Ave -miejmy nadzieję ,że to już koniec bo dzisiaj tylko 0 prognozują......jestem zmęczona tą huśtawką pogodową ,narcyzów nigdy nie okrywam i spokojnie dają radę a grujecznik mimo okrycia brązowy

Też jestem zmęczona tą huśtawką pogodową, w przydomowym nie było tak źle a na działkę aż strach jechać, najbardziej boję się o rh i azalie, tyle miały pąków no i te nowe nabytki, czy zobaczę ich kwiaty? Może jutro pojedziemy to się okaże. Co rok to samo..

Elu, podejrzewam, że azalie i rodki sobie poradzą. Ja o azalie to się boje najmniej. Co miało zmarznąć w środku zimy podczas tych kilkunastostopniowych mrozów, to zmarzło, najwyżej pojedyncze, drobne pędy japonek. Obecne kilkustopniowe przymrozki to w przypadku azalii pestka. Chyba że chodziłoby o jakieś odmiany, które wcześnie kwitną. Gorzej będzie, jak przymrozki trafią się w maju. Tfu, tfu, na psa urok!

U mnie dziś w nocy znów był przymrozek - według prognoz ostatni - i tego się trzymam .

Miałam to szczęście, że większość jeszcze w donicach to miałam w domu busz tylko jeden klonik ma przypalone liście w nowym. Moje rejony chyba łagodnie zostały potraktowane i przymrozek nie był taki duży jak zapowiadali ... zobaczymy jeszcze jak Górki
Tak czekamy na te wiosenne kwitnienia, a potem doopa ... takie życie ogrodnika... żeby nam się nie nudziło

Elu -o rodki i azalie to się nie martwię bo takie mrozy nie powinny zaszkodzić ,to co miało zmarznąć to zmarzło jak było -20 ,no i kilka rodków ma przemarznięte pąki .....
Tomku -nie kracz ja już żadnych przymrozków nie zniosę ...
Edytko - u mnie miało być 0 a było -2 ,tulipany znowu leżały pokotem
Aniu -prawda w tym roku szczególnie ta wiosna nie może się rozkręcić

Podmarzły zawilce ,chyba dereń Milky way padł bo oznak życia niet no i na grujecznik -żal patrzeć.... ,ale za to ekspresem przyjechały azalki -Wisła ,Odra ,Daviessi ,Liliput ,Prof. Czekalski ,Iłowa i Pinokio

W końcu ciepła noc była ,ranek i nawet +18 a teraz lekki deszczyk.....zakupy posadzone ,rodki dostały poliversum i wiecej nieudało się zrobić


-kiedy je wsadziłam? jak rosną pod świerkiem a świerk rośnie od wiosny -ot i zagadka

Piękny narcyz . U mnie niestety nie chcą rosnąć .

Żanetko, znowu piękne zakupy .
No tak, ale jak się ma ogród z gumy, to można zmieścić wszystko.

Żanetko miejmy nadzieję, że teraz już będzie cieplej. Azlię mam jedną, posadzoną w zeszłym roku, zmarzła mimo okrycia. Stare róże też chyba już nie odbiją, za to sadzone w zeszłym roku jesienią dobrze sobie radzą.
A zagadka to chyba jakiś bez koralowy ?
Dobrej pogody Ci życzę.

Żanetko od jak dawna stosujesz poliversum? nigdy nie używałam ale może warto, będę na działce, tam zasięg lichy ale może na tablecie uda mi się o nim poczytać.

jednak wiosną robotę robią cebulowe co widać na załączonych fotkach

Dzisiaj znowu -szaro ,buro i ponuro i jeszcze zimno bo tylko 8stopni, a teraz znowu mży ...więc z ogrodowania nici, za to nocą ładnie popadało
Edytko -narcyz kupiony w mixie ,też mi się podoba
Aniu -raczej upychanie na siłę ,nie wiem co będzie jak wszystko podrośnie , ale będę się martwic później
Kasiu -tak to bez czarny Aurea,dobra pogoda mile widziana -wystarczy mi 15 stopni
Elu -poliversum pierwszy raz użyłam,więc doświadczenia żadnego nie mam ,to naturalne grzyby ,które mają wzmocnić rośliny i zapobiec przenikaniu grzybów chorobotwórczych do rośliny,preparat naturalny.A u mnie większość rodków ma różne plamy i spadające liście ,nie wiem tylko czy nie za zimno się zrobiło na stosowanie ,jest filmik zielonego pogotowia i dziewczyny pisały o nim wątku o chorobach rodków
Ave- wiosną każdy kwiatek wyczekiwany i cieszy ,a cebule niezastąpione tylko ,żeby ich gryzonie nie jadły toby było jeszcze kolorowiej ,właś nie cały rządek tulipanów zniknął bo nie chciało mi się go do doniczek wsadzić

Żanetko u mnie mało co zniszczyło bo wszystko późno w tym roku startuje może i dobrze ciekawe tylko co będzie dalej u mnie od trzech dni słonecznie i ciepło a w nocy padało i od razu widać efekty

Danusiu - ja mam sporo różnych strat najbardziej żal żarnowca ,no i budleja dalej nie daje znaku życia i wiele drobiazgów zniknęło


-to tak na pamiatkę wspomnienie 2020,szkoda bo to 2 m rosliny były

Żanetko szkoda bo piękny był

Ojej, taki piękny żarnowiec... szkoda go bardzo, bo robił wspaniałe podnóże dla głogu...

Żaneto, łączę się w bólu. Najbardziej szkoda roślin dorodnych, pielęgnowanych od lat. Twój żarnowiec wyglądał zjawiskowo, zwłaszcza w kompozycji z głogiem (o ile się nie mylę, bo to chyba głóg w tle???).

Nie myślałam, że żarnowce mogą być nieodporne na mróz, ale przekonałam się też u siebie. Kilkuletni krzew nie dał rady.
NIe był tak okazały jak Twój, ale też było mi go żal.

Ja się z żarnowcami pożegnałam już dawno. Na moich piachach i przy mrozach nie dawały rady. Wyrastały piękne, a potem kaput.
A twój był taki wyrośnięty, tym bardziej żal.