To co pisałaś o cięciu róż, że pokażą w którym miejscu ciąć, to święta prawda. Już chyba kiedyś o tym pisałaś, bo kojarzę tę informację właśnie z Tobą. Dzisiaj właśnie w końcu zabrałam się za ścinanie przekwitłych róż i miały takie nowe odrosty.
Lilie u mnie też jakieś dziwne a przede wszystkim bardzo niskie w porównaniu do ubiegłych lat.

Wiesiu sama kwiatuszki liliowców są ładne ale całość już nie wygląda dobrze

Miłko no muszę się krzątać bo kto jak nie ja to wszystko posprząta codziennie coś tak wykarczuję, coś odkryję w buszu i tak jakoś cały dzień tnę i dłubię Dzisiaj wycięłam wszystkie wilczomlecze te co pokazywałam, wnerwiało mnie to nieustanne strzelanie nasionami niewiele brakowało że musiałabym brać siekierę bo twarde te grube pnie

Ino dość często takie wiadomości przekazuję
Dzisiaj przycinałam kolejne róże więc zrobiłam trochę zdjęć obrazujących właśnie ten temat.

zawiązane owoce i nowiuteńki odrost




a tu już spory pączek


Niektóre lilie całkiem ładne, tylko trochę marne.

OT Pretty Women rosnąca po północnej stronie klatki


OT Cyclone też od północy


A takie wysokie lilie wyrosły wśród róż, dzisiaj cięłam róże, odkryłam lilie a że był wiatr to od razu je połamał

Biedna Majko Cieszę się że już lepiej się czujesz. Czytam, że i do Ciebie dotarła ta dziwna pogoda - niby słonko praży, ale wiatr mroźny jakiś taki.
Ładny ten wilczomlecz, swoich jeszcze nie widziałam choć wiem że powschodziły. P zdawał mi relację w czerwcu przez telefon i mówił - jakieś takie choineczki rosną No to będę miała poletko wilczomleczy. Nie wiem, cieszyć się czy nie?
Zupełnego wyzdrowienia życzę i deszczu solidnego

Ok! Dałaś hasło! Wyciągam widły i biorę się za wilczomlecze!

Dziękuję, za instrukcję przycinania róż - "cały czas się uczę..."
U mnie ten wilczomlecz rośnie wiele lat i nigdy nie miałam go w nadmiarze Trzyma się swojego miejsca - czyli wysiewa się wokół na jakiś 4 m kwadratowych i tyle. I zawsze jest stosunkowo mały, muszę zrobić największego okazu

Nic tak człowieka nie cieszy w ogrodzie jak ....zdrowie którego ci bardzo życzę Majeczku .U mnie też jakieś te liliowcowe kwiaty mniejsze niż zazwyczaj .Wszystko przez tę suszę .Naprawdę można się już tym wszystkim zniechęcić .Lilie masz bardzo ładne ,już czuję ten zapach

Majeczko, ja po raz pierwszy cieszyłam się ilością pąków na liliowcach, ale jakoś dziwnie w tym roku zakwitały, pojedynczo, a że potrafiły przekwitnąć w ciągu paru godzin to ciągle mam tylko zwisające szmatki , chyba tylko przez jeden dzień rozkwitło ich więcej w jednym miejscu.

Moje lilie też niższe niż dotychczas i kwiaty jakby skromniejsze, ale u mnie w donicach i nie przesadzane od kilku lat, więc myślałam, że dlatego .
Te wysokie są podobne do moich, z jaśniejszą gardzielą może być Friso, a z ciemniejszą, prawie czekoladową możliwe, że Beverly Dream.

Majeczko szkoda tych lilii bo cudne.

Dziękuję Wam kochane za wsparcie i życzenia

Jaguś ja to bym się cieszyła z takiego poletka zawsze to lepiej wygląda niż poletko pokrzyw raz wprowadzony sam sobie wybierze gdzie najlepiej mu się rośnie, a nadmiar idealnie zasili kompost. Kiedy przyjeżdżacie na wakacje?

Miłko ja swoje tylko wycięłam pozostały pniaki, M. dzisiaj się śmiał że trzeba będzie traktorem wyrywać

Marysiu do tej instrukcji powinnam jeszcze dopisać o obcinaniu ostatniego listka pod cięciem, tzn jak chcemy żeby róża szybciej wypuściła nowe przyrosty obcinamy blisko pędu ostatnie listek, ten zabieg obudza różę do nowego życia
Moje wilczomlecze rosną prawie po całym ogrodzie, nie rozlazły się same tylko z moją pomocą

Ewuś suszą się już nie przejmuję, co przeżyło to dobrze, a jak nie to trudno. Liliowce planuję przesadzić na nową północną rabatę, będzie ona mieszana i oczywiście będzie miała położoną kroplówkę. Szkoda mi sił i czasu na ręczne podlewanie. Niektóre lilie pachną niezbyt przyjemnie

Krzysiu swoich liliowców wcale nie podlewam więc się nie dziwię że takie nie za duże mają kwiatki a liście przyschnięte, ale nie omdlewają tylko trwają dzielnie. Co do lilii to trafiłaś w dziesiątkę

Danusiu one nie całkiem się złamały, lilie mają dość mocne łodygi i trudno je skutecznie złamać. Wsadziłam im długie kije i wszystkie łodygi mocno przywiązałam, tak jakbym bandażowała złamaną kończynę. Dzisiaj też wiało a one dzielnie się trzymają

OT Beverly Dreams


OT Friso


'odkopałam' też śliczną OT Revelation




i odrodzoną trąbkową Triumphator


a taką dostałam zamiast trąbkowej Casa Rosa, to już drugi raz nie umiem jej zdobyć

Majeczko dobrze, że traktor masz i możesz go wykorzystać bo inaczej byś musiała jak w tej bajce o rzepce lilie jak z bajki... piękne.

Cudne Majeczko

Aniu traktora tam nie potrzeba, ale że ciężko wyrwać rozrosłego wilczomlecza sama sobie poradzę, dzisiaj już nawet naszykowałam sobie siekierę żeby te pniaczki wyrąbać, znajdują się na 'persowisku' gdzie ścieżki się krzyżują, jeszcze ktoś wywinie na nich koziołka

Skoro lilie mają wzięcie to wrócę do 21 czerwca jak zaczęły kwitnąć azjatki.

Val Di Sol - stara jak świat


Cavoli


ciągle nn, słabo przyrasta, po przesadzeniu słabiej kwitła


trąbkowa Regale Album


wśród róż: LA Stratosphere - różowa jeszcze w pąkach, azjatycka Red Life - czerwona zwisająca, LA Dynamix - ciemnoczerwona bardzo wysoka

Lilie zawsze są cudne, tak jak róże
W Polsce mam podobne wysokie, czerwone. Niektóre dorastają do 1.5 metra Muszę sobie przywieźć i posadzić tutaj... Hmn, coraz więcej tych moich roślin z Polski rośnie tutaj.... Pewnie z tęsknoty je tu sprowadzam (choć nie tylko). Wakacje będą w tym roku krótkie, bo zaledwie 3 tyg Wylot na początku sierpnia. Nic to, w sam raz na wykopki i nadanie paczki W przyszłym roku mam zamiar cieszyć się widokiem swoich roślin w donicach i nie tylko w donicach.
Z poletka pewnie będę zadowolona, bo i tak zamierzam nieco "zapuścić" to swoje podwórko. Skoro ja tam nie mieszkam niech sobie dzikie życie się rozgości.

Czy ja jestem jakimś pochyłym drzewem że wszystkie 'kozy' na mnie skaczą? (( mam dość wszystkiego, najlepiej jakbym przestała istnieć((
Wczoraj wieczorem odkryłam wielki rumień pokleszczowy ale żadnego kleszcza z siebie nie wyciągałam. I to w takim paskudnym miejscu, cały prawy półdupek zajęty. Dzisiaj lekarz potwierdził, mam antybiotyk.
I co dalej?
Mojego lekarza nie ma więc niewiele się dowiedziałam. Czy mam już zrobić jakieś badania, czy czekać?
Niech mnie ktoś przytuli:(((

Majeczko,
Nigdy nie miałam więc nic nie doradzę Trzymaj się

Ja robiłam badania na boreliozę w szpitalu ze skierowaniem.
U mnie jednak okazało się, że to nie rumień pokleszczowy a ziarniniak obrączkowaty.
Bez badań trudno powiedzieć.

Majko, przytulam

Jesli chcesz zrobić badania, to domagaj się od lekarza skierowania do poradni chorób zakaźnych. Badanie krwi w kierunku boreliozy to koszt około 300zł, na NFZ jest bezpłatne, ale to tylko u specjalisty. Jednak i tak, jeśli badanie wyjdzie ujemne, to wcale nie znaczy, że jesteś zdrowa. Tylko dodatni wynik potwierdza chorobę. Niestety testy z krwi nie są do końca miarodajne.
Po za tym, w czasie trwania antybiotykoterapii nie wykonuje się testów. Pierwsze testy po antybiotykach można wykonac po miesiącu od zakończenia kuracji.

Dziwi mnie natomiast to, że nie byłas ukąszona przez kleszcza... Ale tak wcale, nigdy? Bo rumień nie zawsze pojawia się w miejscu ukąszenia. Może być gdziekolwiek indziej. Dlatego nazywa się wędrujący.

Ja bym ten antybiotyk wzięła, nie czekając na swojego lekarza. Rumień pokleszczowy jest bardzo charakterystyczny i naprawdę trudno go pomylić z inną zmianą chorobową skóry.

Maju, przytulam mocno .
Życzę zdrowia .
Więcej pomóc nie potrafię .

Nosz.... zaraza jakaś i to mocno

Mjeczko przytulam Cie najmocniej jak umiem i weź antybiotyk ja też w zeszłym roku miałam i brałam antybiotyk przez dwa tygodnie.