Danusiu, to heptakodium chińskie, a że chińskie to kwitnie jesienią szybko rosnie i jest oblegane przez motyle i pszczoły, bardzo wartosciowe, pozwala owadom dłużej korzystać z życia, niestety zimno i wiatry, deszcze i motyle znikły.....






miskant, w którym teraz zakochałam się a niedawno zastanawiałam się po co kupiłam


astry wrzosolistne obijaja się











Majka, mam i nie pozbędę się, to szałwia coccinea, dostałam nasiona od chłopaka z dawnego forum, nie lubię czerwieni w ogrodzie ale te rośline wysiewam co roku, pieknie sie prezentuje.

Ewuś piękne szkoda że ogródek za mały,będę podziwiać u Ciebie jak wiele innych roślinek

Ewa, ponieważ lubię głosić dobre wieści to Ci powiem, że złota polska jest już za progiem
Przydałoby się choć parę dni bo coś dużo cebul jeszcze nie wsadzonych a miałam nie kupować

Tak nam żałujesz jakoś fotek...
Czy niższa dalia koło kosza wiklinowego, taka różowa-przechodzącawciemniejszy kolor jest z nasion czy sadzona? Śliczna jest.

Danusiu, ono juz duzo większe nie urosnie, ale 5-6m juz ma, luźny pokrój i tak nim wywija gdy wieje, że zostanie w końcu kikut

Nelu, żeby tylko sie sprawdziło ja zasadziłam sie na czosnki, po trochę kupuję każdej jesieni ale teraz dowaliłam ta dalia jest wysoka tylko połózyła się częściowo, mam ja z nasion.
Planuje zebrac nasiona z dalii ale pogoda nie daje szans, potrzeba kilka dni suchych bo sklejone nasienniki a chętnych sporo nasion masa tylko potrzebują.
Fotek mało by nie zanudzać zagladających

No choć ciupkę jesieni pokazałaś. Ja dziś działałam ogrodowo ale było jeszcze małe przesadzanie i wsadzanie na gwałt drobnych cebul. Jak nie zdążę posadzić nowych nabytków to zdołuję tak sobie postanowiłam żeby się nie irytować. Jeszcze nigdy o tej porze nie robiłam takich zakupów najwyżej kupowałam coś na wyprzedaży.

Widziałam Twoje floksy - chyba masz na ich punkcie bzika - znam go znaczy bzika więc się nie dziwię że kupiłaś kolejne, mój biały jeszcze kwitnie więc dziś go wąchałam - ja lubię o dużych kwiatkach a te mają małe.
Mam nowy nabytek floksa Utopia - słyszałam że te nowe odmiany bardzo wolno przyrastają - się zobaczy.

Co z niedzielą to jeszcze nie wiem jak również nie mam pewności czy mam szanse załapać się na stopa .

pozdrawiam

Miro, ja tez będę resztę dołować, żeby siebie nie dołować potem... nowe trawki i inne nowe rosliny wkopię w doniczkach gdzies na tyłach, oj uzbierało się, na nic zarzekanie, na nic tłumaczenie zdroworozsądkowe Floksy faktycznie mna zawładnęły ale tylko stare odmiany, ładnie przyrastają, sieją się porządnie, choć w Wojsławicach nie odmówiłam sobie kupna 6 sztuk nowych odmian, no i teraz od Marty 10 odmian.......ojej
Na stopa na pewno załapiesz się......

Ewciu zafloksiłaś się ? to cudnie ! pamiętam jeszcze jak kiedyś na pierwszym forum ,byłam osamotniona w miłości do tych malowniczych kwiatów .A teraz każdy docenia ich urodę i to jest super ! z tym ,że u Ciebie teren spory ,to i poszaleć możesz .A ja muszę się niestety ograniczać .Ale na szczęście rośliny to nie głazy i można je spokojnie przesadzać A miskant ma bardzo piękne listki ,kto on ?

Ewciu a co to za miskant skradł Ci serce rzeczywiście ma pięknie wybarwione liście

Jesień masz ślicznie kolorową i żeby jeszcze tak nastała złota jesień, ciepła i sucha to miałabyś jak w raju

Zadołowanie roślin w doniczkach to w obecnych warunkach najlepszy pomysł, też mi się nazbierało sporo

Nowinko, kupowałam wszystkie floksy na ryneczku od babć i dziadków, takie stare odmiany bo takie lubię, po latach kepy rozrosły się a w wielu miejscach wysiały się nowe, z czego jestem bardzo zadowolona. Od Marty tez wzięłam bezproblemowo rosnące, lubie duże, widoczne kępy. Miejsce mam ale chęci do nowych rabat nie, dwie ręce ledwo daja radę a młoda byłam dawno temu
Miskant to Rosi, z Radkowa.

Majka, Rosi chociaz dzisiaj juz ma inne odcienie. Ech, jak pomysle w ilu kątach mam te doniczki

Do południa słońce świeciło a potem chmury, wiatrzysko, zimno jak diabli, wyznaczyłam tylko linię pod czosnkową...... linie proste to nie moja bajka, nie mam nigdy pojecia do czego zabazować, pewnie będę potem równac bez końca

Miskant Rosi mówisz, pooglądałam go i nie widać żeby miał się tak przebarwiać, ale jest rzeczywiście śliczny
Zazdroszczę Ci tej pogody, u nas nie dość że zimnica to prawie ciągle pada wyszłam na chwilkę w przerwie żeby poprzestawiać doniczki na cienistej, a wróciłam mokra i skostniała

O, jak się cieszę, że opanowałam zakupoholizm roślinny Może trochę przedwcześnie o tym mówić u progu zimy, ale jestem jakoś dziwnie o to spokojna

U mnie też floksy sieją się masakrycznie Nie byłoby w tym nic złego, ale już w tym roku miałam niezłą polkę z poupychaniem pomiędzy nimi dalii

Podziwiam urodę dalii i zazdroszczę łanów werbeny

Widzę Ewcia, że zaszalałaś w temacie floksowym.
No i bardzo dobrze

Ewciu ogród przepiękny. Dużo fajnie zestawionych roślin. I tyle elementów architektury, dekoracji. Jak Ty to wszystko zdobywasz, patrzę i podziwiam.

Majka, dzisiaj wygrzałaś kostki ciepełko, od razu człowiek łapie za szpadel Z trawami jest tak, że wybarwiaja się różnie w każdym ogrodzie, trudno założyć, że jak na wystawie jest taka barwa to u nas powtórzy dokładnie, zresztą nie tylko traw sie tyczy, różna gleba, rózne nasłonecznienie, wilgotnośc. Pewnie jeszcze cos by się znalazło
Ja obserwuję u siebie parocje od paru lat, każdego roku inaczej wybarwia liscie.....

Siberko, dalie to ja podziwiam u Ciebie masz ich tyle a każda piękna. Nie zarzekaj się, ja cały rok to robię a doniczek przybywa

Jurek, pewnie, że dobrze jakos floksy przypadły mi do serca choć nie porwę się na więcej, jeszcze marzy mi się Jeffs Blue chyba, przesliczny, masz go więc gdy wpadnie mi w łapki to kupię

Łodygo, dziekuję, dziewczyny z Podkarpacia są zdolne

Czy wiecie, że rano obudziło mnie od razu łapnęłam szpadelek i wyryłam nową grzędę na czosnki, zdjęłam darń, wzruszyłam porządnie widełkami, wybrałam chwaściki a jutro sypnę kompostem. Dam grządeczce 2 tygodnie na osiadanie i posadzę czosneczki a wiosną jakąś forpocztę dla ich brzydkich listków.....

Mnie też obudziło
Ja to już wczoraj się wygrzewałam, troszkę poprzesadzałam.
Za to dzisiaj miałam akcję wkopywania studni, byłam zmuszona ogarnąć z liści i gałęzi dość rozległy teren, wykopać to co rosło na trasie odpływowej rury, ale i tak troszkę roszad zrobiłam czyli kości zagrzane a roślinki uziemione

Fajnie Wam, ja akurat to słonko widziałam zza okna [hm.. w zasadzie z tego okna to widuję mur ]
a po pracy - wiadomo - obiad itepe, wieczorem trafiła się ulewa, tej jesieni deszczu u nas nie brakuje.
Ewa, Marta już pisała, zmawiamy się Ciebie najechać .
Kiedy tylko jedziemy autostradą do krk, to mówię mężowi, gdzie zjazd do Ciebie, ale wiadomo, jak to bywa z czasem.
Rozgadałam się a przecież wpadłam zapytać o nasiona monardy Bergamo, jak Ty je pozyskałaś, bo ja ich nie mogę dostrzec.
Wykopałam jedną roślinę do piwnicznego zimowania, bo wyczytałam u Ciebie,że z ich zimowaniem nie jest dobrze,
jeszcze chciałam się dodatkowo zbezpieczyć nasionami i nie wiem, może mojej nie dojrzały

Ewuś mnie nie obudziło ale za to popołudniu mnie pożegnało i też udało mi się trochę popracować

Majka, od zawsze jestes dla mnie tytanem pracy, nigdy nie potrafiłam nadążyc za Tobą gdybyś ogarnęła cały hektar naraz wcale bym sie nie dziwiła, jesteś niesamowita

Elunia, oczywiście, że zaplanowałyśmi Ci wizytę co prawda na czerwiec ale skoro przejeżdżasz tak często w poblizu to wstąp wczesniej, zawsze będę szczęśliwa mogąc Cie gościć.
Bergamo ma to do siebie, że trudno je zobaczyć ja ścinałam ususzone kwiatostany i po dosuszeniu w domu wytrzepywałam na stół, najlepeij biały wykopałaś , może to jakis sposób....w tym roku ciągle pada i w ogóle zbiór nasion problematyczny, wszystko lepi się albo gnije widzę jeszcze jakies badyle z Bergamo, może jutro coś zbiorę nie martw się, nawet jak nie zbierzesz a one nie będą sypać obficie to podeślę Ci na wiosnę, o ile sama coś pozyskam.

Danusiu, u mnie dzisiaj podobnie, dopiero po południu, za to wiało modelowo ja tez sporo dzisiaj zrobiłam, dokończyłam wczorajszą rabatkę i odzyskałam trochę ziemi z darni, z chwastów

Jesień, ewidentnie jesień, w ciągu tygodnia część roslin wybarwiła się widowiskowo, trudno oczy oderwać. Mam wrażenie, że znacznie piekniej niz w ostatnich latach, więcej wody?

Z całą pewnością Ewuniu tegoroczne opady przysłużyły się rośliną. Pomimo zawirowań pogodowych obserwuję na magnoliach, różanecznikach i azaliach mnóstwo zawiązków kwiatowych, oby tylko zima była łaskawa - to wiosną będzie się działo
Twoja jesień w cudownych barwach, u mnie nabroił KSAWERY - trochę smutniej jest.................................................