Grzybki poszły do zamrażarki do suszenia no i dzisiaj pyszny obiadek był......ale co tam jedzenie najważniejsze jest zbieranie

Nelciu -no prawdziwki to rarytas ,w ubiegłym roku odkryliśmy lasek z prawdziwkami i nakosiliśmy no i w tym roku też się zaczęło

Elu -maślaki super z octu ,ale to obieranie ....u mnie suszone jeszcze na wigilię do odsmażanych ziemniaków i karpia albo na Wielkanoc do zrazów

Tomku -to wykop do rury gazociągu.......i znowu trawnik do reowacji

,ale lepsze to niż zniszczone rabatki
Aniu -ciepełko to pewnie jeszcze trochę bo prace postępują ,ale jeszcze trochę papierologi i pozwolenie ze Starostwa a to minimum 2 tygodnie

,na szczęście obkupiliśmy się w farelki no i jak

świeci to się nie myśli o zimnie ,ale jak pada to

od razu ,ale chociaż już się coś dzieje