Edytko warzywnik piękny u mnie tez by sie takie skrzynie przydały z drewnianym spodem,aby podziemne zwierzaki nie korzystały z moich jarzynek w tamtym roku pietruszkę całą zżarły a nać uschła.
U Ciebie powojnik ma pąki moje ledwo z ziemi podniosły listki po obfitych opadach śniegu, lilie w tym roku miały kołderkę puchową,w tamtym roku jak były silne mrozy w maju nie zdążyłam okryć i wszystkie te wcześniejsze w ogóle nie zakwitły bo je grzyby zaatakowały.Ten rok taki jakiś dziwny,zimny i mokry ludziska w pole nie mogą wyjechać ja chociaż dawno warzywa zasiałam,to cebulka i koperek zaczął dopiero rosnąć

Edyta to eMa będziesz nosić na rekach albo na barana........normalnie warzywnik jest mega ...pozazdrościłem tobie i ,,machnąłem'' sobie skrzynię szt.1 ....co ja robię , moja jest ,,deko'' wyższa na 3 dechy (rozebrałem starą skrzynię ) i M. się cieszy....jak niewiele potrzeba kobiecie....

super będę wdzięczna ,potrzebowałabym ze trzy szt.

Żanetko PW .

Pawle, mój kręgosłup coraz słabszy, w tym noszeniem może być problem . Myślę jednak, że M co innego bardziej by ucieszyło . Widzę, że Małgosia też skorzystała na tych działaniach .

Dagusiu, ja w ramach zabezpieczenia przed podziemną zwierzyną położyłam na dno siatkę drobnooczkową. Myślę, że z drewnianym dnem szybko by sobie poradziły . Ten wyrywny powojnik jest z grupy Atragene. Wszystkie z tej grupy kwitną na przełomie kwietnia i maja, są odporne i nie wymagają cięcia. Krótko mówiąc - trzeba je mieć .

Witaj Edyto! Warzywnik wyszedł rewelacyjnie!!! Gratulacje dla męża. Podoba mi się rozplanowanie, ciekawy pomysł. Zbocze piwniczki ładnie prezentuje się wiosną (a kwiaty moich bergenii zniszczył mróz...).

Izo, u mnie bergenie tez przymrożone .

A dla wszystkich, którzy zastanawiają się po co mi podniesione grządki :





Mam dosyć deszczu . W paczkach czekają zakupione powojniki i liliowce. Wczoraj dostałam od Dorotki hakone . I jak ja mam to posadzić? W kałuży ? Na ogród można wyjść tylko w kaloszach .

Widok paskudny....podniesione grzędy u Ciebie sprawdzą się znakomicie ale u mnie na piachu też, łatwiej zrobic dobrą glebę w skrzyni niz na całym piachu.....

Warzywnik będzie świetnie wyglądał. Sam kiedyś myślałem nad takim rozwiązaniem, ale jakoś nie było czasu na realizację. Dzisiaj mimo deszczu zrobiłem podporę dla jeżyny, bo stara się nie do końca sprawdzała. Zostały mi jeszcze do poprawki przy agreście i jednej z porzeczek, bo się już rozsypały.

chester633 napisał:
Ja tam bym swojego nosiła za takie skrzynie jak Ty zrobiłes. Namawiam go już 3 rok i nic.
Chyba muszę sama się tym zająć
A byłabym tak szczęśliwa

Edytko, nie zazdroszczę tych kałuż. Czy reszta ogrodu tez tak wygląda?
U mnie chyba mniej tego deszczu

Podniesione grządki, czyli skrzynie do uprawy warzyw, to super pomysł. Ja też będę mieć takie dwie na pomidorki i cukinię, czyli to, co Pola lubi najbardziej. Zdecydowałam się na skrzynie nie dlatego, że u mnie glina i stoi woda, ale uważam, że jakoś łatwiej zapanowac nad tym, co się z warzywkami dzieje.

Widzę, ze chyba ryż będziesz sadzić.

Edytko, na jakiej głębokości, licząc od zewnętrznej krawędzi deski, masz wkopaną siatkę?
Gdybym pierwszy raz zobaczyła Twoje rabaty w takim stanie jak na ostatnich zdjęciach, tak jak Jurek pomyślałabym, że zamierzasz
uprawiać ryż.

Wczoraj, w akcie desperacji sadziłam w moją plastelinę rośliny, które były z odkrytymi korzeniami. Te w doniczkach, postanowiłam przetrzymać jeszcze chwilę. Posadzę je, jak zejdzie woda .

Elu, deski mają 20 cm wysokości. Ponadto zdjęliśmy wierzchnią warstwę żyznej gleby z wnętrza skrzyń - ok. 20 cm. Tak więc siatka znajduje się na głębokości ok. 40 cm licząc od górnej krawędzi desek.

Jurku, ja podobnie ja Poll sadzę, tylko te warzywa, które najbardziej lubię. Tak więc ryżu nie będzie .

Polu, zdecydowanie liczę na to, że ten sposób oszczędzi mi pracy na warzywniku. Irytowało mnie zawsze pielenie boków podniesionych grządek i stałe zarastanie ścieżek pomiędzy nimi. Te problemy zostały rozwiązane Ponadto każda grządka będzie miała wyprowadzony kranik od nawadniania, więc mniej stania ze szlauchem .

Gosiu, cały ogród mocno nasiąknięty, chociaż tu wygląda najgorzej z powodu zagłębień powstałych przy wybieraniu ziemi. Wczoraj poszłam posadzić coś na rabatach i znów zapadałam się po kostki . Liczę jednak na to, że opady w najbliższych dniach będą jedynie symboliczne i że mimo wszystko będzie można coś popracować .

Andrzeju, była widziałam, ale kałuż u Ciebie nie dojrzałam . Chyba jednak u ciebie suszej ;0.

Ewo, na każdej ziemi jest to korzystne rozwiązanie .

Ostatnio 2 dni pracowałam bardzo intensywnie i nawet nie było kiedy cyknąć fotki . Dzisiaj muszę wziąć się za pisanie 2 prac zaliczeniowych, które muszę oddać do końca miesiąca. Jutro wyjeżdżamy i nie będzie nas do niedzieli. Tak wiec, starałam się wolne dni wykorzystać na maksa. Pieliłam, wysypywałam korą, sadziłam kupione rośliny. W tym roku do mojego jedynego rh, który zaczyna już się rozwijać :





dołączyło kolejnych 6 szt : Nova Zembla, Królowa Jadwiga, Marcel Menard, Libretto (te znalazły się na wspólnej rabacie, gdzie będzie jeszcze miejsce na 3 kolejne, ale pod koniec lata, jak zabiorę stamtąd piwonie . Słabo je widac na zdjęciach, ale jak zakwitną będą bardziej widoczne :



oraz Calsap i Cunningham`s White (na biała rabatę).

Wyprzedażowy 'Cunningham`s White' za 8,99 zł (nie planowałam go kupować, ale nie mogłam się oprzeć .



Posadziłam 5 nowych powojników, ale 4 z nich to wielkokwiatowe, więc na dzień dzisiejszy nie ma co pokazywać. Wstawię fotki, tylko 'Stolwijk Gold', bo to Atragene i ma kwiatki:





I jeszcze posadziłam nowego iglaka świerka 'Iseli Fastigiate:



Pracę miałam wczoraj bardzo utrudnioną, bo co parę minut mąż wołał mnie do pomocy. Wyszedł kończyć warzywnik, ale ponieważ nadal w stadium pola ryżowego, postanowiłam wykorzystać jego chęć do pracy i czas wolny i zasugerowałam, żeby może zrobił pergolkę (drewno już leżało ). Tak więc biegałam między doniczkami a przytrzymywaniem, mierzeniem i uzgadnianiem. Glowna częśc konstrukcji już jest. Jeszcze tylko kratownice i detale ozdobne i będzie piknie:

A teraz coś ze staroci, czy to, co już rośnie u mnie:
Na początek floksy szydlaste:













Pierwiosnki, kupione rok temu od staruszki na targu:













I trochę różności:











Moja rabata trawiasta :

Edyto z ta pergolą już jest pięknie a jak jeszcze dojdą rośliny ,to będzie jeszcze piękniej
Przespacerowałam, po całym ogrodzie i jestem nim zauroczona ,pięknie nasadzone rośliny ,ścieżki mogę tak spacerować i spacerować.
Piwniczka piękna a wiosną z kwitnącymi floksami wygląda .
Wybudowanie jej wymagało niezłego wysiłku ale przy tak utalentowanym M , Możesz ciągle wymyślać nowe projekty.
Słowem ogród pięknie się "starzeje" przy Twoim umiejętnym planowaniu .
Edytko

Widzę, że ostro się bierzesz za urządzanie ogrodu z tyłu domu . Biorąc pod uwagę Twoje tempo i niespożytą energię, już się boję co zobaczymy na koniec sezonu

Markitko, a dlaczego piszesz, że się "boisz" ? Tył domu, to jedno z najbardziej reprezentacyjnych miejsc, bo wszyscy goście w tym miejscu parkują samochody . Aż strach pomyśleć, że było to najbardziej zaniedbaną częścią . Nadal muszę dobrze ustawiać się z aparatem, żeby nie weszły w kadr góry gruzu czy innych niedoskonałości . Jednak udało mi się ostatnio załatwić wywóz 2 solidnych przyczep gruzu. Nie sądzę, abyśmy zdołali w pełni ogarnąć teren w tym sezonie, ale z pewnością zmiana będzie widoczna .

Maju, co mnie cieszy, to fakt, że m coraz aktywniej włącza się w prace w ogrodzie. Dotąd był wyłącznie wykonawcą a ostatnio zaczął rzucać nawet pomysłami . Pergole planowałam mniejszą, to M dodał element w drugą stronę i jeszcze zaplanował elementy ozdobne . Ale o tym później, jak będzie już wiadomo o czym mówię .

Edyta sporo zmian u Ciebie w tym sezonie, warzywniak super dla M pergola też się ciekawie zapowiada, czekam na resztę z niecierpliwością, a co przy niej bedzie rosło? Piwniczka już się ładnie zazieleniła, roślinki się rozrosły. Ogarniasz teren za domem i ani się obejrzysz a nie będziesz już miała co robić. Fajnie że mąż pomaga Ci w ogrodzie mój niby też się udziela ale raczej zajmuje się owocową częścią, opryskami no i koszenie to jego zadanie, fajnie by było gdyby tak chciał raz na jakiś czas taką pergolkę np zrobić Ciekawa jestem też czy sasanki zeszłoroczne Ci się przyjęły i czy zakwitły w tym roku?

Jak ja lubię patrzeć jak się coś dzieje i kipi energią Wiadomo dlaczego Powojniki nowe no to chociaż nazwy napisz, bo jestem szalenie ich ciekawa. Stolwijk Gold bardzo ładny ( mam go zapisanego do kupna ) . Możesz być dumna z męża, ja muszę czekać jeszcze 2 i pół tyg. na męskie wsparcie własnie m.inn. do budowy pergoli ( nawet nie mam gdzie wysadzić przez brak podpór powojników a kolejne do kupna czekają w kolejce i to mnie wstrzymuje) o ile znajdzie się na to czas A rabata trawiasta? Teraz łyso a później nikt nie umie oderwać od niej oczu. Jeszcze chwila.... Widoki bardzo ładne