Super metoda, nigdy nie widziałam żeby tak robić. W tym roku spróbuję

Ja już drugi dzień sprzątam hostowisko, to w części dzikiej gdzie rosną tylko siewki . Słońce teraz wyszło i pewnie z 10 stopni tu jest. Na górze koło domu porządki zaczęłam robić jesienią i też jeszcze nie pokończone . Zapowiadają mrozy na następny tydzień .




Beata

Jakiś czas temu postanowiłam wykonywać prace ogródkowe systematycznie. Założyłam notes, w którym w liniach wypisuję zadania do wykonania. Zadania wykonane skreślam. Taka wykreślona linijka działa bardzo nagradzająco, niestety linijki nie skreślone na poprzednich stronach notesu kłują w oczy i wywołują frustrację . Mimo to system działa, ja działam skuteczniej.
Dziś pookrywałam co się da - co mniejsze różaneczniki i paprocie. Preferuję system wiader . Białe lub przezroczyste wiadro robi za szklarenkę nad rośliną. Trzęsę się nad ciemiernikami. Tak ślicznie zapączkowały. Co z nimi zrobi nadchodzący mróz? Część roślin w donicach schowałam do wewnątrz, część do zimnego inspektu. Okopczykowałam róże i czekam na syberyjską zimę .

Ja nie kopczykowałam róż od wielu lat Maja przyjść mrozy, ale i tak już nie zdążę. Za to po świętach przy sprzyjającej pogodzie uprzątnęłam to, czego nie zdążyłam na przełomie listopada i grudnia. Podobnie jak Beatka uprzątnęłam stare liście i nasienniki host, poucinałam suchelce od bylin i ... urżnęłam część róż, bo przeszkadzały w porządkach. Jakoś teraz to wszystko wygląda. No i przerzucany jest kompost, bo łętów przybywa. Jak przyjdzie śnieg i mróz, trochę odpoczniemy.

Oj to chyba muszę przykryć paprocie...bo śniegu to raczej nie będzie.

A ja w końcu dwa dni przed końcem roku posadziłam cebule wiosenne . Jeszcze tylko hiacynty zostały....

Ja cebulowe posadziłam przedwczoraj (3.01.2024) .
W sylwestra, 2 stycznia i wczoraj wysadzałam krzewy (20 doniczek) i byliny (14 sztuk). Duża ulga i satysfakcja widzieć ubywające zapasy .
Dzisiaj nie miałam czasu, ale jutro wezmę się za okrywanie . I jeszcze trochę zdobycznych kartonów wyląduje pod zrębki .
Te prace planowałam na listopad, ale zima pokrzyżowana mi plany. Jednak, co się odwlecze to nie uciecze .

Robię zdjęcia, bo nie mam pomysłów na takie warunki

Ostatnie dwa dni upłynęły mi na zabezpieczaniu roślin przed nadchodzącymi mrozami. W ruch poszły pudła po otrzymanych paczkach, które zbierałam przez cały rok.





... bluzy



styropian poszedł na co wrażliwsze paprocie ...



stare kocyki też się nie marnują



Większość roślin w donicach wniosłam do domku gospodarczego i załączyłam tam grzejnik elektryczny na minimum. Te, które zostały upchałam w zacisznym kącie, a pod doniczki podłożyłam styropian.



Do figi, którą jesienią przesadziłam do dużej donicy przyłożyłam się szczególnie, bo mam ochotę na owoce, które kosztowałam u Wojtka
Gałązki obwiązałam sznurkiem i przyciągnęłam do środka. Na środek wsadziłam sztyl po złamanej miotle, a boki obłożyłam podnóżkami do leżaków dla stabilności konstrukcji. Na to poszła włóknina i kocyk