Inuś co słychać? -trawnik odżył?

Wczoraj wróciliśmy z krótkiego wypadu do Niemiec a w ogrodzie "sajgon" . Podobno u nas było chłodniej i trochę popadało i to wystarczyło. Tam gdzie jeszcze był trawnik, trawa powyżej kostki, na różach coś pełzającego konsumowało liście , na niektórych roślinach grzyb a chwasty do pasa. I jak tu żyć. W takiej sytuacji cieszę się, że ogród mały. Cztery dni intensywnej pracy powinno wystarczyć,żeby ogród przywrócić do "poprawnego" wyglądu.
Jak się obrobię, to coś wkleję.

Inusia to czekam bo już mi brakowało Twojego ogrodu

A to powiem Ci Ino, że to tak jak u mnie jakby Trawa po kostki jest prawie zawsze, chyba, że właśnie jest wyższa, a chwasty wyrywam dopiero jak są wyższe od kwiatków. Wtedy najłatwiej je wyrwać

Danusia Efkaraj

U nas jest tak parno, że tylko zrobiłam trochę zdjęć i uciekałam do domu. Rośliny są w różnej kondycji, pomimo podlewania a trawnik nadal łysy. Zauważyłam, że w tym roku zdecydowanie mniejsze są kwiaty hortensji. Kwitną obficie ale wiechy mogłyby byc większe i szybko się przebarwiają a Anabelle już ma zielone kwiaty.












piękna nieznajoma




jedyne miejsce z zielonym trawnikiem

takietamy cd.








bergenia ponownie zakwitnie








jedyna , trzyletnia siewka rosplenicy powyżej kwitnie już od ponad dwóch tygodni




chciałam pokazać ogród wieczorem,z podświetlonymi roślinami ale mam za słaby aparat. Na tych zdjęciach plus wyobraźnia coś widać W realu jest bajkowo

Efkaraj napisał: I to moim zdaniem jest zdrowe podejście do ogrodowania, choć nie powiem, bardzo lubię sobie pooglądać wypielęgnowane ogrody, jak u Iny właśnie

Inuś, hoja bardzo ciężko przeżyła przeprowadzkę i te dwa dni na zlocie. Bardzo dużo liści poparzonych było i nadal jest bo szkoda mi było wszystkie poparzeńce oberwać. Niektóre pędy porwały się w tych miejscach w których były podwieszane. Musiałam ją zdecydowanie potraktować. Teraz jest już ok, przesadzona, zaaklimatyzowała się, upinana jest na wysokim jutowym słupku. Nie zmarnował się ani jeden kawałeczek pędu, część mam ukorzenionych, a część się ukorzenia. Wszystkie pójdą do sprzedaży na bezdomne zwierzęta, ale może Inuś Ty być chciała ukorzenione szczepki własnej hojki, z chęcią Ci wyślę.

oj ,oj tam i tak cudnie ogród wygląda ,u mnie poparzenia na wielu listkach .......

inag1 napisał:

Podświetlone rośliny wyglądają świetnie, tak tajemniczo...........................................................

Ja bym nawet rzekła, ze artystycznie!!!

Inuś trawnikiem się nie przejmuj bo reszta rabatek wygląda cudnie u mnie zakwitły znów kaczeńce

Zgadzam się z Werą w całej rozciągłości, zjawiskowe te podświetlone rośliny!
Inuś ja też lubię porządek i ład w ogrodzie, wystarczy że już takie nerwowe. Porządek w ogrodzie daje mi złudzenie, że jeszcze nad czymkolwiek panuję.
U Ciebie jakoś tego bałaganu nie widać.
Też mam wrażenie że kwiaty hortensji są mniejsze. Może to być że za mało wody było. A ta żarówa z nieba pali wszystko jak leci.
Jak tak dalej pójdzie to spalone będzie wszystko zanim się lato skończy
Też byłam na chwilę w Nimczech, przeraziły mnie te klepiska w miejscu trawników i pousychane drzewa wzdłuż drogi. U mamy od 10 tygodni nie spadła ani kropla deszczu. Mama leje wodę ile wlezie (bo ma studnię głebinową), ale u sąsiadów tragedia!

Ta róża piękna nieznajoma, jak ją nazwalas, to się przebarwia na czerwono ?

Jeśli tak, to Double Deliht jej nazwa...

Ino, u mnie też taki skwar, że nawet zdjęć za bardzo nie robię. Twoje hortensje pięknie się wybarwiają. Piszesz, że jedyna siewka rozplenicy? U mnie to podstawowy chwast.
Nie wiem czy widziałaś, pisałam Ci w moim wątku o propozycjach miskantów.

Zielonajagoda szkoda, że hoja tak ciężko przeżyła zlot ale jak piszesz już się u Ciebie regeneruje a i pieski skorzystają. Ja już się z hoi wyleczyłam Wystarczająco długo wisiała na naszej ścianie a nie należy do moich ulubionych roślin. Tak to bywa z prezentami. Niech zdrowo u Ciebie rośnie i cieszy oczęta, bo pisałaś na tamtym forum, że ostatnio jesteś hojowo zakręcona.

Zanetatacz z Jagodą pisałyśmy o roślinie pokojowej co nie znaczy, że nie mam poparzonych roślin w ogrodzie.

Vera cieszę się,że doceniłaś moje próby pokazania roślin nocą. W realu to dopiero jest bajka.

takasobie aż się zawstydziłam i czytając Twój komentarz

Danusia trawnik a raczej jego brak już mnie tak mocno nie stresuje. Rabaty też bardzo umęczone , pomimo podlewania. Ja ogólnie nie lubię ogrodu tzw. późnego lata a w tym roku , to szkoda gadać.

Lukrecja przyznaję się, że też lubię porządek w ogrodzie ale w tym roku bardzo trudno zapanować nad ogrodem. Faktycznie , Niemcy też mają podsuszone ogrody ale te ich przedogródki są zachwycające, holenderskie też.

beatrix+ dzięki za przypomnienie nazwy róży. Już kiedyś została rozpoznana ale karteczka z nazwą gdzieś zniknęła.

edyto dziękuję za podpowiedź. Jakieś mgliste pojecie mam jak obsadzić rabatę a na pewno będzie któraś z traw proponowana przez Ciebie. Wczoraj wykopywaliśmy karpę po lilaku. Boszzzzzz, ile rozłogów było. Mam nadzieję, że wszystko wybraliśmy. Teraz rabata wygląda jak archeologiczne wykopaliska. Podobno upały się w przyszłym tygodniu kończą to wybierzemy się na zakupy.

Przy okazji takietamy. Coraz mniej jest do pokazania z ogrodu, chociaż już za chwilę róże powtórzą kwitnienie.






tegoroczne samosiewki












od trzech dni mamy nową rezydentkę. Przyplątała się taka biedula do M do pracy a że widać było że nie ma domu , to zamieszkała u nas. Była bardzo głodna i zapchlona . Jest młodziutka i wstępnie nazwaliśmy ją Gabrysia. W poniedziałek pojedziemy do weta, żeby ją obejrzał i się okaże, jak znamy się na kotach. Jest taka możliwość, że wrócimy z Gabrysiem.

Ina nie widać u Ciebie suszy. No może na trawniku
Już chyba wszyscy jesteśmy zmęczeni upałem. A zmian nie zapowiadają
Mimo wszystko pięknie u Ciebie kwiaty kwitną. A te samosiejki bratków mnie urzekły:)

Rezydentka prześliczna -jak dobrze ,że do Was trafiła.....bidula

Inusia pierwsza fotka z tą ławeczką śliczna rozplenica ślicznie juz wygląda moja najwcześniejsza zaczyna powoli startować

Coś w tym roku koty się rozprzestrzeniły
Już w nie jednym wątku czytałam o nowym lokatorze
Sama też mam takiego
Tylko akurat to kot sąsiadów, ale woli u mnie być
Jak to nie ma co pokazywać
Przecież jest super

Zawszewiosna zanetatacz Danusia Margo2

Magda dzisiaj wróciła do Anglii a ja tradycyjnie mam doła jak stąd do księżyca i z powrotem.
Fajnie było ale się skończyło. Trochę pojeździliśmy po okolicy . Za dużo chodzić się nie dało, bo córci kostka mocno puchnie po niedawnym ściągnięciu gipsu.
Zagadka do Zlotowiczów. Gdzie byliśmy ?





Pisałam niedawno, że mamy nową młodą kotkę -znajdkę. Zawsze wiedziałam, że na kotkach wybitnie się znam, tylko nie wiem dlaczego nasz zaprzyjaźniony weterynarz nieźle się ubawił. Okazało się, że to kot i wcale nie aż tak bardzo młody, bo ma ok 4 lat. Zmyliło mnie to, że kociak jest bardzo malutki i ma takie bardzo mięciutkie futerko, jakby puszek. Jak powiedział weterynarz, trafił wam się olbrzymi kot. A reszta to niestety była prawda. Kot był tak zapchlony, że na dwa razy go smarowaliśmy. Mocno przeziębiony i z jakimś uczuleniem na pysiu. Ma też prawdopodobnie uszkodzoną krtań i nie będzie nigdy miauczeć,tylko pomrukuje. Już się dużo lepiej czuje a do tego straszny przytulas z niego.Doopencję też ma bardzo wygodną. Szybko załapał, że na poduszkach jest bardzo wygodnie. Na imię mu Gucio .






A tak Magda podziwiała moje róże.












Pozbyłam się przed domem spalonego trawnika a właściwie tego, co z niego zostało. Na razie rabata trochę pustawa ale i tak lepiej wygląda jak z pseudo trawnikiem.