Ewo, Epimedium polecam, jest bardzo wdzięczną roślinką, atrakcyjną cały sezon. Tylko jest niziutka,
Wydaje mi się, że rośnie wszędzie, najlepiej w półcieniu.

Jolu, niestety nie wjedziemy do szkółki, bo ja klona kupiłam na targach, które co roku o tej porze się u nas odbywają. Nie mam pojęcia skąd ta szkółka jest.
W tym roku i tak był droższy o 10 zł. W dodatku tylko jedno stoisko oferowało tak nisko szczepionego klona. Były też wyższe, ale kosztowały majątek.


Ale mam zaległości. Nie wiem, czy zdołam je w najbliższym czasie nadrobić.
Na razie pokaże Wam moje iryski. Coraz bardziej je lubię






































A na koniec moja piwonia drzewiasta

Cudne masz iryski i jakie zdrowe . U mnie jak nie grzyb, to ślimaki

Irysy urocze i już kwitną u mnie w większości pąki.....piwonia to prawda ,że one tak szybko przekwitają?

Marta, u mnie irysy nigdy nie chorowały, nie mówiąc o ślimakach. Jak na razie nie zaobserwowałam żadnych szkód. U mnie największą plagą są mrówki. Mam je wszędzie

Żanetko, u mnie piwonia rozwinęła paki w czwartek. Do dzisiaj je ma, ale ja posadziłam w półcieniu. Może dlatego tyle wytrzymała.
Sąsiadka ma posadzone na pełnym słońcu i kwiaty sa już zwiędnięte

Faktycznie iryski masz urocze..ileż kolorów
To jednak ważne, żeby w każdej chwili coś rabaty zdobiło kolorem! Ja nad tym wciąz pracuję i co roku staram się obserwować na bieżąco, gdzie trzeba coś dodać.

Klonika kupiłas ślicznego.. Szkoda, że w mojej okolicy nie ma takich targów, gdzie można coś taniej nieco kupić..
Na sobotnim bazarku kiedyś byłam, to tylko zwykłe doniczkowe widziałam- pelargonie, surfinie itp..chociaz sąsiadka to potrafiła z azalią zy iglakami wrócić- niestety sprzedawca nigdy nie umiał Jej podac odmiany, więc nawet nie szukałam takiego stoiska..

Ściskam!

tez uwielbiam irysy, a Twoje piękne są! Tylko mnie wkurza, ze szybko przekwitają i "flak" zostaje!
Ten ciemny cudowny!

Mrówki.... O tak. U mnie to też prawdziwa plaga. A jak mrówki to i mszyca. Ślimaków tyle nie ma. Może mrówek się boją.

A ja gdzieś słyszałam ,że mrówki są naturalnym wrogiem kleszczy ! od razu zyskały w moich oczach Mam ich dużo ,ale kleszczy też niestety .Iryski pięknie Ci się rozrosły ,moje to w większości młodziaki ,ale choroba irysówka owładnęła mnie całkowicie .Niedługo to już i kleszcze się u mnie nie zmieszczą

Gosiu, nie zdążyłam obrobić ogrodu. Na nowej rabacie chwasty rosną jak szalone i znowu się posieją i znowu będzie bajzel
U Ciebie pięknie wszystko rośnie, serduszka okazałe cudowne. I nawet nie wiem, czemu za tyle lat ogrodowania, nie ma ich u mnie ani jednej odmiany
Iglaki uwielbiam od zawsze i te małe i te duże. Mieszczą się u mnie bez problemu, a jak są za duże, to jakąś formę zyskują
Takich targów to zazdroszczę, ja muszę kawał drogi jechać, żeby coś tanio kupić.
Pozdrawiam serdecznie

Nowinko, serio? Nie słyszałam o tym... O, mróweczki kochane. W zasadzie to mi już i mszyca aż tak nie przeszkadza.... Jakby miały kleszcze zniknąć, to osobiście bym im kopiec usypała.

U mnie też wszędzie pełno jest mrówek. Jak je wypędzam spod jednej róży yo przenoszą się pod drugą. Kleszcze też chyba są, choć w tym roku nie złapałam. Irysy uwielbiam wszelkie, ale na te malutkie to mam za mało miejsca.

Gosiu piwonia piekna ale iryski cudne pewnie dlatego bardziej mi sie podobają że też mam do nich słabość

Monia, staram się bardzo, żeby zawsze coś kwitło. Dlatego tak walczyłam z m., bo on z kolei unikałby kwiatów.
Postawiłam na swoim
U mnie na bazarku czasami też się fajne rzeczy trafiają, ale ja nie mam czasu tam jeździć za często. Też najczęściej nie podają nazwy, ale ja kupuję oczami. Jeśli mi się podoba to biorę niezależnie od nazwy.
Jesli masz ochotę to zapraszam w przyszłym roku do mnie

Miłka, faktycznie zostają flaki, ale jakoś mnie to nie razi. Jak jest duża kępa ma tyle kwiatów, że giną w tłoku.

Anito, podejrzewam, że masz luźną glebę? Ja taką mam, a one taką uwielbiaja. Dzisiaj posypałam całą działkę. Zobaczymy czy coś pomoże.
No nie wiem, czy tolerowałabym mszyce?
Ja nigdy u siebie w ogrodzie kleszczy nie miałam, ale co wiosnę robiłam oprysk promanalem całego, dosłownie ogrodu. Nie robiłam tego niestety przez ostetnie 2 lata. Zoabczymy. Na razie pies nic nie przynosi

Ewo, nigdy nie słyszałam o takiej zalecie mrówek. Trzeba poczytać.
Nie zmienia to faktu, że co za dużo to niezdrowo. Mrówki potrafią zniszczyć fundamenty domu, a co dopiero rośliny. Dlatego je tępię. I tak ich wszystkich b=nie zniszczę, ale za to będę miała spokojną głowę.

Dorotko, serduszka u mnie zagościła po raz pierwszy w zeszłym roku. Też jej nie miałam, ale teraz zakochałam się w niej. Wydaje mi się, że jej urodę podkreśla jeszcze ścieżka.
Iglaki co chwilę dokupuję. Nie wyobrażam sobie ogrodu bez nich,.

Kondziu, miło mi

Gosi, dlatego ja dzisiaj obsypałam całą działkę. Zobaczymy, czy wyniosą się do sąsiadów.
Jak to na malutkie masz za mało miejsca?
A na te większe masz?
Myślę, że na takie maleństwa zawsze coś się znajdzie

Danusiu, wiem, że kupiłam kilka pod żywopłot
Już kwitną?


Pamiętacie jak zachwycałam się moim trawnikiem?
Niestety cos zaczeło się dziać niedobrego w niektórych miejscach. Wygląda jak po spaleniu. W sobotę podlałam ale nic to nie dało.
Postanowiłam zarobić eksperyment. Po skoszeniu trawy zaczęłam widłowanie. Myślę, że znalazłam przyczynę takiego wyglądu. Moja ziemia to po części piach, a po części najgorsza z możliwych, czyli ił. Jak jest mokro, przepuszcza wodę, ale jednocześnie mięknie, ale jak brakuje wody kurczy się, przez co zbija się w skałę. Przez to korzenie nie mogą się rozwijać.
Pamiętam, ze w zseszłym roku też to robiłam i nie wiem, czy to dzięki temu zabiegowi trawa odżyła
Zobaczymy teraz.
Widłowanie dopiero zaczęte. Jutro ciąg dalszy
Przy okazji koszenia musiałam zabawić się w majstra
Własnie odebrałam kosiarke z przeglądu. Podczas koszenia zaczeło odpadać koło. No, ale kto nie jak nie ja?
Naprawiłam samodzielnie


Szkoda, że już coraz mniej tulipanów

Gosiu, kiedyś u Rodziców porwałam się na dziurawienie trawnika widłami- namachałam się a efekt pewno wątpliwy, bo ilośc dziurek przeciętna.
Dlaczego nie zrobisz aeracji- dokładniej, gęściej..więc efekt może CIę zadowoli..i mniej się zmęczysz..

Odnośnie przyszłego roku...

Wielka szkoda, że tulipany nie mogą tak sobie kwitnąć aż do jesieni i nas cieszyć Iryski śliczne, Twoje dróżki mnie urzekły! Mrówki to i u mnie a i mszyce i właściwie wszystko co niepożądane to się do mnie pcha. Co roku sypię środek na mrówki, bo najgorzej mam przed domem i włażą do środka Jak opisałaś swoją glebę to się zastanowiłam nad swoją, bo identycznie się zachowuje. I brawa za naprawę kosiarki, ogrodniczki to mistrzynie świata

Gosiu, głównie mam gliniastą; mniej lub bardziej. Gdzieniegdzie jest ciut luźniejsza, ale to glina, przez którą woda tak szybko nie przelatuje i długo mam wilgoć. Raczej mam cięższą glebę. Uwielbiają czy nie, żyć trzeba, nie? Tu wszędzie tak w okolicy, to gdzie mają iść? Jeśli regularnie kosić trawę to kleszczy nie będzie, ale co z tego, jak po bokach mam zarośla. Jedna działka pusta, a sąsiad z drugiej zmarł i też zarasta. Pocieszam się tylko, że to tam kleszcze mają raj na ziemi i sama tam nie wchodzę. Ale moje koty nijak nie rozumieją co do nich mówię, że tam nie wolno.

Jak mi się podoba ta Twoja kamienna ścieżka ! Jest urocza i bardzo fotogeniczna. Nie wiem, czy mnie nie będzie czekała budowa takowej, ponieważ wiecznie wydeptujemy drogę z domu do altany i niefajnie to wygląda.
Tulipany piękne i dalia kwitnie!
U ciebie przy dużej ilości może nie rażą przekwitnięte irysy, ale o mnie kwitną mniej spektakularnie, bo warunki maja kiepskie więc to już tak pięknie nie wygląda.

Moni, widłowanie wykonałam. Kiedyś próbowała zrobić mechaniczną areację, ale chyba u mnie to nie przejdzie. Gleba jest tak zbita, ale nawet wbicie wideł sprawia kłopoty. W zeszłym roku robiłam i widze, że w tym jest dużo mniej takich gorszych miejsc. Może za jakiś czas w ogóle nie będę musiała robić?
Zauważyłam jeszcze 2 rzeczy. Trawnik wygląda o wiele gorzej w cześci, gdzie nie zdołałam zrobić wertykulacji wiosną. Akurat w połowie roboty zepsuł mi się wertykulator. W dodatku zauwazyłam na trawniku kopce mrówek. Myśle, że one też moga byc przyczyną złego stanu trawy.
Muszę koniecznie rozsypać na całym trawniku proszek na mrówki. Powinnam zamówić go w hurtowni, tyle jest mi potrzebne

Dobra nuto, ja zazwyczaj starałam się nie używać chemii. Do tej pory tolerowałam niewielkie ilości mrówek, mszyc, czy slimaków. Niestety w tym roku mrówki przegieły, więc wytoczyłam im wojnę. Powinnam jeszcze opuchlakom, ale to już wyższa szkoła jazdy i na razie nie mam na to siły.

Anito, a ja myślałam, że one wolą jednak piaseczek
Ale jak się zastanowić, to ja w tych miejscach gdzie mam mrówki to mam własnie taką zbitą glebę. Może to im ułatwia budowanie korytarzy? Przynajmniej na głowę im się nie sypie

Miłko, ścieżka i mi bardzo sie podoba
jestem z niej naprawdę zadowolona. Ja własnie z powodu wydeptanego trawnika ją zrobiłam.
Dalię kupiłam już kwitnącą

Dzisiaj dokończyłam widłowanie. Podlałam cały trawnik i czekam na efekt

Mam jeszcze kilka pustych miejsc








Na razie nie mam pomysłu czym to obsadzić

Gosiu no w tym roku to mi raczej nie zakwitna ale staram sie żeby sie wszystkie ładnie przyjęły i mam nadzieję że ładnie się rozrosną i będą takie cudne jak u Ciebie Uwielbiam tę Twoją rabatkę wąską przy ścieżce i nawet trochę podpatruje i zgapiam

Do cienia hosty, a do słońca róże - co ty Małgoś