Jureczku, pisałeś w wątku o ciemiernikach, że u Ciebie dopiero pokazują pąki. U mnie jest podobnie w chłodniejszych miejscach. Gdy zrobi się cieplej i ogonie się od roboty np na początku maja, zapraszam Was z Renią na wizytę połączoną z kopaniem ciemiernikowych siewek....jeśli tylko chcesz. Oczywiście, nie wiadomo, co z nich wyrośnie, ale nawet te, jak je nazywasz 'zwykłe' mają swój urok i zazwyczaj rosną i kwitną mocniej, niż wypaśne odmiany.

Niedzielne dzień dobry
Dopiero dzisiaj obejrzałam powtórkę Roku w ogrodzie, no i kiedy zobaczyłam na końcu ten semperowy stolik to od razu pomyślałam o Tobie
Widziałeś wczorajszy odcinek?
Miłej niedzieli i pozdrowienia dla Reni.

Jurciu ,a gdzieś Ty się schował ? nie bywasz ,nie odzywasz się ! wypatrzyłeś sobie jakiegoś nowego floksika ? bo ja kompletnie nic

Jurku czekamy na zdj.wiosennych kwiatów.

Dzisiaj tylko legenda.Może jak Mi wróci wena to coś więcej skrobnę.
Między Dusznikami , a Polanicą znajduje się miasteczko Szczytna , na które niektórzy mówią Miedzyzdroje. Dzisiaj obgadamy to miejsce.
Nic dziwnego, że Duch Gór – Liczyrzepa mógł spokojnie wędrować po swoim królestwie, ukazując się tylko od czasu do czasu ludziom, najczęściej w postaci starego, siwego ale jeszcze dziarskiego męża. Miał co prawda swoją stałą siedzibę pod najwyższą sudecką górą – Śnieżką, to jednak szczególnie letnią porą w czasie długich wędrówek, kiedy czuł się zmęczony, a okolica bardziej mu się podobała, zatrzymywał się tam na dłużej.
Pod koniec pewnego letniego dnia zachwycił się miejscem, w którym piękniej i bardziej przytulniej, niż w innych było. Przed nim piętrzyła się stromym zboczem wyniosła góra zasłaniająca poranne słońce, przez co i dłużej pospać można było. Do góry przytuliło się kilka małych chatek. Kiedy zaś wszedł na szczyt góry dojrzał przepyszny, rozległy widok.

W lasach pełno było łownej zwierzyny i wyjątkowa obfitość smacznych malin, dorodnych jagód i grzybów, a w strumieniach i rzece roiło się od ryb. Nic dziwnego, że zatrzymał się tu na dłużej, żeby odpocząć.

W słoneczne dni siadał na skalnym szczycie i przyglądał się okolicy. Często widywał przejeżdżających dołem kupców. Nie niepokoił ich, jak to czynił chętnie za młodu, nie pokazywał im swojej sity i władzy. Starzejąc się bywał coraz bardziej przychylny ludziom. Często przystawał przy chatkach wdawał się w rozmowy, a nawet pozwalał zapraszać na poczęstunek. Kiedy zaś spotykał się ze szczególną życzliwością i gościnnością chętnie to hojnie wynagradzał, obdarowując gospodarzy podarunkami, a nawet spełniał ich skryte marzenia, wywołując tym wiele domysłów.

Przepowiedział też, że w tym miejscu, które teraz na wypoczynek wybrał ludzie w dalekiej przyszłości też chętnie zatrzymywać się będą. Mówił, że powstanie i rozrośnie się tu osada, której mieszkańcy szczycić się będą: szczególnie pracowitością i gospodarnością. Będą karczować lasy, żeby uprawiać dziwne rośliny, z piasku wyrabiać różne kolorowe i kształtne naczynia, które rozwożone przez kupców zadziwiać będą ludzi w dalekich okolicach, a nawet zamorskich krajach. Żyć tu będą ludzie w wielkiej zgodzie. Nie trzeba będzie stosować kary krzyża pokutnego, a po pręgierzu zostanie tylko pamiątka. W wolnym zaś od pracy czasie jedni będą się uganiać za skórzanym workiem wypełnionym powietrzem, inni trząść się będą w rytm wrzaskliwych dźwięków wydobywających się z pudełka. Zimą biegać będą na kawałkach drewna i metalu, zaś latem ścigać się na dwóch kołach, a po drogach bitych pędzić wozami bez koni.
Z każdym rokiem będzie tu dostatniej i piękniej, tak właśnie jest w Szczytnej.
Na koniec tylko dodam, że miasteczko ostatnio znacznie wypiękniało.Niestety kilka lat temu padł największy zakład Huta Szkła, tak więc przepowiednia nie do końca się wypełniła.

Dobrze, że chociaż z legendą wpadłeś, jak na inne wpisy weny Ci zabrakło.

Jureczku legenda oczywiście jak zwykle piękna ale ja miałam nadzieję że Ty sie wreszcie obudziłaś z zimowego snu i fotki wiosenne zobaczę

Lilak od Ciebie przyjął się w tym roku nie ma pąków ale na pewno w przyszłym zobaczę jego piękne kwiaty.

Zawsze drażniło Mnie to , że nie mogę wrzucić większej ilości.Postanowiłem coś z tym zrobić.Przeczytałem instrukcję zmniejszania zdjęć i wypróbować efekty.

Udało się.To wrzucę resztę

Jurku, zawsze powtarzam, że trzeba instrukcje czytać.
Teraz częściej będziesz pokazywał więcej zdjęć z ogrodu, bo jak widać pięknie u Ciebie.

No właśnie.. Tyle do podziwiania masz i ukrywasz..
Oprócz ślicznej wiosny zwróciła moją uwagę ziemia.. jaki fajny ma kolor..
moja jest jakaś taka.. ziemista..

Ależ śliczny ten pierwszy pierwiosnek , ciekawe czy Danusia też ma takiego

Jureczku powiem Ci tak ze jak się postarałeś to patrz jak pięknie Ci weszło Pierwiosnkowa obwódka cudeńko oczywiści bo jakże mogło być inaczej a czytając Wiesię cos mi sie wydaje ze te mam za to będę się jeszcze uśmiechać szeroko i pięknie jeszcze raz o sadzonką tego ciemiernika jak będziesz kiedyś miał nadwyżki bo podzieliłam się z siostrą i teraz u Niej pięknie się rozrósł a ja nie mam

Legendy legendami - zawsze miło się czyta, choć jeszcze lepiej słucha i miałam nadzieję, na tegoroczne spotkanie... ale oczy też napasłam, pięknie i bujne wszystko. A rojniki mi się jakoś wytraciły, zostały może ze 2 - 3 odmiany. Jak już będzie kiedyś normalnie to Cie poproszę o kilka, żeby trochę się podbudować. I nie muszą być jakieś wypasy

Królowa widzę ma się pięknie...i rojnikowisko,i brunerowisko... a co to takie kóło niebieskiej dżdżownicy ?

Królowa widzę ma się pięknie...i rojnikowisko,i brunerowisko... a co to takie kóło niebieskiej dżdżownicy ?

Niebezpiecznie jest pokazywać rojniki w takiej ilości i tylu odmianach bo zaczniemy żebrać i nic Ci nie zostanie śliczne te brunery, nigdy mi nie rosły, aż wreszcie w ubiegłym roku doczekałam
Legenda kiepsko się kończy a rzeczywistość podąża w tym kierunku, ile teraz padnie stanowisk pracy

No nareszcie jest co oglądać i rzeczywiście warto było czekać co niektórych roślinek nie poznałam, ale wszystko piękne

Co to za odmiana języczki o ciemnych liściach, jeśli wolno spytać
Jak zakwitną rojniki, to się dopiero będzie działo