Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Po przejściach w ogrodzie z przeszłością

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/06/25 23:40 #73012

  • VERA
  • VERA Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 5965
  • Otrzymane podziękowania: 24732
Krzysiu kochana, to naprawdę Ty :witaj - jakże się cieszę, że jesteś tu z nami :buziak :przytulam
Dopiero teraz wypatrzyłam Twój wątek (ciągły brak czasu i wieczne zaległości na Forum :mur )
Tak samo jak Majka, nie przypominam sobie skalniaka, ale pamiętam Twój domek i ogród.
Bardzo mi przykro z powodu gradobicia, roślinki nieźle oberwały :(
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/06/26 08:21 #73027

  • takasobie
  • takasobie Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 14577
  • Otrzymane podziękowania: 44007
Skalniak obłędny! Porośnięte kamienie wyglądają lepiej niż w górach! Musisz mieć talent, bo mi nigdy skalniak się nie udawał, pomimo starań. Podejrzewam, ze było tam za dobrze i wsiewały się chwasty. :mur Potem je wydłubywałam widelcem... krecigl
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia


--=reklama=--

 

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/06/30 21:01 #73968

  • Efkaraj
  • Efkaraj Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
  • Posty: 13598
  • Otrzymane podziękowania: 31840
Krzysiu, odbierz pw.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/02 20:49 #74317

  • Krzysia
  • Krzysia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2770
  • Otrzymane podziękowania: 7374
Pada i pada i pada :burza , ale nic nie mówię gwizdac , bo zachowałabym się jak osoby, których staram się unikać w życiu, ciągle zrzędzących, takich którym zawsze jest za gorąco, albo za zimno, za ciemno, albo za jasno, zawsze, wszędzie, we wszystkim znajdą coś co im się nie podoba. Dlatego nie napiszę, że już tęsknię za :slonko , czdziura .


Anito :buziak, mam nadzieję, że tego lata uda nam się zorganizować rajd po pobliskich ogrodach i będziemy miały okazję się spotkać, pospacerować po ścieżkach nie tylko u mnie.
Gdybyś była w Białymstoku to serdecznie zapraszam :zdrowko .


Majeczko :buziak, tego deszczu to już chyba nie ma co zazdrościć, jeśli gdziekolwiek jeszcze nie padało to tylko u Marty :diabelek , a mi się należało po ostatnich suchych latach, ale choć pada codziennie to mam miejsca gdzie muszę donieść wodę :podlewam .
Majeczko, mój skalniak miał ponad 20 lat, tylko w ostatnim czasie porósł mchem i nie było czym się chwalić, chyba jednak pojedyncze wspominkowe zdjęcia w poprzednim wątku były.


Ewo :buziak, przyznam, że moje roślinki wyraźnie przyrosły przez ostatnie lata, nie jest to jednak takie tempo jak u Ciebie, no ale czego można się spodziewać po suchych piaskach. Hosty w większości zakopane w donicach, ciągle czekam na miejsce przy tarasie gdzie mogłabym posadzić je bezpośrednio w ziemi , liczę że przez ten czas nabiorą masy :P .


Vero :buziak, wiem, że nie tylko moje rośliny oberwały :przytulam , tegoroczna aura dotąd oszczędzała mój ogród, zima była łaskawa, prawie bez szkód przeszedł majowe przymrozki to teraz się wyrównało.
Tak jak napisałam Majce, skalniak był od dawna, tylko nie nadawał się do pokazywania, teraz jest już lepiej. Mało mam słonecznego miejsca w ogrodzie, więc mój skalniaczek nieduży i bez takich rarytasów jak u Ciebie, głównie rojniki i rozchodniki, niektóre odratowane ze starego z jednej miniaturowej rozetki lub pędzika wink-3 .


Miłko :buziak , moje wszystkie rośliny mają gorsze warunki niż u większości z Was, sucho, piaszczysto, cienisto i mnóstwo korzeni, rośliny na skalniaku po renowacji mają trochę lepszą ziemię niż poprzednio, więc może dość szybko zapełnią puste miejsca.
Pamiętam jednak jak kiedyś mama komplementowała mój stary skalniak mówiąc, że on taki prawdziwy, górski, bo te rojniki co uszczknęła u mnie to u niej porosły jak talerze. Do dziś nie wiem czy podziwiała mój, czy chwaliła się swoim, wołałam nie dopytywać 2smiech .


Myślałam, że się wykpię pisząc tylko kiedy pada, ale ktoś zrobił mi kuku i pada prawie codziennie 2smiech , na szczęście podlewam tylko kilka roślin pod drzewami. Nie przepadam za upałami, ale tegoroczna wiosna i lato do ciepłych nie należą, noce zimne, naprawdę ciepłych dni u nas też jeszcze nie było, a to już lipiec.



Poprowadzę Was dalej w głąb ogrodu. Za skalniakiem, gdzie rok temu leżały hałdy piasku i gruzu poremontowego, jesienią powstała nowa rabata. Ze względu na żywopłot ze starych tuj wzdłuż płotu i śnieg który osuwa się z dachu tuż u ich stóp, rośliny posadziłam przy opasce wokół domu. między tujami i rabatą będzie dość szeroka ścieżka, ale jej przebieg się zmieni. Z tyłu skalniaka dosypiemy jeszcze trochę ziemi, do tej rabaty też, na razie jest tu ważny ciąg komunikacyjny, przez okno dostarczamy materiały do wykończenia salonu i pokoju gościnnego. W planach ma tu być alejka rododendronów wink-3 .

Wczesną wiosną było tu pusto, dlatego dokładałam rośliny.




Z każdym dniem się zagęszczało, dziś już jest całkiem zielono, ale lilie i liliowce siedzą w donicach, łatwo więc będzie zmienić aranżację. Rh kupowane rok temu, całe ubiegłe lato spędziły zadołowane z donicami w ziemi, dopiero jesienią trafiły na miejsce docelowe, ale wszystkie zakwitły.

Zdjęcia z końca maja/ początku czerwca.





Dalej już hosty i hosty w towarzystwie innych cieniolubów i kilku małych iglaków, choć czasem pojawia się coś kwitnącego.







Deszcze i umiarkowana temperatura sprzyja hostom, powoli regenerują się po gradobiciu, piękne już w tym sezonie nie będą, wyglądają jak obsypane trocinami, ale wypuszczają nowe liści i rosną w siłę, a o to przecież chodzi.

Powoli zaczynają kwitnąć lilie, zapowiadały się nieźle, ale gradobicie im też zaszkodziło. Czytam jednak, że nie tylko ja jestem zawiedziona tegorocznym liliowym sezonem.
Prawdopodbnie majowe przymrozki uratowały moje lilie, bo tuż po nich odkryłam uszkodzone szczyty pędów i najwcześniejsze pąki przez robale, zaczęłam więc pryskać preparatami owadobójczymi. Dotąd zrobiłam już chyba 5 oprysków, a mimo to zdarzają sie pąki uszkodzone przez ostępkę :patel .

Wreszcie doczekałam się józefek, albo lilil św. Antoniego, jak u nas są nazywane, przez ostatnie lata robale mi je pożerały, a ja znałam tylko poskrzypkę i tylko z nią walczyłam.





Wczoraj, podczas sprzątania po ostatnich wiatrach w śmieciach nagromadzonych za donicami znalazłam dużego motyla, to chyba zawisak powojowiec (Argius convolvuli).


Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, hanya, takasobie, edulkot, VERA, chester633, Dagusia, Elżbieta, zanetatacz, babciakrysia ten użytkownik otrzymał 1 podziękowań od innych

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/02 20:57 #74318

  • takasobie
  • takasobie Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 14577
  • Otrzymane podziękowania: 44007
Ja się nie znam na motylach, mój mąż tak. Ale okaz przedni i chyba to on.
Lilia piękna, kiedyś kilkukrotnie próbowałam zamówić, ale albo nie było, albo przysyłali mi coś innego ! :mur
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/02 21:37 #74334

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2997
  • Otrzymane podziękowania: 5878
To miejsce jest bardzo klimatyczne, uwierzcie... Wielokrotnie deptałam te ścieżki...
Rośliny mają u Krzysi jak u Pana Boga w ogródku :mniam

Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya, Krzysia, VERA, Dagusia, Elżbieta, zanetatacz, babciakrysia

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/02 23:17 #74367

  • edulkot
  • edulkot Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 10011
  • Otrzymane podziękowania: 22954
Krzysiu i tak ciągle zazdroszczę deszczów bo u mnie tylko wczoraj popadało może z pół godziny :angry:

Te wgłębione ścieżki wyglądają świetnie i zastanawiam się czy woda z podlewania nie spływa z podwyższonych rabat na ścieżki :ohmy:
Majka - "Pamiętajcie o ogrodach"
Domek pod Dębami w różanym ogrodzie część II
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/03 08:06 #74383

  • Nowinka
  • Nowinka Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3262
  • Otrzymane podziękowania: 5567
Oj pięknie Krzysiu zrobiłaś sobie w ogrodzie ! a ścieżki masz takie jak u mnie .Ja też nie mam żadnych kostek ani bruków .Ale ja to już mam tak proste nawyki ,że nawet nie myślę o żadnych takich .Tylko kamień ,drzewo i piach .Mój gród prosty w obsłudze ,jak ja .Wyobraź sobie ,że i u mnie pada ,ale ja też nie marudzę ,bo susza dała mi popalić .Funkie się cieszą z takiej pogody i pięknie rosną .Szkoda tylko ,że i ślimaki się cieszą ,dziady jedne :mlotek Pozdrawiam :hejka
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/03 09:16 #74391

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4364
  • Otrzymane podziękowania: 7992
A żebyś wiedziała, że u mnie ciągle sucho :diabelek . Od czasu do czasu spada po parę kropel, chyba po to, żeby pogłębić moją frustrację :mlotek . Boję się, że ta nietypowa "pora deszczowa" się skończy i przyjdzie upalne lato, a ja nadal będę miała nie podlane :placz
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/09 21:06 #75363

  • Krzysia
  • Krzysia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2770
  • Otrzymane podziękowania: 7374
Nie macie wrażenie, że czas przyśpieszył, odnotowuję tylko poniedziałki i piątki, a reszta gdzieś mi ucieka.

Ostatnie dwa sobotnie popołudnia, noce i niedzielne poranki spędziłam z pewnym mężczyzną, bardzo przystojnym i miłym, ale przez to miałam mniej czasu dla ogrodu i domu. Całe szczęście, że sam się podlewał :deszcz .
Mój facet miał wolną chatę, bo rodzice wychodzili więc zaprosił mnie do siebie. Nie wiem co ja mam w sobie, że tak podobam się młodym mężczyznom, bardzo młodym, Kajtuś ma już prawie 2 latka 2smiech . Przez te nocki poza domem narobiłam zaległości, a tu jeszcze sezon owocowy w pełni i trzeba zapełnić spiżarnię, na przyjemności brakuje czasu, na forum zaglądałam tylko na chwilkę.


Miłko :buziak muszę swoją józefkę przesadzić w tym roku, zobaczę w jakim stanie są cebule, a może u mamy je namierzę, tam się mnożą błyskawicznie i jeśli będzie czym się podzielić to podeślę.


Iwona :buziak takie klimaty nie wszystkim odpowiadają, widocznie udało się trafić w Twój gust 2smiech , ale i ja najbardziej lubię spacerować tą ścieżką, zwłaszcza kiedy słońce chyli się ku zachodowi i oświetla to co jest za rogiem domu .


Majeczko :buziak ścieżki są jakie są z kilku powodów wink-3 , pierwszy i najważniejszy to brak ziemi. Tu gdzie przebiegają ścieżki mój mąż wysypał stary piasek spod zerwanych podłóg domu, kłóciliśmy się wtedy o to , ale z nim nie można było dyskutować jak się uparł.
Potem wybieraliśmy ten piasek i dowoziliśmy ziemię najpierw przyczepką z drugiej działki, a wiosną 2015 r kupiliśmy pierwszą małą wywrotkę i rozsypaliśmy między świerkami, jednak było jej za mało żeby wyrównać ten cały zakątek, o ścieżkach mieliśmy pomyśleć później.

Tak to wyglądało jesienią 2014, wał piasku jeszcze nie wywieziony, w innych miejscach nawet nie wybrany,



a tak jest tu dziś, aż samej mi trudno uwierzyć wink-3 .



W międzyczasie zorientowałam się, że woda w trakcie nagłych i obfitych opadów spływa na ścieżki i zostaje w ogrodzie, bo mamy znaczny spadek tereny w stronę ulicy. Gdybyśmy wyrównali całość do jednego poziomu, woda spływałaby na ulicę, a tak zostaje w ogrodzie, nawet jeśli na ścieżkach zamiast na rabatach.

W trakcie podlewania woda nie ucieka na ścieżki, wszystko wsiąka.

A poza tym takie ścieżki bardzo mi się podobają :diabelek , możliwe jednak , że trochę się zmienią, ich przebieg na pewno będziemy korygować, ale to jeszcze nie w tym roku.


Ewo :buziak , moje ścieżki, tak jak napisałam Majce, to trochę konieczność, a trochę wygodnictwo :diabelek trudno utrzymać idealne, formalne ścieżki w rozczochranym ogrodzie, kiedy z drzew sypią się igły, szyszki i gałązki, całymi dniami trzeba by ganiać z miotłą i grabiami. Młodszy syn chce jedną, główną, utwardzić, ale na pewno nie będzie to kostka, musi jednak znaleźć na to czas, a na razie dokończenie remontu domu jest ważniejsze.
Ewo, Twój ogród to dla mnie niedościgniony wzór, ale takie są ideały, łatwo je dostrzec, trudno jednak dosięgnąć 2smiech .


Marto :buziak nie rozumiem dlaczego ktoś się uwziął i odsuwa chmury znad Twego ogrodu, u mego brata na wsi tak się dzieje za sprawą potentata borówkowego, ale on rozpędza tylko burzowe chmury za pomocą specjalnych armatek, żeby grad nie zniszczył owoców. Rolnicy jednak mają swoją teorię na ten temat, zwłaszcza w tym roku, kiedy w maju i czerwcu też była susza.


Wreszcie zrobiło się liliowo, pachnąco, kolorowo rotfl . Lilie pod domem prawie nie ucierpiały od gradobicia, bo mam duży okap, ale niektóre na warzywniaku wyglądają okropnie, a tak pięknie były zapączkowane.


LA Dynamix, pachnąca, bardzo ciemna, trudno uchwycić jej kolor.









LA Eyeliner czy OT 'Maytime' - tegoroczny gratis, raczej ta druga, podoba mi się.







Lilia azjatycka Pink Giant ucierpiała najbardziej, w zasadzie powinnam była ją wyciąć, ale chciałam zobaczyć jej choćby i zniekształcone kwiaty.

Ostatnio zmieniany: 2017/07/09 22:19 przez Krzysia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya, takasobie, edulkot, VERA, Gosia1704, Dagusia, nowababka, Elżbieta, zanetatacz, babciakrysia

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/09 21:14 #75367

  • mirdem
  • mirdem Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2373
  • Otrzymane podziękowania: 5818
Krzysiu pięknie masz :bravo :bravo a jak wypielone zdziwko zdziwko i widzę , że lilie Cię wkręciły :) :)
Pozdrawiam wiosennie przez cały rok - Mirka - :P
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/10 07:47 #75430

  • Nowinka
  • Nowinka Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3262
  • Otrzymane podziękowania: 5567
To prawda ,co pisze Mirka Czyściutko masz bardzo .Ja też się staram to dziadostwo wypielić ,ale nie zawsze się da .Lilie masz zdrowiutkie ,a ja chyba zrezygnuje z ich uprawy .Kwiaty co roku zjadają robale a mnie pozostają tylko cudnej urody łodygi :nie_wiem
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/10 20:18 #75524

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 9815
  • Otrzymane podziękowania: 21226
Krzysiu -piękne lilie szczególnie ta ciemno-bordo i na ostatniej fotce -muszę sobie nazwy napisać a ścieżki super..... :hejka
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/13 14:07 #76061

  • hanya
  • hanya Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 564
  • Otrzymane podziękowania: 1251
Krzysiu, jak się cieszę, że otworzyłaś wątek :buziak A Twój ogród jest mi bardzo bliski: zielony w kolorowe kropki, z plamami słońca i cieniem.
Lilia LA Dynamix bardzo mi się podoba, napadło mnie na ciemne kolory i choć zachwycają mnie wszystkie lilie, to te 'czarnulki' podobają się najbardziej. Nie mam pewności, co do kupionych odmian; wymyśliłam, że jak już zdobędę wszystkie ciemne, posadzę je razem i będę identyfikować. Sama rozumiesz, że w takiej sytuacji zakupy są niezbędne :diabelek . Zamawiałam w tym sezonie Night Rider'a w Lilypolu, bardzo mi na nim zależało i oczywiście go nie ma! :mlotek Nie sądzę, żeby jeszcze się nie ujawnił, widziałam, że już dawno kwitnie u innych zz.
Mam takie same ścieżki, ale z powodu psów są ściółkowane igłami sosnowymi, zrębkami i czasami korą; inaczej cały piaseczek jest w domu krecigl
Buziaki :buziak
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/13 19:09 #76094

  • Krzysia
  • Krzysia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2770
  • Otrzymane podziękowania: 7374
Mireczko :buziak pięknie to dopiero ma być, na razie pracujemy nad masą, a potem zajmiemy się rzeźbą :diabelek .
Nie wiem gdzie zauważyłaś to wypielone zdziwko , bo ja nie pielę, chyba, że pokrzywa sięga do kolan. Kiedyś tłumaczyłam się brakiem czasu na pielenie przed znajomym i on mi kazał nawet pod groźbą tortur nie przyznawać się do zachwaszczonego ogrodu, mam mówić, że to ogród angielski polewkamax i tego się trzymam polewkamax .

Lilie mnie rzeczywiście wkręciły, bo rosną w donicach, które mogę wepchnąć pod tuje, poza tym ten zapach... :mniam .


Ewo :buziak coś mi się wydaje, że obie z Mirką dostrzegłyście chwaściory na ścieżce i mnie wkręcacie, tak jak napisałam powyżej, prawie nie pielę, ale w tym roku miałam tysiące siewek klonu i musiałam paść na kolana wink-3 .
Z liliami mam różnie, jedne całkiem się udały inne trochę gorzej, a u kilku kwiatów w tym roku nie zobaczę, mimo, że pączki były już całkiem duże, grad ? ostępka? :nie_wiem .


Żaneto :buziak wszystkie lilie są piękne, pod warunkiem, że zakwitną 2smiech .


Haniu :buziak pewnie, że mój ogród jest Ci bliski, przecież na każdym kroku można w nim spotkać rośliny od Ciebie recourse , na razie żadnej nie udało mi się zamordować, a niektóre nawet nieźle sobie radzą flower .
Kiedy oglądam zdjęcia lilii naszych forumowiczów to wszystkie mi się podobają i wszystkie chciałoby się mieć, listę zakupów modyfikowałam kilka razy, a i tak jakieś przeoczyłam. Najładniejsze są te, które zdrowo rosną, kwitną i pachną.

Dziś, oglądając nowo rozkwitłe pomyślałam żeby je przegrupować, wysokie przenieść pod płot, naprzemiennie jasne z ciemnymi, bo ciemne giną w tle. U mnie nie będzie to trudne, wszystkie mam w donicach wink-3 .

Ja też mam część ścieżek wyściółkowanych, przeważnie igliwiem i tym co się sypie z drzew, nawet jedna z tych na zdjęciach była, ale po ulewie wszystko spłynęło.


Dziś znowu padało, tak jak lubię najbardziej, jednostajnie, bez szaleństwa, a teraz wieje okropnie i komary szaleją, trudno nawet zrobić zdjęcia.

Kwitną następne lilie, jednak większość ogrodu jest w odcieniach zieleni. Ta część bardziej kolorowa, w maju kwitną azalie, serduszka i orliki, rosną żurawki i liliowce, a nad nimi ... lilie wink-3 .








To są moje pierwsze, kupione na próbę w A. i posadzone w donicach, to ich 3 sezon i czas na przesadzenie, muszę sprawdzić kiedy jest najlepszy termin na wykopki.







Na nowej rabacie przed domem, za rh wsadziłam tegoroczne liliowe nabytki, rosną pod szerokim okapem i grad ich nie dosięgnął, chciałabym aby tak wyglądały i pozostałe, niestety reszta mocno oberwała.

LA Corales - czerwień z odcieniem rudości, piękny kolor jednak trudny do uchwycenia i Nymph.





Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya, piku, edulkot, VERA, Gosia1704, chester633, Dagusia, Elżbieta, zanetatacz, babciakrysia

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/13 20:01 #76107

  • hanya
  • hanya Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 564
  • Otrzymane podziękowania: 1251
Krzysiu, miałam na myśli styl ogrodu i wiesz o tym doskonale, smoku jeden wink-3 :buziak Odmiany lilii mam pomieszane i poplątane. Zaczynają kwitnąć orientalne i muszę poczekać na wszystkie, bo już widzę, że jest bałagan. Też myślałam o pogrupowaniu kolorami, ale jednak najbardziej lubię wysepki koloru w morzy zieleni; ciekawa jestem jak skomponujesz swoje. Teraz tak się nalatałam z doniczkami chroniąc lilie przed szaleństwami pogody, że nawet nie przymierzyłam co i gdzie posadzić. Może w przyszłym sezonie zdecyduję ostatecznie.
A tak na marginesie, gęściutko już u Ciebie :diabelek
Buziaki na miły wieczór :buziak
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/13 20:42 #76119

  • sierika
  • sierika Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2475
  • Otrzymane podziękowania: 3614
Bardzo fajnie wyglądaja Twoje zakatki, tajemniczo..... :) złapałaś bakcyla liliowego, rzeczywiście lilie są piekne a szczególnie te z zapachem, ja też się troche zakręciłam nimi, szkoda tylko, że norniki także krecigl
czasem wyrastaja takie niedorobione, chyba trzeba sie podszkolić liliowo..... :mur
Ostatnio zmieniany: 2017/07/13 20:43 przez sierika.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/13 23:16 #76165

  • VERA
  • VERA Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 5965
  • Otrzymane podziękowania: 24732
Krzysiu, ależ pięknie u Ciebie flower zdziwko
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/22 08:34 #77369

  • Krzysia
  • Krzysia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2770
  • Otrzymane podziękowania: 7374
Haniu :buziak styl mego ogrodu pewnie trochę podobny do Twego, ale tylko trochę, a co do reszty to szczera prawda wink-3 .

Lilie zaczynają mnie cieszyć z dwóch powodów, bo da się je uprawiać w donicach i dobrze przezimowały, a to najważniejsze. Teraz dają spektakl, jest kolorowo i pachnąco rotfl .
Zauważyłam, że zrobiło się gęściutko i sama się dziwię, jednak te kilogramy przesypanego kompostu, gołębiaka i litry wody dają efekt, gdyby jeszcze tujowe i świerkowe korzenie gdzieś sobie poszły to byłabym całkiem happy :P .


Ewo :buziak gdzie mi tam do Twego bogactwa roślin, ale teraz kiedy kwitną lilie to człowiek traci głowę polewkamax , niektórych zapach dociera aż do domu.
Kiedyś Ci pisałam, że przytachałąm kute stare przęsło płotka, widziałam bardzo podobne u Ciebie, mam pomysł na jego wkomponowanie, zobaczymy tylko co moi synowie na to, bo sama nie poradzę :diabelek .


Vero :buziak czasami mi się też wydaje, że jest już pięknie, ale kiedy pozwiedzam pewne ogrody .... :diabelek .


Mam teraz okazję obserwować jak firma ogrodnicza zmienia cały ogród tuż za płotem mojej pracy, zmarnowali kilkanaście wykopanych do przesadzenia iglaków, kilka magnolii, brukarze stratowali ogromne kępy miskantów, mam żal do siebie, że się nie odważyłam pójść i poprosić o możliwość wybrania tego co umierało. Wykopano basen, obłożono go płytkami i uwięziono w nich brzozę :angry: . Nie rozumiem dlaczego jej nie wycięli, bo wycinali sporo drzew, albo nie zostawili jej trochę miejsca, płytki dochodzą do pnia.
Kilka dni temu rozłożyli trawę z rolki, a z tyłu ogrodu, właściciele dokupili kawałek olszynki, tam powstaje nowy, ciekawy zakątek. Nie ma co się równać do znanej nam 'naszej' olszynki :diabelek , ale może być ciekawie.
W tamtej okolicy jest dużo ogrodów, które pielęgnują firmy, ja chyba bym raczej zatrudniła kogoś do ogarnięcia domu niż ogrodu, gdyby mnie było na to stać :diabelek .


Mimo narzekań na grad i ostępkę, tegoroczny sezon liliowy uważam za udany, w moich warunkach oczywiście.
W rankingu najładniejszych, najlepiej kwitnących i pachnących wygrywa OT Nimph, za kremowy kolor i ten delikatny płomyczek w gardzieli.





Na drugim miejscu ex aequo :
- tegoroczny gratis, prawdopodobnie OT Maytime - duże kwiaty, cudny zapach, wczesne i długie kwitnienie;




- Lakeside Beloved, za żywotność , kolory ( kremowa wink-3 ) i śliczny bukiet kwiatów, zakwitła nawet na dwóch malutkich łodyżkach tuż przy ziemi;





- OT Gaucho, tegoroczna, zakwitła trochę później, piękne kwiaty i boski zapach, rośnie niedaleko okna i czuję go w domu.




Od prawej trąbkowa Pink Perfection, niski LO Triumphator, wysoka prawie 2 m OT Friso, a pod nią OT Lakeside Beloved.



Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, VERA, Gosia1704, chester633, Dagusia, nowababka, Elżbieta, zanetatacz, babciakrysia

Po przejściach w ogrodzie z przeszłością 2017/07/22 08:59 #77371

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4364
  • Otrzymane podziękowania: 7992
Ta rzekoma "firma ogrodnicza" to jakaś banda ignorantów :ohmy: , ciekawe co właściciele na te wszystkie zmarnowane rośliny think: . Brzoza w basenie krecigl

Właśnie się zastanawiałam jakim cudem hodujesz 2 metrową Friso w donicy ;), ale widzę na zbliżeniu poważne podpory :lol:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.212 s.