Veruś, myślami i sercem jestem z Wami. Oby jak najszybciej wróciło zdrowie u chorych w Waszej Rodzinie,
a zdrowych niech wirus omija szerokim łukiem.

Piękny jest ten Twój prusznik.
Mój niestety przez tą Moją izolacje wziął i usechł.
Jeżeli chodzi o córkę- to Ja wiedziałem, że tak będzie.
Osocze będzie córka mogła oddać miesiąc po wyzdrowieniu.
Mojego nie chcą- bo jestem za stary

Aniu, bardzo dziękuję - trzymajcie się z M zdrowo

Jurek, a wydawać by się mogło, że prusznik jest nie do zajechania. Przykro mi z powodu Twojego, wiosną sprawdzę czy mój nie ma jakiś odrostów, jak będą to odkopie. Teraz się do niego nie dostanę, rośnie jak na drożdżach, wiosną muszę go przyciąć to będzie łatwiej. Trzymaj się i dbaj o zdrówko


Tymczasem moje fuksje ogrodowe nie zamierzają poddać się jesieni , kwitną w najlepsze

Na poprawę nastroju kupiłam sobie .......................................................................bo wiadomo, to najlepsze lekarstwo

Oj tak, oj tak Verciu! Ja na zasypanie doła też sobie poczyniłam zakupy - skromne, bo chyba znów zostanę bez godnych dochodów w najbliższym czasie... Ae zawsze jednak coś! :
Co ciekawego zasila Twój ogród?

Vero kochana trzymajcie się na pewno wszystko będzie dobrze .
Wysyłam dobre fluidy
A zakupy zawsze poprawiają nastrój a jeszcze jak masz gdzie posadzić

Poluś , od lewej kolejno :
Franklinia altamaha ma już spore pąki kwiatowe

..dalej Kuningamia lancetowata, Kwaśnodrzew i Modrzewnik chiński.

Nie będę już sadzić do gruntu, przez zimę przetrzymam w ogrodzie zimowym. Chwilowo rezydują na tarasie przy pralni.



Maju, dziękuję
....z miejscem na nasadzenia nie za bardzo ten tego, ale może coś wypadnie przez zimę

Verciu -zakupy super ,przybędzie jesiennego koloru

To przeżyłaś ciężkie chwile Verka! Najważniejsze,z e wszystko idzie ku dobremu. Dbaj o siebie i swój komfort psychiczny, bo różne przypadłości nachodzić mogą w chwili doznania ulgi właśnie, a nie jak adrenalina trzyma w napięciu. Więc zakupy ogrodowe jak najbardziej wskazane! I jak widzę, udane!

Veruś, świetne zakupy i wspaniałe wieści . U mnie właśnie kończy infekcję bratowa - wygląda na to, że już jest ok. Brat tylko zaliczył utratę smaku i węchu, a dzieciaki nie miały żadnych objawów. Jednak boję się o mamę, bo choruje od tygodnia (test pozytywny), a ma 69 lat i choroby współistniejące. Jednak na tą chwilę nie wygląda to najgorzej - jest w domu. Dla mnie najtrudniejsze jest to, że nie mogę jej odwiedzić, zaopiekować się. Zagląda bratowa (od której prawdopodobnie załapała wirusa), ale to nie to samo .

Verciu cieszę się że jest juz lepiej a zakupy cudne jak zwykle

Vero dobre wiadomości bardzo cieszą
Dziewczyno ale kusisz tymi zakupami -widzę Alstroemerie kupujesz na zimę , prawda Ty masz gdzie ją przechować.
Zapytam gdzie kupiłaś . Ja swoją wykopała i na razie stoi w szklarni .
Wykopałam , bo wyczytałam ,że niskie rośliny /Alstroemerie/, są mniej odporne na mróz a moja właśnie taka jest.
Wiosną zapoluję na, tą wyższą dlatego pytam. Veruś a ta zielona choina ,to co to?

Żanetko, na modrzewnik polowałam od dawna a reszta tak przy okazji . Fakt, brałam pod uwagę jesienne wybarwienie liści

Miłko staram się

Edytko, doskonale Cię rozumiem Zdrówka Wam Wszystkim gorąco życzę

Danusiudziękuję , a zakupy jak pisałam Żanetce

Majka, alstromerie kupiłam kwitnące w ub. roku w E - Clematis. Posadzone do dużych donic zimowały w domku ogrodnika. Od zakupu kwitną nieprzerwanie do teraz ( zimą też kwitły )
Wiosną posadzę do gruntu na bylinową po irysach - jeśli starczy miejsca oczywiście . To zielone to kuningamia lancetowata.

Obrazki włoskie robią dobrą robotę o tej porze w ogrodzie...................................

Verciu -śliczne są takie łany i jeszcze w odmianach .........u mnie całe dwa liście ,ale też cieszą

Nazwa "obrazki" do dobra nazwa dla nich To istna mozaika! Wyglądają nieziemsko!

Nie wiem dlaczego włoskie , ale bardzo ładne . Zastanawiam się dlaczego ja nie mam żadnego . A przypomniałam sobie - nie mam już miejsca .
Trzymanie kciuków działa - mama powiedziała, że czuje się znacznie lepiej - wczoraj stan podgorączkowy, dzisiaj pierwszy dzień bez gorączki .

Żanetko, chętnie się podzielę obrazkami włoskimi, odmianowe niestety już obiecałam.........................

Miłko, takie widoki o tej porze roku to fajny akcent w ogrodzie

Edytko, bardzo się cieszę z tak pomyślnej wiadomości
Co do braku miejsca, to widziałam sporo za Twoim domem............................dla obrazków jak znalazł

Verciu - ,dziękuję ,ale one u mnie długo nie żyją to szkoda by było zmarnować ,będę podziwiać u Ciebie

Callicarpa bodinieri Profusion pięknie zaowocowała. Niech jeszcze straci liście, będzie ładniejsza z samymi koralikami