Mój Bolek też ma dość ciemną barwę ale na zdjęcach nie umiem uchwycić.
To zimno jednym przyspiesza innym opóźnia kwitnienie, trudno o regułę.

Ewo, bardzo podoba mi się naturalny klimat Twojego ogrodu. Zielony tunel i rodki w towarzystwie paproci.
Napisałaś u mnie, że nie masz do nich ręki... a ja widzę naprawdę zdrowe liście, co u mnie nie jest normą i sporo kwiatów.
Pokrój niektórych, to nie efekt braku słońca tylko specyfika odmiany. Na przykład 'Nova Zembla' ma raczej luźny pokrój, jednak mi to nie przeszkadza, bo sadzę gęsto.
Też mam wrażenie, że wiosna na początku opóźniona, teraz nadrabia zaległości. Tylko trochę szkoda, że w najpiękniejszym momencie.

Dziękuję Gabrielu
Co do rodków, te pod samym lasem są zdrowe, te które rosną pod ogrodzeniem już nie mają takich zdrowych liści, a prześwietlik zmasakrował Jagiełłę i w połowie Jadwigę

Ślimakom przerwałam amory i powędrowały za ogrodzenie

Ewo, mój ogród zupełnie inny, a kkłopoty podobne , rozkładające się po zimie rodki, problemy z hostami i ślimakami, nawet Anneke w takim samym stanie .
Pod lasem masz super, a płotek zachwycający .

Krzysiu
Anneke chyba już ma za dużo cienia, słońce pada na nią tylko w południe. Jednak już zostanie na tym miejscu


Pod lasem zachwyca mnie obecnie paproć nerecznica Goldiego. Właśnie zaczyna przebarwiać ciemniejszą zieleń, ale robi to wyjątkowo wdzięcznie Wstawiłam jej zdjęcia do wątku merytorycznego, ale tutaj skopiuję



Powstaje efekt ombre (będzie dużo zdjęć, bo nie wiem na które się zdecydować)

Mi to już co niektórzy pukają w czoło , jak się nad paprotami rozczulam , niech tam !!!
Cudne są !!
Ja zachwycam się czerwonozawijkową !

Ta narecznica Goldiego już od jakiegoś czasu mnie przyciąga. Czy ona potrzebuje dużo cienia?

Olusiu, gdyby nie nasze forum, to nadal miałabym w ogrodzie tylko pióropuszniki

Majko, w tym temacie nie pomogę, bo mam ją co prawda już trzy pełne lata, ale ona u mnie rośnie w całkowitym cieniu. teraz jeszcze listowie na drzewach w lasku nie jest gęste, więc przy mocniejszym wietrze docierają do nie promienie słońca, ale jak zachowywałaby się w miejscu bardziej słonecznym...
Na pewno na tym miejscu ma naturalny mikroklimat liściastego lasu: chłodniej i wilgotne powietrze.
Poczytaj może tutaj zielonozakreceni.pl/forum/ilustrowany-spis-paproci/1708-nerecznica-zlotoluska-syn-nerecznica-goldiego-dryopteris-goldiana#11217
Tomasz pisze, że nie lubi słońca i suszy, ale może masz miejsce, żeby nie sadzić jej na patelni?


Hosty

Seducer


Irish Luck


Winter Snow


Sagae

Ładna ta Irish Luck. Cały czas ma takie błyszczące liście?
Widzę, że Sagae coś Ci przygryzło i zastanawiam się, co to może być, bo ja mam taki sam przypadek z hostą Risky Business? Mam wrażenie, że coś się musiało stać już w fazie wychodzenia kłów. Może pędraki, może jakieś owady? Ślimaki raczej zostawiają dziury, a nie takie półkoliste nadgryzienia na obrzeżach.
A nerecznica Goldiego jest rzeczywiście zachwycająca.

Tomku, Irish Luck taka błyszcząca jest cały czas A Sagae odnawia się od starego kłącza. Była wielka, ale padła pożarta przez ślimaki przez dwa ostatnie lata. Teraz ma się odbudować na nowo. Jesienią chyba oddzielę ten największy kieł i wsadzę osobno. Jakoś mam złe doświadczenia z takimi małymi knypkami. W jednym roku są dużo mniejsze, a w kolejnym zupełnie nie wychodzą.
Co do wgryzów... stawiam jednak na ślimaki, które ją wszamały na etapie wychodzącego kła. Na pewno ten kieł miał obżarty czubek. Może jakieś ptaki jeszcze, ale raczej skłaniam się do ślimaków?

Teraz jest taki czas, kiedy nie wiadomo tak naprawdę, czym się zachwycać najbardziej. Pięknie wyglądają świeże hosty, świeże paprocie, kwitnące cudne rodki i azalie
A i tunel na taras mi się bardzo spodobał i pięknie go ujęłaś.
Winniczków nie mam za dużo, ale też lądują za płotem. resztę tłukę i karmię na niebiesko bez litości. W innym wypadku dalie żadne by u mnie nie wyrosły

Ewuś pięknie u Ciebie azalie i rodki ślicznie kwitną no i teraz czas Twoich ulubieńców host jakimś cudem też mam coraz więcej i zaczynam się paprociom przyglądać coraz częściej

Miłko, masz rację, robię zdjęcia w jeden dzień, a za dwa dni są już zupełnie nieaktualne... i tak sobie wątek kurzem zarasta.... Ale może choć kilka wstawię



Danusiu, hosty w tym roku się reanimują. Doglądam, dopajam jak mają sucho, ale wzrok ciągnie do kolorów w pełnym słońcu Piwonie wszystkie na raz rozwinęły pąki i pewnie niedługo będzie się nimi można cieszyć, 2 czerwca były jeszcze w ciasnych pąkach



a 5-go już całkiem rozwinięte


Zaczynają kwitnąć dwa ostatnie rododendrony. 'Peter Alan' i 'Hachman's Charmant'





Pod lasem zaczynają kwitnąć pierwiosnki bullejana. od dawna o nich marzyłam, bo bardzo podobają mi się ich kandelabrowe kwiatostany. Mam cichą nadzieję na rozrośnięcie się tych pięciu, które kupiłam. Nawet nie wiem,czy one się rozrastają....

Ewuniu, u mnie pierwiosnki bullejana nie są zbyt długowieczne, ale dobrze się sieją i zawsze można odmłodzić pierwiosnkowe poletko

Takie pierwiosnki chciałam mieć i ja, one podobno się rozsiewają, więc trzeba uważać na siewki przy odchwaszczaniu. Lubią poza tym mokre podłoże.

Efciu-podziwiam jak w krótkim czasie rozrósł Ci się ogród i ile roślin przybyło piękne hosty ,rodki ,hortensje i mnóstwo innych a pierwiosnków takich nie znam a fajne są

Dziękuję Verciu i Zuziu za pierwiosnkowe porady. Dziękowałam już wczoraj, ale trzy razy wklejałam posta i trzy razy mnie wywalało na stronę główną. Dałam sobie spokój i poszłam poczytać książkę.
Może dziś się uda...
Dwa pierwiosnki posadziłam na kompostowej górce, a trzy na stanowisku mokrym i półcienistym. Mam nadzieję, że im się spodoba

Żanetko, na "bullejanki" namawiam, bo pięknie wyglądają jak się rozrosną. Ja się w nich zakochałam w ogrodzie Kondzia, gdzie było ich mnóstwo i akurat była pełnia ich kwitnienia

Dziś niewiele zrobiłam w ogrodzie. Właściwie to tylko poszłam zbierać ślimaki. Już poczuły zew, bo od kilku dni pada deszcz. W związku z tym, niebieski granulki przestały spełniać swoje zadanie i pozostaje ręczna robota....

A w ogrodzie... zaczynają róże

Desse


Pink Peace


Summer Love




Iceberg


NN konkurująca z winoroślą





cdn... jutro

Ja też uwielbiam ten różany czas. Ta róża z winoroślą urocza jest! Pachnie chociaż?

Dalie, widzę, pięknie rosną. Nie mogę już się doczekać kwitnienia.
Możesz usiąść, moczyć w balii nogi i patrzeć jak rosną

Mała rzecz, taki pleciony płotek, a robi dobrą robotę. Bardzo jestem ciekawa jego trwałości.
Widać, że ogród nie cierpi od suszy, zieleń roślin taka soczysta.
Klony są już widoczne w ogrodzie, gromadziłaś je przez ostatnie dwa lata (chyba?).
Masz szansę na zadomowienie pierwiosnków kandelabrowych, bo ogród wilgotny,
u mnie nie przetrwały, bo trafiły na suche lata, wszystkiego nie da się podlać.

Miłko, tylko dlaczego wciąż ten czas gdzieś ucieka... nie zdążam posiedzieć z nogami w balii A róża nie pachnie nic a nic...



Elu, tak, dobrze zauważyłaś Kloniki zaczęłam znosić przez ostatnie dwa lata. Zawsze mi się bardzo podobały, ale wciąż słyszałam, że u nas przemarzają. Na próbę kupiłam 'Garneta' kilka lat temu. Bez okrywania radzi sobie bardzo dobrze... no i się zaczęło... Ale teraz jeszcze tylko jednego bym sobie złowiła, 'Seiryu' i wciąż się zastanawiam, dlaczego o nim zapomniałam na zlocie....