nowababka napisał: Marysiu mam go już tyle lat a nigdy nie pomyślałam o zebraniu kwiatków
Ten ślaz radzi sobie doskonale nawet bez wody, uparcie wyrasta pod starym domem, pod okapem, jak pada to przeciekająca rynna dostarcza mu wody, ale że nie padało od wieków to rośnie bez wody, powoli zaczyna podsychać ale ciągle jest uroczy.

Krzysia napisał: Krzysiu cięcie zależy od rodzaju róży, skoro piszesz że wszystkie ma drobne to może jakaś okrywowa.
Ponieważ masz tych różyczek kilka to najlepiej je przedstaw to wyjaśnię przy każdej jak ciąć

Sea Foam niby mała, okrywowa a pędy ma długaśne, kwitnie wiechami które trzeba wyciąć całe po kwitnieniu, ja ją tnę bardzo mocno czyli 1/3 do 1/2 długości pędu, bo rośnie na kraju i wszystkich zaczepia

Dzięki za wykład o wilczomleczu! Zanim jednak przeczytałam, coś mnie tknęło i ... wyzbierałam suche nasiona! Wrzuciłam je do ogniska
Tak! Chodziło mi o ślaz! Będę ją mieć

Majko a co tam U Ciebie..?
U nas chłodno od kilku dni, żeby jaszcze tych opadów więcej było..

Właśnie, prosimy o najnowsze doniesienia z linii frontu

Majeczko -tęsknimy

Majeczkoooooo-a gdzie to Pańcia nam tak zginęła???????

Majeczko -cieszę się bardzo ,że dałaś znak życia w moim wątku przesyłam ,wracaj do nas

Kochane przypomniałyście sobie o mnie dziękuję za pamięć
Chcecie wiedzieć czy żyję ja czy ogród a ja nie wiem czy jeszcze żyję, a ogród powoli zmienia się w zaschnięty step
Przez przeciągi jak jeszcze było gorąco dopadło mnie zapalenie okostnej i powoli zaczynam przypominać bezzębną teraz jak jest tak zimno to tylko zamykam okna, ubieram polarki i całymi dniami nic nie robię tylko przysypiam jak mniej boli jestem w stanie tylko przeczytać co piszecie, na zebranie myśli do kupy brak mi sił

Majeczko - to trzymaj się kochana

Dobrze, że się odezwałaś...
Ogród sobie poradzi byle tylko z Twoim zdrowiem było OK..

Ojej Majeczko, zapalenie okostnej to bardzo boli, tulam mocno
A nie da się tych zebów uratować???
Obys szybko wróciła do zdrowia.

Po Twoim wpisie zastanawiam się czy dać podziękowania pod postem...
Bo tam łapka w górę, a ja niby co? Ciesze się, ze Cie boli i przysypiasz?
No ale dziękuje w ogóle, że się odezwałaś... sama nie wiem...
Życzę powrotu do zdrowia i pięknych miłych słonecznych dni w ogródku!

Majeczko oj bidusio Ty moja współczuje Ci bardzo i mocno .

Wszystkim razem i każdej z osobna: Żanetka, Nela, Efcia, Miłka, Danusia dziękuję
Niby już troszkę lepiej, z wyrywaniem przerwa i czekanie czy reszta ruszających się zechce zostać, ból już do wytrzymania czyli obróciło mi się na życie
Musiałam dzisiaj iść w końcu podwiązać pomidory, najgorszy to ten straszliwy wiatr, łepetynę urywa, włazi do każdej dziurki i swoim zimnem liczy każdą kosteczkę, brrr. A za domkiem gdzie nie dochodzi to aż zbytnio przygrzewa, oszaleć można z tą pogodą, oczywiście deszczu jedno wielkie zero

Przy okazji wyjścia w końcu zrobiłam jakieś zdjęcia

tak ob-targał wiatr moje drzewko wilczomleczowe



jeszcze widać lato


ale już jesień się zakradła

Majko, no jaka jesień.. tylko co lato się zaczęło..
U mnie też przeraźliwie wieje, Bozia kropidłem macha zamiast z wiadra chlupnąć..

Nelu a kiedy kwitną zawilce
zawilec mieszańcowy Margarete zbiera się do kwitnienia, patrz jakie ma już grube pączki

Majeczko u mnie na razie zawilców nie widać czyli mam lato

Majeczko oszczędzaj się , do ogrodu tylko w celach terapeutycznych, choć doskonale rozumiem, że ciągnie wilka do lasu .

U mnie też zawilec zapączkowany, ale mam go dopiero drugi sezon, więc nie byłam pewna, czy się nie mylę co do pory kwitnienia.


Zaczynają kwitnąć ubiegłoroczne siewki rozwaru od Ciebie i też mam wątpliwości, kupione sadzonki są niskie, dlatego Twoje posadziłam na przodzie rabaty, a one do pasa prawie urosły . Majeczko, nie wiesz czy można go uszczykiwać, żeby się rozkrzewił ?


Jeśli chodzi o róże, to mam problem z dwiema : Eden, która ma dużo tych drobnych liści na ubiegłorocznych, a większe na nowych pędach.Ona pierwszy rok po posadzeniu przechorowała, w ubiegłym roku odbijała prawie od zera.
Natomiast Gentle Hermione wypuściła mi rok temu dwa pędy sporo ponad 2 metry, kwitła, a teraz jakaś rachityczna, skrócić ją ?

u mnie też zawilce mają pąki ,chociaż teraz trochę przystopowały ,poza tym astry zapączkowane ,myślę jak Ty Majeczko -że jesień przyjdzie wcześnie ,poza tym koty są grubiutkie co latem się nie zdarzało