Geniu, wcale nie jest powiedziane, że nie przyjadę
Tylko nie wiem kiedy. Najprawdopodobniej w przyszłym roku.
No chyba że coś się zadzieje wcześniej.
Mój syn studiuje w Toruniu, więc będzie okazja, ale muszą wrócic na uczelnie.
Większość liliowców jakie mam są od Ciebie
Miłko, próbowałam robić zdjęcia wcześnie rano, ale jakoś mi nie wychodziły
Muszę jeszcze poćwiczyć, znaleźć odpowiedni moment.
Edytko, staram się robić lepsze zdjęcia. Miłka intensywnie próbuje mnie czegoś nauczyć, ale ja jestem oporna uczennica

Iryska właśnie wczoraj rozsadzałam. Wysłać Ci? A może przyjedziesz do mnie?
Bo chyba nie powinien czekać do zjazdu, nie wiadomo co się zadzieje.
Na razie irysów mam już aż nadto. Naprawdę staram się wyrzucać już to co mi nie pasuje, ale to ze względu na miejsce bardziej, niż na chęć pozbycia się.
Aniu, ja właśnie chyba doszłam do takiego etapu. Naprawdę nie chce mi się robić w ogrodzie. Powinnam, bo chwasty na chodnikach się panoszą, powinnam albo spróbowac wyrwać, albo opryskać. Ale nie mogę się zebrać. To znaczy robię, ale nie w takim tempie jakim bym chciała. Co zrobię w jednym miejscu i przejdę do kolejnego, chwasty zaczynają tam znowu rosnąć. To chyba mnie zniechęca. Sama praca w ogrodzie to przyjemność, ale chwasty mnie dobijają.
Danusiu, podaj adres na pw, to wyśle jak przekwitną. On jest naprawdę super, bo kwitnie bezustannie i jeszcze ma sporo pąków, więc myślę, że jeszcze tydzień co najmniej będzie kwitł.
Weekend u nas był przepiękny.
Uwielbiam właśnie takie lato. Temperatura taka, że da się żyć, a nie jest zimno, za to noce rewelacyjne do spania. Tylko sucho. Nadal dziwię się, że tak jest, bo przeciez deszcze padają co jakiś czas, nie tak jak w zeszłym roku, a mimo to ziemia na następny dzień wygląda tak jakby nic nie padało.
Od jakiegoś czasu znowu zaczęłam podlewać, bo rośliny sygnalizują, ze chce im się chce pić.
Poza tym zaczęłam dzielić irysy. Już porobiły spore kępy z pustym środkiem. Zajęcie pracochłonne, bo mam sporo irysów. Ale liczę, że w przyszłym roku zakwitną ładnie po tym zabiegu.
Kupiłam kilka penstemonów, ale zakwitł mi tylko jeden. Czy one dopiero w późniejszym wieku lepiej kwitną?