Bardzo ciekawe co piszecie ja też Wiesiu nie przepadam za falbankami u liliowcow...
Przemyślałam, dzięki Wam , i doszłam do wniosku, że ten inwalida rośnie u mnie w nieodpowiednim miejscu

To ja się też włączę do dyskusji. Liliowiec musi do mnie zrobić oczko, choć pierwsze jak kupowałam to kierowałam się bezproblemowym rośnięciem. Zresztą sporo kwiatków powinno mieć to oczko żeby do mnie trafić, dalie to wiatraczki, róże to pustaczki, jeżówki to bez ozdobnej grzywy tylko z jeżykiem na czubku. Nawet powojniki wolę pojedyncze i małe niż te wypasione. Ale liliowe pajączki to już nie, sama nazwa pająk już mnie zniechęca.

Nazwa pająk też mnie nie odstrasza, pewnie dlatego że ciekawiły mnie te stworzenia w dzieciństwie i dokarmiałam je muchami wkładając w pajęczyny w stodole u babci

Gdyby wszyscy mieli tak samo, to nie warto byłoby być na forum
I nie to ładne co ładne, tylko to co się komu podoba. Nie żeby mi się pająki liliowcowe nie podobały, ale ten jeden ... przepraszam Was, ale on jest... noooooo.... strasznie inny
Sama nazwa pająk, też nie robi na mnie wrażenia. Nie boję się pająków, mogą sobie koło mnie żyć i zjadać roztocza

PS
Wczoraj we florio.pl kupiłam Black Arrowhead'y, więc ten teges....

Efciu ja pająków się nie boję, ale wolę jak po mnie nie chodzą i nie lubię wchodzić w pajęczyny w ogrodzie. Jakoś coraz więcej tych pajęczyn porozwieszanych, jakby miało się ku jesieni.

A ten rzeczony liliowiec pająk rzeczywiście wygląda jakby go ktoś przydeptał.

Dzisiaj będę się kajać i tłumaczyć
Obiecałam Wiesi takiego liliowca, siewkę Emila Gwizdały, ale czerwiec był piekielny i odechciało mi się wszystkiego - liliowce nie były ruszane bo moja lessowa ziemia w czasie suszy to skała
Wiesiu, pamiętam, że mam Ci ukopać tego




może jesień będzie łaskawsza
a przy okazji może chcesz jeszcze takiego wysokiego?

- dostałam jako gratis, oczywiście błędnie nazwany może to Baggette??

Kasi/Puszek obiecałam taki NN, ale ponieważ musiałam go pilnie przesadzić wczesną wiosną wraz z innymi - w pośpiechu zapomniałam gdzie wsadziłam i musiałam czekać aż zakwitnie , aby się upewnić
tutaj obok mojej siewki- już wiem gdzie rośnie


Kasiu, może jesienią doślę??

I takie fotki moich siewek jeszcze wkleję - też pilnie były przesadzane, więc może już je pokazywałam

Marysiu, dzięki za pamięć ale to nic pilnego. Może być i wiosną ...

Marysiu, doskonale Cie rozumiem bo u mnie też skała że kilofem trzeba by kopać , jak nie jesienią to wiosną na gratiska też jestem chętna

Zobaczymy kiedy się uda
Tymczasem u nas takie kwiatki

Jakże piękne widoki! Już wiadomo kiedy to się skończy?

Nie zazdroszczę takich kwiatków

Chwilę nas nie było, zaplanowany dawno temu wyjad z dziećmi bardzo udany
Kilka fotek ogrodowych mniej lub bardziej aktualnych













Miłko, Vero- kiedy się skończy budowa
Rura częściowo pospawana, drzewa wszystkie wycięte


12.08.2022




My się zimy nie boimy, chrustu nie zbieramy

Ano, niezły zapas , to pewnie ze dwie zimy opędzicie . Pomalutku chyba bliżej końca tej demolki

Wiesiu, chyba na więcej zim wystarczy Dzisiaj już zaczęli kopać dół


a kilka domów od nas na działce do sprzedania urządzili sobie niesamowitą bazę M.sądzi, ze sprowadzą wiertnicę do przekopu pod drogami, między naszą działką, a sąsiednimi Kiedyś pisałam, że jest tam droga prowadząca do warsztatu samochodowego i sąsiedniej wioski...

Miłka, pokazywała bukiety z okazji Matki Boskiej Zielnej, chciałam gdzieś wkleić w innym wątku o bukietach, ale mnie wyrzuciło z komunikatem, ze nie mam dostępu
Wkleję więc tutaj mój skromny, ale bardzo mocno pachnący bukiecik: mięta, jeżówki, kłosowiec, szałwia - zioła i jedno warzywo, szparag



a niżej fotka z dekoracji stołu, nie moja kompozycja, ale zachwyciła mnie prostota - duży liść i młodziutki pęd winobluszczu plus jakieś dwa kwiatki - do odgapienia

Marysiu, muszę się pochwalić że mój winogron zaowocował po raz pierwszy i zjadłam już pierwszą kulkę, pychota
A reszta dojrzewa



Drugi krzaczek niestety nie przeżył zimy

Marysiu najważniejsze że te ciężkie prace juz bliżej końca a w ogrodzie pięknie

Danusiu, w ogrodzie bałagan i nadal sucho Większość roślin bardziej walczy o przetrwanie niż wygląda :
Ale prace przy gazociągu ruszyły z kopyta, dzisiaj działają od 6 rano. Wczoraj wieczorem poszłam obejrzeć co robią na końcu naszego ogrodu, okazało się, że pod drogą wkopią rurę o większej średnicy, aby potem przez nią przełożyć już tą właściwą i ją spokojnie spawać i uszczelniać




koty, trzy (cat)


Tymczasem droga jest nieprzejezdna. Kiedyś Majka pisała, że budowę ogrodzą dla bezpieczeństwa Dół jest pewnie głęboki na 4 metry, żadnych zabezpieczeń nie ma



Wiesiu, cieszę się, ze winogronka zaowocowały Ja jeszcze ich nie jadłam, może w pażdzierniku skosztuję

Weekend spędziliśmy u mojego brata, który został na posesji po naszych ukochanych Dziadkach, ile wspaniałych wspomnień mam z tytm miejscem :
Piękne miejsce, na skraju Puszczy Kozienickej, wkoło mniejsze laski i łąki...

Wczoraj wieczorem i nocą przeszła nad nami i solidnie podlało ogród, mnie to ucieszyło
Budujących gazociąg chyba nie dzisiaj zamiast wykopu mają błotniste bajoro...
Takie przerwy w budowie też mnie nie ucieszyły pewnie znowu wszystko się opóźni.

Cały ten sezon to susza i upały, narzekałam na pogodę wiele razy, ale... to był bardzo dobry czas dla wielu owoców i warzyw
Tyle cukini i pomidorów nie miałam chyba nigdy w życiu, teraz opycham się malinami i jeżynami, zaczyna gruszka azjatycka która aż dwukrotnie miała przerywane owoce Nawet jarzębogrusza obrodziła jak nigdy. Porobiłam przetwory z moreli, cukini i mieszany dżem z aronii z innymi owocami.







Teraz za niedługo zacznie się winobranie, winogrona obrodziły róznie, jest dobrze ale Muskat Odeski piękny, a Regent poniżej oczekiwań.











ibudleja kwitła pięknie wabiąc motyle

Przyroda wysokimi plonami chce Ci wynagrodzić problemy z magistralą
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie teraz w prognozach 2 tygodnie bez deszczu, więc gazownikom też wyschnie