Verciu oczywiście że mi się należy od rana totalna obsługa M., siekanie, gotowanie, pranie i sprzątanie a w między czasie ile się da robię w ogrodzie
Dzisiaj przesadziłam 2 róże, a wykarczowałam resztki po 2 różach i mocno zakorzenione 3 wkurzające róże, teraz mam moc miejsca na dalsze przesadzania, może w poniedziałek

Z jednej strony to współczuję, że masz tyle na głowie, ale nadmiar zajęć nie pozwala na "nic mi się nie chce" !
To miły moment, kiedy ma się miejsce na przesadzenie! Gorzej, jak się go jeszcze nie ma
Proszonego obiadu zazdraszczam, ja sama musiałam sobie zrobić. Jutro św. Marcina - święto poznańskie (dnia niepodległości nie obchodzimy, u nas to nastąpiło dopiero po Powstaniu Wielkopolskim) I będziemy jeść rogale.

Miłko to 'nicmisięniechce' to miałam prawie cale lato więc w końcu muszę odrobić ten stracony czas
Tę nową-starą rabatę odkładałam w nieskończoność, ale przygotowując ją do zimy czyli ostatnie plewienie i ścinanie resztek odkryło dwa zdechlaki i jak zaczęłam to skończyłam jak już była szarówka teraz nic tylko pozbierać żółtawe róże rozsiane po ogrodzie, tam je posadzić, dokupić czerwonych krwawników, a wisienką na torcie chyba będzie nowa róża Summer of Love
Rogali marcińskich zazdroszczę zięć czasami przywoził i było to niebo w gębie

Ja raczej nie jadam słodkiego coby sadła nie przybyło, ale rogal to święty obowiązek. Niby tylko 1/3 jem, ale takich "jednychczecich" to ja kilka zjadam w ciągu dnia. Ktoś w necie napisał, ze niby poznaniacy sknery, ale w żadnym cieście nie ma tyle masła i bogactwa, co w tym!
Podziwiam robotę, ja też nabrałam chęci, ale zimnawo dziś więc krótko pracowałam.

A u nas było dzisiaj bardzo ładnie. Ale nie dane mi było popracować.
Nie zazdroszczę tego grabienia liści. Ja mam tak naprawdę tylko orzecha i czereśnię. I tak narzekam
Własnie czekam aż spadną liście czereśni. A one wiszą i wiszą

Niby dzisiaj ogrodowałam ale niewiele widać oprócz sporej kupy kompostu i posunięcia się o pół metra w rozwożeniu gliniastej ziemi i jej przekopaniu z tubylczym podłożem
Miłko no chwilami rzeczywiście było chłodnawo, zbyt szybo nadchodzą wieczorowe chłody z tymi rogalami to jest podobnie jak ze śląskim kołoczem, musi być na bogato
Gosiu teraz już zarzuciłam grabienie liści, pod orzechem sterta, z trawnika zebrałam kosiarką jakiś czas temu, resztę będę zgrabiać jak rzeczywiście zrobi się zimnawo, teraz tylko kopanie

Ja to Ciebie naprawdę, szczerze podziwiam Majeczko! Ty chyba jesteś z żelaza!
Może i bym coś u siebie porobiła, gdyby nie to że wracam w zasadzie po ćmoku a rano, przed pracą za mało czasu żeby się z czymś rozkręcać. I tak czekam na ten lepszy czas.
Rabatka z żółtymi różami i krwawnikami zapowiada się bardzo kusząco!

Neluś no nie przesadzaj Ty pracujesz pewnie tyle samo godzin co ja, tylko że ja robię to co kocham, a Ty pełnisz służbę bo pedagogika i nauczanie to ciężka praca, której ja za żadne skarby nie chciałabym pełnić.

Rabata z żółtawymi różami prawie gotowa, zabrakło mi tylko 2 róż: Lemon Fizz i Summer of Love, miejscówki gotowe, ale u pana Grzegorza Hyży Lemon Fizz zabrakło a tak mi się podoba
Skończyłam też wożenie i przekopanie pierwszej warstwy gliny na przeddomkową, teraz kompost, moją ziemię i montować płotki, tylko czy zdążę przed zimą trzydziestolecia

Toś się napracowała wielce! Ale jak pogoda sprzyjała, to naprawdę przyjemność! Będą tylko gnaty przyjemnie mrowić!

Majeczka może ta zima trzydziestolecia to będzie ciepła

Co Wy z tą zimą trzydziestolecia - czyżby Indianie zbierali chrust

Majka, aż sobie obejrzałam te brakujące róże, śliczna ta żółta i chociaż za tym kolorem w ogrodzie, nie przepadam, to spójna kolorystycznie rabata będzie tu ładnie wyglądać.
I już sobie wyobrażam ten brzęk zwabionych pyłkiem pszczół .
Pogoda daje popracować, w sobotę też się trochę pokręciłam w ogrodzie, wybrałam buraczki i część marchewki, połowa listopada, a ja jeszcze zostawiłam trochę marchwi na potem
Mam wprawdzie kilka róż do przesadzenia, ale kręgosłup strajkuje, doktor każe dbać, straszy konsekwencjami, nie będę się narażać, pora mi już zmądrzeć .

Miłko może nie gnaty ale kręgosłup to doskonale wiem gdzie mam
Dzisiaj w końcu udało mi się zadoniczkować 200 cebulek krokusów i 20 tulipanów co mają trafić na tę rabatę, kolejną zimę mam do zabawy z doniczkami
Danusiu ja już nie wierzę w ich prognozy więc może rzeczywiście będzie ciepła
Veruś no trąbią o tym na każdym kanale, w każdej notatce pogodowej, jakiś wir polarny ponoć amerykańce coś takiego wymyślili

skoro wyciągnęłam aparat żeby uwiecznić etam kopania to zrobiłam jakieś zdjęcia, bo komórką to jest masakra


ślaz ciągle kwitnie

Elsi napisał: Elu jakoś powolutku działam, jak mam leniwy dzień czyli nic nie robię w ogrodzie to dopiero kręgosłup boli
Do niedawna nie uznawałam żółtych róż, jak miałam jakieś to były budyniowe czy miodowe albo złote uwielbiam bzyki na różach więc tych pustawych coraz więcej sadzę. Wiosną muszę dokupić czerwone krwawniki żeby tam dosadzić, ale te róże chciałabym posadzić już teraz

Nie wiem, czy się uda gdzieś jeszcze je (róże) znaleźć tej jesieni. Rozumiem wielce tę chęć .
Żółty z czerwonym ładnie się komponuje, miałam, tak kiedyś pod orzechem,
Moje dolegliwości też nasilają się jesienią, gdy wiecej siedzę, teraz zaczęłam ćwiczyć na rozruch .

Elu pisałam do pana Hyżego i odpowiedzieli mi że nie będzie wiosną, jest jeszcze tylko u Ćwików i ciągle się zastanawiam czy u nich kupować

Kręgosłup nie lubi bezczynności za to kocha każdy ruch dlatego powolutku, w swoim tempie i odpowiedniej wadze coś tam dłubię, idzie mi to strasznie wolno ale jakoś posuwam się do przodu.

Majeczka ale pięknie ta chryzantema jeszcze wygląda

U mnie nie było większych przymrozków więc spokojnie kwitną te późniejsze

Majeczko - nowa rabata ,piękne chryzantemy i przebarwienia na krzewach......też tak mam ,że kręgosłup bardziej siada jak nic nie robię,ale jeszcze przyjdą cebulki do sadzenia no i przedświąteczne porządki się zaczną,także gimnastyki na razie nie zabraknie

Ale piękny ślaz! U mnie też nadal kwitnie. Znalazłam takie obrazki a4 z rycinami ziół i kwiatów polnych. I ślaz był pierwszy. Nie wiem tylko jak oprawić i powiesić.