Ewo czy, ten śnieg jeszcze leży ? ślicznie biało a i rośliny, są zabezpieczone od mrozu.

Ewuniu mam prośbę powiedz mi jak można skopiować np. obraz lub tekst
wszystko tak fajnie tłumaczysz a ja właśnie tego nie umiem

Ewciu widzę, że u Ciebie śniegu było dużo więcej niż u mnie. Rzeczywiście miałaś trawiaste bałwany. Tej królewskiej rodziny to Ci zazdroszczę. Nie posiadam rodków (jeszcze), myślę, ze zacznę od jakiś pospolitych, żeby zobaczyć jak się będą u mnie czuły.

Majeczko, śnieg topi się w oczach. Dziś jeszcze leży, ale marne szanse na dłuższy biały widok



W pierwszej kolejności stopił się na podjeździe, ale tam odśnieżane było, więc to normalne. Teraz dokładnie widać jak tuje wypijają każdą ilość wilgoci. Gdy na trawie jeszcze biało, wkoło tuj plamy bez śniegu.

Już tłumaczę jak skopiować tekst

Pod każdym postem mamy tafelki do różnych możliwości. Gdy chcesz skopiować czyjąś, lub swoją wypowiedź klikasz w tafelek "cytuj"





Zobaczysz wtedy cały tekst, ale chcesz zostawić tylko to, do czego chcesz się odnieść. Dlatego to co niepotrzebne, usuwasz. Usunąć można zaznaczając niepotrzedny tekst na niebiesko i klikając w niego prawym klawiszem myszy, następnie lewym w usuń



Jak już sobie zostawisz np. tylko to co napisała Ave:



klikasz "Wprowadź"


zaraz napiszę dalej, bo znów skaczą...

o Efciu -dzięki to i ja się nauczę cytować

Można też cytować bez edycji.
Kopiujesz sobie tekst z jakiegoś posta zaznaczając myszką na niebiesko,
- potem prawym klawiszem myszki - klik,
- lewym klaiwszem "kopiuj",
- stawiasz kursor w miejscu gdzie chcesz skopiować
- prawy klawisz myszki - klik
- lewy klawisz - wklej

Przy tym sposobie trzeba na końcu i na początku wpisać ręcznie na początku i na końcu cytatu quote



Jesli chcemy aby imię osoby, której wypowiedź kopiujemy, musimy zaznaczyć =imię nie trzeba wpisywać numeru posta. Jeśli tego nie wpiszemy, tylko w nawiasie kwadratowym będzie amo quote, będzie widoczny cytat w ten sposób:

ze znakiem = i imieniem będzie to wygladać tak:

Efkaraj napisał:

Wszystkie takie wpisy najlepiej pisać sobie z włączonym podglądem, wtedy widzimy jak nam cytowanie wychodzi.
Efkaraj napisał:

Jak sytuacja śniegowa?
Mam nadzieję, że nie wszystko się stopiło.
Zimowy ogród jest przecudowny
A wiesz, że ja też lubię odśnieżać?
I też zgadzam się, że kiedy jest pełno śniegu, to jakby tłumił wszelkie hałasy.
Cisza wszędzie

Jak się czujesz Efciu..?

Nelu dziękuję za troskę
Wszystko w porządku, nic mi nie jest
Trochę mnie mało, bo miałam mamę kilka dni i musiałam się Nią zająć

Małgosiu, moja śniegowa pierzyna stopiła się prawie całkiem w kilka dni plusowej i deszczowej pogody. Troszkę jeszcze przed mrozami posypało, ale teraz to raczej kołderka. Temperatury w nocy po -10*C, więc raczej nie będzie źle wiosną

No właśnie... nie widziałam Cię ostatnio a miałaś nam raportować swój stan.. żartuję, ale interesuję się
zaszczepionymi bo akurat dzisiaj mój ojciec (96..) dostał pierwszą dawkę.. miałam nawet pewne obiekcje
bo właściwie nie wychodzi już z domu.. ale zostałam zakrzyczana...

A jak Twoja mama..?

Dobry wieczór, Ewuś. Przypominałaś i przypominałaś, że jesteście, aż wróciłam.
Dziękuję Ci za to.

Nelusiu, po drugiej dawce czułam do wieczora ciepło na policzkach, choć wcale nie miałam wypieków. Nawet nie bolało mnie ramię.
Dobrze, że Twój tato zaszczepiony Tato nie wychodzi, ale przecież nie jest odizolowany od tych, którzy wychodzą.
Moja mama (84) przeszła szczepienie bardzo dobrze. N ie miała żadnych objawów, tylko na drugi dzień jak ją dotknęłam w miejscu wkłucia, to poczuła, że była szczepiona. Osoby starsze dużo lepiej przechodzą to szczepienie.
Ja się nawet zastanawiałam, czy nie dać mamie na noc jakiegoś ibuprofenu, ale bez tego się obeszło

Dorotko No czytam Cię na FB, ale nie lubię tam za bardzo dyskutować. Do tego bardzo szybko wszystko ucieka i ciężko wrócić do poprzednich wypowiedzi. Dlatego cieszę się, że jesteś

Ja czekam na szczepienie z utęsknieniem
Bardzo liczę na to, że jak się zaszczepimy wszystko wrtóci do normy.
Na razie jestem załamana tym co się dzieje.
Dzisiaj odszedł maż mojej przyjaciółki.
Mój m. nie pracuje już od roku. Mam nadzieję, że jak przynajmniej połowa ludzi się zaszczepi znowu zacznie.
Dlatego takich ludzi, którzy nie przestrzegają nawet powiedzmy szczerze nieprawomocnych nakazów, ale słusznych, jeśli chodzi o maseczki bym karała bezwzględnie
Wydłużają tylko czas trwania tego badziewia

Małgosiu, zgadzam się z tym co napisałaś w 100%.
Jeszcze tylko dodam, że wkurzają mnie reklamy, w których się zachęca ludzi do szczepień, a szczepionek brak. Ludzie, którzy jawnie pokazują brak jakiejkolwiek odpowiedzialności... masakra. Tłumy na Krupówkach, tłumy pod wyciągami... Śmiech pusty mnie ogarnął, jak pańcia pod wyciągiem do kamery wypowiedziała swoje zdziwienie, że to jest coś niesamowitego, że tyle ludzi tam przyjechało... a sama oczywiście też tam przyjechała...

A w podkrakowskiej dziś słonecznie i +8*C. Śnieg topi się w oczach.

U mnie śnieg już się stopił .....i grunt wszystką wodę pochłonął !
Na najbliższe dni zapowiadają +14 stopni i

U mnie też bez śniegu, roślinki szaleją a ja odliczam dni do 10 marca do szczepienia i chyba pierwszy raz się cieszę, że czas tak szybko umyka.
Oby tylko coś nie wywinęli z terminami do tego czasu
Jestem trochę zawiedziona, że ta zima tak szybko się skończyła. Liczyłam na 'normalną' zimę i prawdziwą wiosnę we właściwym czasie

W mojej rodzinie dopiero zięć jest zaszczepiony ,jako nauczyciel .Ja z mężem ,nawet terminu jeszcze nie mamy .Tak liczę ,że może pod koniec roku się załapiemy a zięć na drugi dzień dostał gorączki prawie 40 stopni .Ale teraz już jest dobrze ,na szczęście . Nie wiem czy to się kiedyś skończy ,ale ja osobiście mam już tego wszystkiego po dziurki w nosie .I przez to wszystko nerwowo kupuję nowe rośliny

Nowinka napisał:
Ewciu, jak to dobrze, że jest na co zwalić

Vero, Olusiu, u mnie też już prawie po sniegu. Tam gdzie jeszcze leży, to nie jest to śnieg, tylko zlodowaciała skorupa.

Dziś i wczoraj piękne słońce. Nie pamiętam, żebym kiedyś wcześniej 20 lutego piła kawę na tarsie... i to bez kocyka. Lubię ciepło, ale o tej porze roku, to chyba nie jest dobry objaw

.

Tak ! Kawka na tarasie! A my rozwiesiliśmy hamaki!
Oj my też mamy dość! Zaczynam trochę dziczeć.
Dobrze, ze mama dobrze zniosła szczepienie. Moja jeszcze nie była. No i nie wiem czy i kiedy pójdzie, bo ma na razie inne problemy zdrowotne.