Marta, wrzuciłam ale mam wrażenie, że w kółko jedno i to samo więc czas zaprzestać kiedys tam jednakowo deszcze nas omijały na szczęście dla mnie jest lepiej.

Edytko, daleko czy blisko? skoro przez Opole da się jechac tu i tam to ja zdecydowanie bliżej

Żaneta, spaceruj do woli ale szybko znudzisz się

Jurek, ogród dziekuje za uznanie choc wzorcowy nie jest a Sevres pod Paryżem kojarzy mi się włąsnie z wzorcem...jednego kg

Jak pisałam limit wyczerpany, fotki powtarzają się więc nie będę już nadwyrężać Waszej cierpliwości co najwyżej jakies miejsca do przeróbek bo faktem jest, że wzięłam na ząb fragment/fragmencik ogrodu odzyskany po wyrzuceniu tui, berberysów, podkrzesaniu innych. Nie wiem czy bedzie ładniej ale inaczej na pewno, tylko kiedy

sierika napisał:
Powodzenia - z pewnością coś fajnego wykombinujesz

Vero, wierzysz we mnie to dodaje skrzydeł choć moje pomysły oporne w przychodzeniu a wykonanie jeszcze trudniejsze
Dzisiaj spędziłam cały dzień w ogrodzie mozolnie wygrzebując szczawik, chwastnicę, pokrzywy i....kłosowiec, bo tez robia za chwasta ale pogoda prawie bez słońca, temperatura dla ludzi więc 4x80 l wory zapchane na maxa a dopiero co plewiłam

Czasem to dobrze tak wciąż nie zaglądać do kogoś Zaległości miałam, więc na fotki nie musiałam czekać, oglądnęłam hurtem to, na co inny czekali, błagając o wrzucenie . No więc naoglądałam się, oczy napasłam, przemyślenia teraz mam i chyba poczekam aż mi przejdą Cudownie masz Ewciu i wcale nie wciąż to samo. Ogród to zmienny system więc dawaj więcej

A ja postanowiłam skorzystać dzisiaj z pięknej pogody i... zafundowałam sobie przejażdżkę rowerem . Było super, zrobiłam prawie 40 km - jak na mnie to naprawdę dużo .
Mówisz, że do Ciebie bliżej niż do Opola ? Ale tam pojechałam pociągiem, a Ty Ewo pisałaś, że dostanie się do Ciebie komunikacją zbiorową jest bardzo skomplikowane .

Pokrzywa byle gdzie nie urośnie, musisz mieć dobrą glebę . Kłosowca już się prawie pozbyłam , prawie, bo ciągle gdzieś wyłazi . Tylko cholerny szczawik jest nie do wytępienia

Efciu, nie pozwól by przemyslenia odeszły w sina dal ja mam ich zbyt dużo w tym roku, ciekawe czy sukces czy polegnę wiesz co Ty masz do mnie blisko więc nie tylko wirtualnie musi być.

Edyta, do Dębicy jadą pociągi wszelkiej maści, miasto dziura ale jako kolejowy przystanek dość bogaty, pisałam o tym, że chcę dojechac jednym pojazdem do hotelu prosto i dojechałam do Modlina lokalizacja na zlot idealna była

Marta, o pokrzywie tak mówią ale ja się z tym nie zgadzam, no nie do końca, w tym roku pokrzywy sa wszędzie i to dwumetrowe plewiąc te dwumetrowce mówiłam do siebie, że mam zamontowany specyficzny filtr, jak w komputerze. Nie widzę wielkich chwastów, za to szczawik wypatrzę wszędzie lata praktyki

Ja mam pokrzywę tylko przy kompostowniku, co akurat potwierdza tezę o dobrej glebie
A szczawika nie muszę wypatrywac specjalnie, bo jest wszędzie

Marta, od 7 lat 4x w sezonie wyrywam szczawik, systematycznie, na 30 arach, bo przy drzwiach do domu tez mam dywany i wciąż mam... wszędzie. Ja go widze nawet w gąszczu na rabatach......
Wczoraj miałam gości więc rano wstałam wcześnie i...poszłam pstrykać

No i jak goście, też szczawika wypatrzyli wszędzie. To prawda, to dziadostwo pojawia się tam gdzie jeszcze rok temu nie było, chyba z deszczem spadają nasionka bo niby jak tak szybko by się rozsiewał na tak rozległym areale, i nie z kompostem bo w środku trawnika gdzie nigdy nie dawałam kompostu.

Ale i tak masz ślicznie i kolorowo.

Parę dni temu byłam u sąsiadki za płotem i z przerażeniem patrzyłam na jej trawnik usiany szczawikiem . U siebie dotąd widziałam na rabatach, ale nigdy na trawniku .
Obawiam się jednak, że w tej sytuacji moja walka może okazać się z góry skazana na klęskę .

Trzeba więcej gości, żebyś więcej zdjęć robiła
Jak zwykle z przyjemnością pospacerowałam.
Naprawdę trzeba zrobić zlot w Twoim i Wiesi rejonie.
Piszesz, że ogród teraz masz najbujniejszy.
Jak różne mamy ogrody.
Ja swojego lipcowego nie lubię

Majka, wypatrywać nie trzeba bo cały trawnik zasiedlony ale patrzyli na co innego na szczęście.


Edyta, nie sposób tego wyplenic ja nie potrafię choć mocno staram się

Tak Gosia, zlot u mnie koniecznie, tylko rozbija się zawsze o to, że okolica szkółkowo nieatrakcyjna

Lało dwa dni, 14 stopni w dzień i wiatrzysko

Oj, jak mi się podoba Twój ogród taki gęsty! I te baldachy pomiędzy!
Szczeć u mnie też zagościła już na stałe, ale przegorzana nie miałam odwagi posadzić.

Ewuniu, szczawik w słoneczne, suche dni potrafi strzelać nasionami na kilka metrów stąd taki trudny do wytępienia.
...a nasion to on potrafi wytworzyć............................... wiem coś o tym

Ewa, ale można odwiedzić Ciebie, Wiesię i Daleszyce.
I na pewno cos jeszcze się znajdzie

Miłka, nie bój się przegorzanów, owszem sieją się ale łatwo wyskubać, czyz nie są warte Twojego ogrodu?

Verko, szczawik juz każdy dobrze zna i ma, szkoda, ze ma tylko jedną stronę, tę upierdliwą okropnie

Gosiu, dzięki za dobre słowo ale to chyba nie wystarcza bo jest jak jest skąd te Daleszyce? think:nie kojarzą mi się ogrodowo, może Bolestraszyce

Ewka, mam chyba za mały ogród, a przynajmniej zbyt mało miejsca na słońcu, żeby poświęcić im miejsce na kępę. jeszcze kilka takich różnych mi się podoba, ale potrzebowałabym na to kolejnych 100m2

Chętnie oddam 200 i 300m2, chcesz?
Dalie od Ciebie z wczesniejszych lat dają popis, no fakt wepchnęłam je w grunt, Soulman i nawet ta żółta, oby dotrwały do końca sezonu nienaruszone

Tak, Bolestraszyce.
Tak to jest jak człowiek goni