Olusiu, na suszę to ja narzekać nie mogę... Było trzy tygodnie bez deszczu i z upałami, ale akurat deszczówki starczyło na bardziej potrzebujące rośliny, a te, które rosną już kilka lat, poradziły sobie same.
Żanetko, pocieszam się faktem, że ten stwór podziemny, nie opanował mi całego ogrodu. Może dalej nie dojdzie...
Nelu, z powodu nornic zaczęłam w ubiegłym roku przesadzać hosty do dużych donic. Ale przed ślimakami one nie chronią zupełnie. Te paskudy wejdą wszędzie i po wszystkim. Ale mój ogród będzie z hostami, choćbym miała... nie wiem co!. Innej opcji nie ma
Danusiu, przez kilka lat nigdzie nie wyjeżdżałam, więc dbałam o hosty. Teraz nie było mnie dwa tygodnie. Ślimaki miały raj, niestety. Cóż, albo ma się ogród, albo się leni nad Bałtykiem. Jakoś muszę opracować plan na przyszły rok, żeby te dwie rzeczy jednak pogodzić
Miłko, nie przejmuj się, że nazw paproci nie znasz. Mój sekret na nie jest taki, że jak kupowałam jakąś paproć, od razu podpisuję zdjęcie pełną nazwą. Potem robię tylko kopiuj-wklej
Małgosiu, pytałaś może taty jak pozbył się karczownika? Molinia zdecydowanie nabrała urody na nowym stanowisku.
Majko, mam 4 koty, wszystkie są łowne. Problem tylko jest z gabarytami łownej zwierzyny. Eranka wyłapuje tylko maleństwa, głownie ryjówki i wciąż trzeba pilnować, żeby im jednak krzywdy nie robiła. Batman nie ma ani jednego zęba, więc co złapie, to mu ucieka. Majek, teraz jest bardzo chory i nie wychodzi wcale na pole. Jedynie Tola to kot do zadań specjalnych. Przynosi takie okazy, że nie mieści się do kocich drzwiczek, gdy trzyma je w zębach. Ale czy tego karczownika złapie??? Kto to wie? Zwłaszcza, że dziad jak widzę, głownie urzęduje u sąsiadki.
Verciu, też się obawiam o przyszły rok. Staram się nie używać chemii w ogrodzie, ale przecież nie mogę dopuścić do tego, żeby mi wszystko pozjadały ślimaki. W ubiegłym tygodniu znalazłam na trawniku wielkiego kreta. Pewnie któryś z moich kotów go dorwał. Tak myślę, że już chyba lepiej mieć kreta niż turkucia... tfu, tfu, żebym tylko w złą godzinę nie powiedziała...