Jak już brakuje miejsca w ogrodzie, to wychodzi się na ulicę .
Dobrze, że z kocinką lepiej .

Bardzo podobają mi się liliowce - pająki , piękny kolor Twojego . Wnuczek mówi na pająki Alberciki ( nie wiem czemu ! ) Twojego liliowca tak nazwałam
ALBERCIK

Elu- za płotem to mój pierwszy liliowiec, przez lata tak się rozrósł ,że ma go pół wsi to jest chyba crimson pirate.Vidar pozbył się dzisiaj reszty szwów od jutra możemy zdjąć kubrak czyli wraca normalność .
Olusiu -ten pająk to siewka ,wydaje się ,że będę miała drugi taki sam egzemplarz( czai się do kwitnienia) gdybys chciała to mogę wysłać w sierpniu...
Pogoda jakby wczorajsza bo znowu co chwilę przepaduje na zmianę ze ,jest trochę cieplej teraz 18 stopni ,ale zrobi się nic nie da bo mokre wszystko

Tak, teraz to piękny czas liliowców, lilii i floksów.
Piękny powojnik

Miłko-to prawda chociaż floksy mnie w tym roku rozczarowały bo większość leży i nie wygląda to ciekawie, lilie też mają pozjadane pąki
-spacerek
-floks Olympus ładny nawet bez kwiatów

Bo ta tegoroczna pogoda taka gwałtowna więc niedziwota że qszystko wyższe leży. Moje lilie nawet z tych niższych wszystki pochylone, te co mają ponad 2 metry gdyby nie róże to leżałyby plackiem.
Los spaceros jeszcze odbywacie, a kiedy wolność i swoboda?

Super kamizelka . I figurę Vidar ma niezłą. Moje wszystkie koty usiłowały przybrać kształt kuli .

Też zauważyłem, że z częścią floksów coś się dzieje, pokładają się, łamią. Na szczęście, jak dotąd, tych oklapłych jest niewiele, ale zjawisko dziwne. Z liliami to samo, cześć pąków zwyczajnie odpada.

Tomku może to te upały i dusza zmusiły lilie do częściowej redukcji pączków, im wyższa lilia tym więcej pączków malutkich i przyschniętych.

Majko, prawdopodobnie tak. To właśnie te mniejsze, szczytowe pąki najczęściej przysychają i odpadają.

Żanetko uwielbiam Twoje liliowce siewki masz przepiękne ja mam kilka nowych od zeszłego roku ale z tego co widać nie wszystkie zakwitną podlać to i u nas porządnie podlało aż już woda zaczęła stać na trawniku ale teraz znów podobno upały zapowiadają.

Majeczko -spacery jeszcze trochę potrwają bo Vidar jest jeszcze słaby a zgrywa siłacza np.wskakuje na drzewo i po chwili łapki mu się trzęsą...ale ogólnie kombinuje jak zwiać .
Doroto-kocia starszyzna też kuleczki tylko młodzież trzyma figurę

Tomku -u mnie podobnie nawet podejrzewalam o to wykładanie się roślin nawóz bo w tym roku zastosowałam yara milę,ale to chyba zwariowana pogoda ma największy wpływ.
Danusiu - dziękuje ,siewki to zawsze dreszczyk emocji co z nich wyrośnie i satysfakcja ,że tak od ziarenka ma się piękny kwiat
U mnie znowu zimny wiatr i tylko 17 stopni nad ranem trochę popadało ....a ja leżę z gorączką od wczoraj i ogród dalej leży odłogiem

Pechowo z tymi chorobami kuruj się
Piękne te siewki liliowcow, jestem dłużniczką za tego co mi wysłałaś nic nie przesłałam w rewanżu
Jak coś upatrzysz u mnie to pisz!

Pomysł z lustrem świetny. Też mam gdzieś jakieś do umieszczenia w ogrodzie, ale bez ramy jest i się boję, że potłukę.

Marysiu -nie ma sprawy jak coś Ci jeszcze wpadnie w oko to śmiało pisz....pech już długo mi nie odpuszcza jestem wykończona psychicznie bo ciągle coś
Miłko -moje lustro już kilka razy lądowało na ziemi przy wichurach ,ale jakoś trwa
Musiałam choć na chwilę wyjść do ogrodu

W nocy tylko 10stopni czy to na pewno lipiec mamy ?Dzień nie lepszy wiatr ,deszcz iw porywach 17 stopni odczuwalne znacznie niżej a do tego do 17 nie mieliśmy prądu
-chees and wine
-mój ulubieniec zawsze kwitł najpóźniej


-Madonna White Edge
-na żywo jest ładniejszy niespotykany kolor ma aparat tego nie uchwycił

No nie gadaj, już zawilce masz?
Lilie u mnie notorycznie tracą pąki przez ostępkę.
Dobrze, że kitku już w porządku.

Zuziu -co się dziwić zawilcom jak właśnie mąż oglądał pogodę i w nocy zapowiadają 7stopni......mam też kilka innych zapowiedzi jesieni myślę ,że w tym roku przyjdzie szybko...

-przywarka

Żanetko przepiękne liliowce

Danusiu -dziekuję
Musiałam poprawić sobie humor a ,że mąż sponsorował to fajnie się kupowało ,a z atrakcji to w sobotę nie miałam prądu a dzisiaj wody






i mój ulubieniec zakwitl