No to się w końcu zebrałam, żeby trafić do siebie
. Od listopada dużo się w moim życiu zmieniło, choroba w rodzinie, szpital, dwa miesiące tułaczki po lekarzach i właściwie nadal diagnostyka trwa.
Dziś już trochę sytuacja opanowana, za to pracy mam tyle, że praktycznie zajmuje mi ona 7 dni w tygodniu
. Epidemia nie dotknęła mojej branży (albo mnie
), za to zostałam jedynym zywicielem rodziny i to nie wiadomo na jak długo
. Jest to trochę przytłaczające...
Ogrodu tradycyjnie nie ogarniam, gaszę wyłącznie pożary, w dodatku moja Basia nieoceniona zdążyła przed epidemią wyjść za mąż i chyba właśnie urodziła. Dobrze, że chociaz ostatnio nie musze podlewać, bo juz pod koniec kwietnia myślałam, że to mój ostatni sezon
Na forum ciągle jestem, chociaz co to za bycie
, czasem gdzies się odezwę, ale najczęściej tylko czytam, bo sił brak... Do tego forum ostatnio strasznie mi muli, może to przez nadmiar osób nudzących się na pracy zdalnej?
Ciekawe jak będzie wyglądała publikacja, najwyżej coś na raty stworzę
Wracając do tematu murku,
Ewa tam linia prosta była zawsze, może tylko mniej rzucająca się w oczy dzięki kolorowi podkładów. A kamień do dziś już zzieleniał i zaczyna się wtapiać w tło. Nawet kiedyś fotkę zrobiłam, ale gdzie jej szukać
Ino jak dobrze, że tu trafiłam właśnie teraz
, akurat miałam wyrzucac nadmiar astrów, a i zawilców mam sporo. Ile chcesz?
Miłko jestem właśnie po dzieleniu dużych miskantów, z pomocą mężą, współpracowników oraz sąsiada
. A i tak nie wszystkie podzielone
. I w przyszłym roku kolejna tura
. Nie mam porównania z daliami, bo roślin sezonowych staram się unikać, ale jak widać wieloletnie też dają popalić
Paweł ja tez ostatnio zaczęłam trochę przerzedzac nasadzenia
. Są takie rzeczy, na które latami nie zwracam uwagi, a przeciez one miejsce zajmują! Na przykład paskudny żylistek variegata, nie ma ani jednego zdjęcia, bo niegdy nie wyglądał dobrze, to wywaliłam...
Z pięknotką nic nie robię, czasem gorzej zimuje, to ścinam do ziemi, a czasem lepiej, to obcinam tylko suche gałązki ( w tym roku jeszcze do nie nie dotarłam
)
Ela murek z pomocą jednego młodego człowieka z polecenia
Iwonki . Teraz chyba mi Basię zastąpi...
Małgosiu ja też najczęściej korzystam z materiałów z odzysku albo najtańszych. Te podkłady były z odzysku. Ale po 10 latach miałam silna potrzebę zmiany i to takiej na dłużej.
Z tych samych powodów nie mam prawie architektury ogrodowej ani oczka. To wszystko kosztuje na etapie tworzenia i potem utrzymania.
Ewcia nie znam tego prosa i generalnie nie mam dobrego zdania o tym gatunku, wywaliłam wszystkie prosa oprócz jednego, które wolno rośnie i trzyma pion. Ale nadal do pozostałych nie mam zaufania
. Nawet jak się nie kładą, to rosną wszerz i trzeba dzielić w kółko, jak miskanty.
Dorcia jak widzisz, sama mam zaległości, i to niezłe
, więc spoko
. Jak mamsz chwilę to zawsze zapraszam
. I chciałam Ci powiedzieć, że po kilku latach zaczyna mnie wkurzać perłówka
Edyta bardzo dziękuję za odwiedziny i fotki
, dużo pracy mi zaoszczędziłaś
Żanetko kolorowy to się dopiero zrobi za chwilę
Trawnik po deszczach rośnie jak głupi
, dobrze, że nie przyszło mi do głowy jakies nawożenie, czy wertykulacja
Gosia Tobie również dziękuję za odwiedziny, a Wam obydwu za piękne kloniki
Mniejszy już posadzony, niestety nie tam, gdzie Edyta ustawiła
. Ma za to rozproszony cień i mam nadzieję, że będzie mu tu dobrze
Drugiego wsadzę, jak przekwitną irysy.
Monia powrót do własnego wątku uświadomił mi, że obiecywałam Ci zawilce
. Dlaczego się nie upominasz
???
Małgosiu jeszcze raz
.
Kanciki zrobione jeszcze jesienią z Basią, teraz już wszystko zarasta po deszczach w tempie ekspresowym
A spotkania są super, szkoda, że nie będzie zlotu, ale mniejsze spotkania jak najbardziej tak
No to druga próba, pierwsza się nie powiodła
, a było tylko 5 zmniejszonych zdjęć
Drugie ujęcie na miejscówkę nowego klona
Zbliżenie na kloniki od Gosi i Edyty
a tu zeszłoroczny prezent od Gosi
Mam ostatnio sporo problemów hostami, kilka sztuk staśmionych, jak jakaś zaraza
.
Ale w zeszłym roku posdadziłam kilka pierwszych paproci. I co? I są cudne, wszystkie, jedna w drugą, wszystkie żyją i rozrastają się pięknie
Adiantum pedatum Imbricatum
Athyrium filix femina Frizeliae
Dryopteris filix mas Linearis Polydactyla
To może jeszcze jakieś kwiatki
Jedna z trzech azalii, które wyglądają nieźle, Fanny
Po trzech latach czekania pierwszy kwiat, English Charm
Czosnki