Miłko ostatnio z powodu pogody musiałam zarzucić plan "wiadro szczawika dziennie", choć wczoraj jeszcze wiadro wydarłam
Hortensje bukietowe, według moich obserwacji, absolutnie muszą mieć słońce. Rosnące w półcieniu lub w towarzystwie większych roślin, marnieją i słabo kwitną. No niestety, mają gwiazdorskie maniery i lubią być na pierwszym planie
Trawy, to ostatnio moje zgryzoty
, wymagają bezwzględnego dzielenia już co roku, a kto ma na to czas i siły
. Dlatego w tym roku nie przybyła mi żadna trawa
Ewa nie wystawiam nic do sprzedaży, bo boję się dzielić, a już wykopywać, to stanowczo
. Poza tym głównie pozbywam się nadmiaru siewek, a kto dzisiaj chce siewki, każdy chce odmianowe
. W dodatku w moim gąszczu trzeba by było kopać kwitnące, żeby na pewno dostać to, co się chce. Po przekwitnięciu ciężko dojść co gdzie rosło
. Nawet sama mam kłopoty z siewkami, które wpadły mi w oko, niby wiem, gdzie rosły, mam zdjęcia, a jak potem zaglądam w to miejsce, to opadają mnie wątpliowści na widok gąszczu łodyg
Majko z powodu natrętnych podkładek pozbyłam się Kardynała Richelieu....żeby zaraz kupić następnego
. Inne na razie wyrywam, choć są róże, które mają z tym ewidentny problem.
Czy Ty masz róże z serii Babylon Eyes? We Floribundzie jest kilka dostępnych od jesieni i przyznam, że rwą oko
. Jeśli sa tak zdrowe i pachnące jak Eyes for You, to chętnie bym nabyła, ale jesli chorują jak Persian Mystery i zwieszają kwiatki, to chyba nie zaryzykuję. i nie mam kogo zapytać
Żanetko wyżej Ewie odpisałam, jak to jest u mnie z floksami
. Litewskie jeszcze młode, jeden wypadł całkiem, jeden wcale nie kwitł, pozostałe nabierają sił i masy, zobaczymy w przyszłym roku
Danusiu ano tak się złożyło, że odwaliłam trochę roboty, czekam na parę decyzji i zrobiło się troszkę czasu, to nadrabiam
W ogrodzie miejscami za gęsto, a wiosną wydawało się, że przerzedzone i odchudzone
Ta rozplenica z motylkami to Red Head, najwcześniejsza i najniższa. Fajnie się wpasowały ozdoby, pierwsze u mnie
, może pójdę za ciosem
Iwonka murek za chwilę, bo jeszcze nie obsypany
. Co prawda miałam wykorzystac kompost, ale codziennie sprzątam tyle kretowisk, że chyba krety mnie zastąpią w rozkopywaniu kompostowników
, mało już brakuje
. Zabrakło mi dosłownie kliku sztuk kamienia, ale zrobiliśmy schodki w kierunku naturalnego obniżenia terenu, nie będe dokupować
. A poza tym zabrakło dlatego, że dołem zdecydowałam się na dwa rzędy, żeby kosiarką jeździć po jednym.
Ela nasiona gomfreny dostałam od Kasi Kryzysowej (ciągle je mam, tyle ich było
) i oczywiście sobie też wysiałam. Mam jedną kępkę w dwóch kolorach, jak Twoja, reszta fuksjowa
Na niektórych najstarszych kwiatkach widac u dołu powstające nasionka, jeszcze troche i dojrzeją
Verko niektóre odmianowe floksy nie sieją się wcale, albo zawiązują bardzo mało nasion, niestety siewki zawiązuja prawie 100%
. Ja od jakiegoś czasu chodze i zbieram i palę
, a one i tak się pojawiają. Boję się mysleć, ile by ich było, gdybym nie prowadziła akcji zapobiegawczej
Siedzę w domu, bo łeb urywa, spadło troszkę deszczu, ale też nie urywa
, trawnik na pewno skorzysta, reszta tak sobie.
Niespodziewnie, w tę "piękną" pogodę zakwitł mi debiutujący irys Alice Goodman. Trzy lata na niego czekam i ...jestem rozczarowana. Miał byc oczywiście różowy, a jest jak milion innych - łososiowy. Ładny, ale wciąz nie to...
i fotki z wczoraj