowanej.

Ino, u Ciebie faktycznie fajnie na płocie by wyglądała

Inuś, Ty pewnie już Rogale Marcinskie kręcisz?

Szkoda, że u nas białego maku nie ma. .

Podziwiam Twój kolorowy ogród o tej porze roku .Widać że zadbałaś o każda porę .Podobają mi się bardzo kwiaty w donicach ,ale tak się zastanawiam ,czy wiatr ich nie przewraca ? teraz podobno idzie kolejny wiejący koleś ,jeszcze silniejszy od poprzedników .Znowu nas będzie głowa bolała

Mimo tego że deszczowa to ładna Twoja ogrodowa jesień , a łezka niezwykle intrygująca, pewnie z czasem urośnie do większej łzy

Takiego modrzewia to bym u Mnie przygarnął.
Tego, którego mam nienawidzę.Ogromne drzewsko.
Cała okolica pokryta grubą warstwą rudych igieł.

Przez parę dni miałam awarię laptopa , teraz próbuję nadrobić zaległości forumowe. Widzę, że coraz więcej pojawia się zdjęć oszronionych roślin. U nas na razie nie zapowiadają przymrozków ale jednak ochłodzenie jest na horyzoncie i dużo opadów. To nas zmusiło do powiązania traw, żeby ich środek nie był za mokry , jakby jednak przyszły przymrozki. Przynajmniej jedna robota z głowy. A poza tym w ogrodzie jeszcze kolorowo, coś tam kwitnie, niektóre krzewy są już łyse, po prostu typowa jesień .

takasobie też lubię rudo-rdzawe chryzantemy. A właściwie we wszystkich kolorach i dlatego ciągle nowa doniczka pojawia się o tej porze w moim ogrodzie.

nelu-pelu też kiedyś mój ogród miał inne przeznaczenie ale dzieciaki dorosły i teraz mam ogród taki , jaki powinien być .

zanetatacz u nas nadal jest jesiennie w ogrodzie i niech taka aura będzie jak najdłużej bo ja jestem z tych ciepłolubnych

Danusiu jarząb kupiłam w szkółce, która jest na trasie przyszłorocznego zlotu. Warto tam zajrzeć bo mają bardzo ciekawe rośliny.

Margo2 faktycznie takie drzewko wyglądałoby dobrze na moim płocie ale miejsca już nima

beatrix+ przyznaję się bez bicia , mam dwie lewe do gotowania i pieczenia.

Nowinko jakoś kwiaty w donicach są odporne na wiatr i twardo stoją

piku jestem pewna,że z łezki powstanie kiedyś olbrzymia łza Plany już są.

Semper tez miałam takiego dużego modrzewia, który zasypywał igłami połowę mojej działki i niestety sąsiadów też. Bez żalu się go pozbyłam. Ten jest fajny a przede wszystkim nie urośnie z niego olbrzym.

Tak wygląda u mnie dzisiejsza jesień w ogrodzie.

cd. jesiennych zdjęć.

Ale snopki powiązałaś z tych wysokich traw rozplenicy nie będziesz wiązać
Muszę swoje powiązać choć miskant David już jest lekko związany bo wichury mocno go poszarpały, a rozplenice każdego roku mam związać ale pamiętam o tym wiosną jak je porządkuję
Jesiennie ciągle kolorowo

Ino, widzę, że już masz super porządek na zimę zrobiony w ogrodzie. Podobają mi się te snopki z traw
A kocina cudowna, kocham koty

Majko, rozplenic na zimę nie trzeba wiązać

Inuś ale u Ciebie jeszcze ładnie u mnie po ostatnich przymrozkach to się jakoś brązowo zrobiło i coraz mniej liście jedynie jedna pęcherznica dzielnie się jeszcze trzyma cała w listkach Co do zachciewajek roślinnych to już mi lista rośnie aż boję się pomyśleć co będzie do wiosny a na zjazd nie dam rady jechać chyba żeby sie jakoś termin zwolnił albo młodzi nie potwierdzili.

Efkaraj napisał: Efko no niby nie, ale wyciąć wiosną wszystkie połamane źdźbła pomieszane z liśćmi to jest spore wyzwanie i każdej wiosny klnę jak szewc męcząc się z trzema wielkimi kępami

edulkot rozplenicę też zwiążę ale trochę później, jak straci na urodzie. Niby nie trzeba jej wiązać ale łatwiej ją wyciąć wiosną, jak jest w snopku. I tak podchodzimy do jej cięcia jak do jeża. Zakładamy kurtki ze śliskiego materiału, kaptury na głowę a i tak jesteśmy oblepieni nasionami. Taka jej uroda.

Efkaraj ogródek mały , to szybko można go ogarnąć . Bliżej świąt snopki dostaną kokardkowe dekoracje. Co roku je tak stroję, tylko nie wiem dlaczego M zawsze pyta czy zbliżają się dożynki.
Koteczka została jedynaczką Od czasu jak nie ma Guci , jest bardzo smutna i osowiała. Chciałam na wiosnę przynieść nową kotkę ale wygląda na to , że muszę się już postarać o towarzystwo dla niej. Intensywnie sprawdzam ogłoszenia, czy ktoś chce oddać małe kotki ale to pewnie nie czas na kotkowe macierzyństwo.

Danusiu liczyłam na to, że spotkamy się na zlocie. Ale wiadomo, praca najważniejsza. Może będzie inna okazja.
Co do chciejstw roślinnych, to u mnie też długa lista. Niby zdroworozsądkowo cos tam z niej skreślam a w to miejsce kilka innych roślin wpisuję.

Kochani, proszę o poradę.
Ponieważ przed moją kałużą pierwsza zima, to nie bardzo wiem co z nią zrobić. Wodę już wylałam ale jak pada , to znowu jej trochę na dnie stoi. Czy lód tego nie rozsadzi ? To jest kastra budowlana dodatkowo wyłożona folią do oczek. Niby to małe ale nie chcę jej wyciągać z ziemi, bo musiałabym odsunąć wszystkie kamienie. A z kolei czymś to zasłonić , to byłoby nieciekawie, bo mam na nie bezpośredni widok z okna kuchennego. Trochę liczę na to, że jednak mróz nie uszkodzi folii ale czy na pewno ?
Z góry dziękuję za porady.

Ino, ja mam oczko z plastykowej piaskownicy i nigdy wody nie wylewam ale wyjmuję pompkę.
Też nie wiem czy pompa by wytrzymała mróz ale gdyby coś sie stało, to miałabym kłopot, bo od niej jest zakopany kabel elektryczny do gniazdka.
Teraz to może można kupić pompkę zasilaną słonecznie ,moja jest już kilkuletnia czyli stara.
Twoje oczko jest inaczej skonstruowane więc za bardzo nie mogę Ci poradzić ale może ktoś Ci podpowie .
Zaglądam i podziwiam ogród jesienią i muszę przyznać ,że zawsze masz posprzątane i pięknie.podziwiam
Pozdrawiam

Ina, nie mam oczka, ale mam wkopaną 200-litrową beczkę pod rynną, Już jesienią przykrywam ją pokrywą,
którą M wykroił ze zwykłej płyty paździerzowej, a ja kładę na niej rozcięty duży worek foliowy i obciążam kamieniami.
Okrywam wcześnie głownie po to by nie leciały do niej liście - nie ma mowy o ich wyciągnięciu i gniłyby na dnie.
A wodę zostawiam dlatego, że w naszym RODOS wodociąg zimą nie działa i jak przyjeżdżamy to mam stąd
wodę do kibelka
Nie zdarzyło się dotąd aby pękła ta beczka czy cuś, myślę zatem, że jesli wylałaś wodę i czymś byś ją okryła
to chyba byłoby bezpiecznie?

Jeśli mogę coś doradzić w sprawie zimowania kastry - ja swoje mam wypełnione wodą. Ba, nawet lilii nie wyciągam na zimę. Jak dotąd zarówno w starym ogrodzie jak i obecnym mróz nie spowodował żadnych szkód. Ale może u mnie jest trochę cieplej

ja mam pojemnik metalowy ,więc wodę wylewam ale do końca i tak się nie da i kilkanaście cm zostaje -trzy lata tak było i nic się nie działo -fakt nie było też prawdziwych zim.....a pompkę wyciągam, ogród wypieszczony a trawki fajnie wyglądają

Inuś powiem Ci że mnie jakoś dziwnie mimo wykreślania też dziwnie lista dalej rośnie ciekawe gdzie ja bym to wszystko upchała jakbym od razu kupiła chyba u sąsiada