Poll, nie wiem dlaczego, ale moja jedyna, która rośnie jak szalona nigdy nie była dzielona, nigdy nie podlewałam, a rośnie pod tują. Inne miałam tylko jeden sezon.
Dopiero jeżówka, która dostałam od Soni ( mam nadzieje, że pokaże swój ogród) przetrwała. Ale uwaga jest cenna do sprawdzenia.
Elu, ja też czasem nie ścinam kwiatów tej jednej jedynej, która tak pięknie mi rośnie.
Moje zakupy i podarki z ostatniego wyjazdu prawie wszystkie posadzone. Jestem z siebie dumna. Liczę, że do końca sezonu zostanie mi tylko jasminowiec. A może i jemu uda się znaleźć miejscówkę?
Ja powinnam zacząć kupować krzewy, żeby sobie rosły i żeby mieć mniej roboty z ciągłym sadzeniem i przesadzaniem.
Ale przecież i tak będę to robiła, więc na razie krzewy idą w odstawkę.
Gosiu, nie wiem teraz co z zrobić z tą jeżówką ze zdjęcia. Podzielić teraz, czy wiosną? Mówiłaś, ale zapomniałam
Soniu, bardzo liczę, że założysz tu wątek. Jakoś po śmierci Lucynki nie chce mi się już tam zaglądać.
Jak możesz mówić, że Ty masz dziwactwa. Masz śliczny, pięknie zaprojektowany ogród.
Na zdjęciu jest aster.
Chcesz?
Nareszcie mam przycięty żywopłot na taką wysokość jak chciałam, czyli na około 2 m. Jedyny feler, to to, że ja mam taras ciut wyżej i teraz z tarasu widzę taras sąsiadów. No i teraz będę kombinowac co z tym zrobić, bo znamy się lubimy, ale po co mam oglądac ich gości ?
Poza tym nic nie zrobiłam w ogrodzie. Tylko podlewam doniczki. Liczę na jutrzejszy deszcz. No i przydało by mi się kilka dni wolnego, bo ciągle gdzieś jeżdżę . Pewnie dopiero październik będzie spokojniejszy.