Identyczną kępkę trawy mam z boku mojej rozplenicy i też się zastanawiam co to jest. Podejrzewam jednak ,że to nie młoda rozplenica , tylko trawa- chwast do wyrwania. Na razie jeszcze jej się przyglądam . Muszę zrobić zdjęcie, to Forumki powiedzą co to jest.

Ino, ja jutro to wyrwę i po kłopocie

A ja swoją właśnie posadziłam na nowe miejsce, bo uznałam że to jednak rozplenica. Ale będzie numer jak się okaże , że hoduję chwaściora. Możesz do mnie zajrzeć i zobaczyć jak się nią chwalę.

Nie podejmuję się rozpoznania rozplenicy po kłosach, bo kompletnie się na tym nie znam..
Przypomniało mi się za to, jak dostałam w prezencie kiedyś trochę traw.. Każda w torebce, podpisana..
Jakież było moje zdziwienie, jak z niby jednej sadzonki wyrosły dwie.. Red Baron i rozplenica Little Bunny

Może wstrzymaj się z wyrywaniem.. i poobserwuj co to tam rośnie- może masz jakiś fajny dodatek w tym Red Baronie

EDIT..przed chwila byłam w wątku o Burgundy Bunny i przybiegłam do Ciebie raz jeszcze na fotkę popatrzeć, czy te płomyki to od Red Barona, czy może jednak nowa rozplenica się Tobie trafiła.. ale chyba faktycznie u Ciebie to dwie różne rośliny

Aniu taką ,,czerwoną'' szczotę ma rozplenica japońska 'Paul's Giant' (Pennisetum alopecuroides)....może to ona....

dobra nuta napisał:
Może to Pennisetum setaceum 'Rubrum'

Inuś - to obydwie być może hodujemy chwaściora , bo uznałam jednak, że to rozplenica. Jak nic wygląda tak samo i te ostre liście... zobaczymy co nam tego wyjdzie
Moniś - tak, czerwone listki są od Red Baron, bo z jej środka usunęłam niby rozplenicę I nie wyrzuciłam Niech sobie rośnie a wyrwać zawsze zdążę
Paweł - i to może być strzał w dziesiątkę ! Jak przeczytałam opis Paul's Giant, to automatycznie wybuchłam śmiechem Bo wyglądałoby na to, że miłość do potworów jest obustronna W szkółce wyraźnie pytałam o małą trawkę na brzeg rabaty. Poogladałam zdjęcia w necie - jest piękna, ale pokaźnych rozmaiarów a ja mam je dwie ( 90 cm . odległości od siebie )Dzięki za podpowiedź
Wiesiu - właśnie myślałam, że to Rubrum, ale liście są żywo zielone i nie czerwienieją. No chyba, że jeszcze mają czas i jeżeli tak się stanie to będzie to ta trawka

Czas pokaże - bo w tych dwóch odmianach są tak charakterystyczne cechy, że zagadka zostanie rozwiązana. Jeżeli mam olbrzymy - będę musiała kolejny raz przesadzić tzn. trzeci

ANiu..aż dziwię się, że to ja piszę te słowa..ale może z kolejnym przesadzaniem wstrzymaj się do wiosny Rozplenice różnie zimują, a taka wciąż przesadzana może miec kłopot z przetrwaniem..
O ile pamiętam, to trawy dzieli się chyba wiosną, żeby miały czas na ukorzenienie się do zimy.. WYbacz, że akurat ja stopuję zapał ale straciłam po zimie ogromną rozplenice, którą w sezonie przesadzałam..
Zima była trudna i może i tak by zdechła..ale że akurat ta nie przetrwała...

Tak, Moniko- ja już wiem, że do wiosny trzeba będzie poczekać. Teraz absolutnie niczego nie ruszę W październiku jedynie róże Odpoczniemy ciut, prawda?

dobra nuta napisał: Ale nie za dużo
W sezonie jestem na fali, a od wiosny znowu formę budować muszę, bo po leniwej zimie siły słabną. Zresztą..wczoraj przywiozłam 7 doniczek ale malutkich, to się nie liczy..

Wiesz, byłam wczoraj w ZP..ilez tam odmian rozplenic..a jakie duże. Jakże mi przykro, że miejsca mam mało- marzy mi się ogromna rabata trawiasta, widziana z oddali- miskanty powiewające na wietrze, potężne kępy rozplenic..i nie tylko Hameln, ale też tych dużych odmian..
Skoro z oddali, to jedyna nadzieja chyba w moich sąsiadach
Fajnie masz ze swoim metrażem i możliwością spełniania takich ogrodowych marzeń

Moniś - wiem, że fajnie z tym terenem - ale i trudne rozplanowanie. Rysowałam sobie na kartkach, różne koncepcje w głowie a jak zaczęłam? Te nowe rośliny już posadziłam - tak jak stanęłam i mi pasowało Tzn. w jakiejś "koncepcji" i zamyśle. Ale nie wg. kartek! Te trawy to i mnie kołyszące się na wietrze marzą i nie mogę się doczekać wizyty w Wojsławicach ( mam nadzieję, że wrócę obładowana ) I marzeniem moim jest tylko taka trawiasta rabata, bez innych roślin. Same w sobie są przecudne. Dopiero teraz doceniam teren jako potencjał. Bo przy huśtawce to taki skrawek, wycinek - przedogródek, a inne msc. porozrzucane . A forma jest najważniejsza. I ja będę musiała dać sobie po łapkach żeby wiosną wrócić do kopania Ale w październiku przyjdą do mnie róże - zacznę dbać o siebie może od listopada! O !

Haha..ja kiedyś przez zime robiłam w garden puzzlach plan rabaty trawiastej, ustawiałam, planowałam..a po przyniesieniu donic na rabatę i tak posadziłam inaczej..a od tamtej pory przerabiałam już kilka razy

Na dużym terenie to można mieć rozmach prawdziwy. Ja kiedyś sobie puszczałam wodze fantazji, co bym zrobiła mając ogromną działkę.. i miałabym zagajnik brzozowy, staw, w oddali rabatę trawiastą z miskantami-gigantami

Fajnie, że do WOjsławic masz blisko- ja się do Daglezji wybieram, a wczoraj p Bianka mi mówiła, że Oni w Wojsławicach będą, bo tam to dopiero są widoki..

Jak powiedziałam Siostrze, że jadę na święto traw, to padła ze śmiechu

Aniu, Silver Dollar czase4m się lekko rumieni, trzeba obserwować go dalej, ale dla mnie twoja hortensja ma podejrzanie zaokrąglone kwiatostany .
Rozplenica Rubrum powinna mieć czerwone liście, więc to raczej nie ona, może faktycznie 'Paul's Giant'. jeśli to ta, powinna osiągnąć spore rozmiary (ok 1,5m).

Moniś - i tak to jest z planowaniem a życie pokazuje coś odwrotnego. Na te widoki w Wojsławicach czekam, oby tylko wyjazd doszedł do skutku! A jak coś stanie mi na przeszkodzie, to w innym terminie pojadę i będę miała swoje osobiste święto traw
Edyto - prawie jestem pewna, że to nie jest Silver Dollar. Osobiście ich nie kupiłam tylko dostałam, ale były etykiety i bądź tu człowieku mądry

Przy wstawianiu zdjęć wyskakuje mi : błąd podczas zapisywania pliku na dysku...już kilka razy próbowałąm i wskakuje tutaj sam tekst bez zdjęć ... później spróbuję ponownie dać fotki tej hortensji o ile się uda

Edyto - popatrz na nią

Dobra Nutko jak sobie czytałam o Twoim planowaniu ogrodu na papierze do buzia mi sie uśmiechała - skąd ja to znam ? I jak już wszystko zaplanowane i opisane to diabeł ogonem część kartek przykrył - zawieruszyły się na jakiś czas albo po czasie stwierdzam , że to nie to....A częstotliwość przesadzania u mnie podobna jak u Monisi. Fajnie mieć dużo terenu a zagospodarować go trochę trudno.Nie dość , że dużo pracy to i koszta....Dlatego czasami swoje nowo powstałe rabaty traktuje jako robocze i pogodziłam się z tym , że trochę czasu minie zanim zobaczę końcowy efekt.Tylko czy coś takiego istnieje ? końcowy efekt ? Jak na forum u Dziewczyn tyle pięknych roślin i prawie wszystkie chce się mieć.Ale się rozgadałam .... Za oknem piękne słonko, zapewne czeka mnie dzień z temperatura ponad 30 0 C.Pozdrawiam baaardzo a hortensja nawet jak nie silver to i tak cudna.

Aniu, czytałam o Twoim zamawianiu róż, ale tyle informacji jest na forum, że nie pamiętam, gdzie zamawiasz róże. ja do tej pory kupowałam w ogrodniczym w Krk, ale nie mają Artemis, a ja ją chcę mieć. Oprócz niej zamówiłabym jeszcze ze dwie, trzy, bo właśnie dwie dziś wysłałam do lepszego świata . Polecasz jakiś sklep internetowy?

Ewo nie jestem wprawdzie Anią , ale polecam sprawdzony przez wiele forumków sklep i szkółkę Floribunda www.floribunda.pl/artemis-id-175.html

Martusiu
Byłam na ich stronie i oferta mi się podobała, ale wiadomo, co sprawdzone, to pewne

Kasiu - myślę, że efekt końcowy nie istnieje Taki duży teren to niemałe wyzwanie i kasa oczywiście też potrzebna. Co mi nie pasuje na moich 2 rabatkach wędruje na pole, czyli też taki teren roboczy. Wiem, że ładna ta hortusia , ale jeżeli ma być duża to niestety za mało mam na nią msc. i czeka ją przesadzenie. Pozdrawiam i chłodu życzę !!!
Ewo - zamówiłam w tym sklepie, który dała w linku Marta. Czekam na przesyłkę i sama jestem ciekawa sadzonek, bo z Floribundy skorzystałam po raz pierwszy.
Marto - dzięki, że odpowiedziałąś Ewie