3 derenie a miejscówka 1... co tu wyciąć, co tu wyciąć... a jakie to derenie?

Ale tymi azaliowymi czerwieniami i purpurami to dałaś mi po oczach... spać nie będę mogła

Monik druga miejscówka też gotowa - pozbyłam się kilku floksów
Z trzecim jeszcze myślę...

A jakie ? powiem ja zakwitną no niee, nie wytrzymam - jak wsadzę
Azalkami dałam po oczach delikatnie... mogłabym dużo mocniej

Oglądałam Twoje hortensje Nelu i powiem...cudeńka u mnie rośnie "Blaumeise" i tylko jeden sezon była różowa, teraz kwitnie na fioletowo
Nelu nie tylko u Ciebie pomroziło roślinki, u mnie mróz wyrządził wiele "szkód" że tak powiem ,najbardziej szkoda mi było trzmieliny oskrzydlonej ale derenie łapią kolorki i to mnie cieszy U Ciebie kolorków też nie brakuje ,azalie z klonikiem pięknie wybarwione i astry kwitną ,hortensja też mają swój urok ... mnie się Twój jesienny ogród bardzo podoba

Świerk odszedł sam, no prawie, nie dziwię się wcale.
Jak nie pasuje to nie, tyle nowych roślin czeka w kolejce .
Każdy sezon jest trochę inny, ale starajmy się dostrzegać tylko blaski, bo co nam po cieniu.!!
Cyklameny to takie wdzięczne roślinki, u mnie pokazały się po dwóch latach,
kiedy zdjęłam z nich, położone w okresie bezlistnym , kamienie.

Nelu, Twoje hortensję podziwiam! Ta czerwona jest niesamowita. I nowo zakupiona też bardzo ciekawa. Masz rękę do hortek i nie tylko. Tak zaplanowany niewielki ogród to majstersztyk!

Swietko, żeby on był zaplanowany... kiedyś to było miejsce weekendowej odskoczni od miasta
z trawnikiem i tujami wkoło. Tuje wycinamy od kilku lat - od kiedy poczułam ogrodnicze zapędy , trawnika
ubyło mocno i co sezon to powstaje nowa mini rabatka gdybym mogła wszystko założyć od nowa... marzenie

Elu lubiłam Konikę, ale ciągle chorował.. nacieszyłam się nim już - tym bardziej, że mam jeszcze dwa
całkiem zdrowo rosnące
Co do blasków i cieni to rzeknę tak - urodzona optymistka też musi kiedyś sobie zapłakać... ale tylko po to
by tym bardziej docenić to co jeszcze cieszy

Grażko to ja tę fioletową Blaumaise muszę zobaczyć..
A jak już u Ciebie będę to przywiozę sobie kilka worów ziemi dla swoich horek
Dzięki za miłe słowa

Zapomniałam się pochwalić, że mam nowego sąsiada... a co robi nowy nabywca działki..? wycina wszystko w pień!
I tak padł wielki orzech włoski, olbrzymia sosna, 3 wielkie świerki...
właściwie powinnam się cieszyć bo i ten przy moim płocie poległ, i to jest stanowczo za mała działka na
takie olbrzymy - ale mnie smutno się zrobiło...
miejsce przy płocie przed i po...
20250905


20251017


Jasno i... pusto się zrobiło

Jak znikają drzewa, to zawsze jakiś smutek się pojawia. Dodatkowo, dom Ci się objawił w całej krasie . Prawie, jakby stał na Twojej działce .

Neluś no powiem Ci że mnie się podoba a Twoje roślinki wystrzelą do góry będziemy razem nasze krzewy i drzewka obserwować w przyszłym roku bo sytuacja ta sama prawie
Czekam co Ty tam kupiłaś bo mnie tez jeszcze jeden dereń co najmniej kusi

Danusiu kupiłam takie jakie napotkałam nie mam marzeń co do odmiany.
Przekonałam się do dereni bo są dość wytrzymałe na ciężkie warunki u mnie i dość szybko przyrastają.
A razem z tym wielkim świerkiem straciłam też sporo cienia, zobaczymy jak rośliny to odczują.
Muszę też pomyśleć o markizie na taras bo słonko całe popołudnie będzie nam teraz świecić

Edyto ten świerk rósł na moich oczach od małego i mimo iż marudziłam na jego korzenie i wielkie
spadające szyszki - to jednak mi żal...

Mi byłoby bardzo żal, kocham duże drzwa Mam przed domem ogromnego świerka, który też rósł na naszych oczach, sami go posadziliśmy i mimo, ze narzekam na korzenie i igły, które ciagle wnoszę do domu to nie wyobrażam sobie aby go nie było Tak, warunki się zmienią, nam dwa lata temu powaliła się sosna i trzeba było ją wyciąć, będziesz miała nowe wyzwania

Nelu, też mi szkoda każdego drzewa ale już się zdarzyło ... trzeba znaleźć pozytywne momenty i one są. U nas upadł kilka lat ogromny niebieski świerk, było dużo roślinnych strat. Nie wszystko udało mi się odkupić ...
Mam jeszcze jeden ogromny świerk, który sadzili jeszcze teściowie. Jest duży i ładny ale jeżeli się zawali, to zniszczy albo nasz domek ogrodnika albo domek sąsiadów, albo dużo moich nasadzeń. I bądź tu mądry co trzeba robić ... Póki co rośnie ). Usunięcie giganta nie jest takie proste ... Generalnie robi się coraz suszej i upalniej, a to nie są odpowiednie warunki dla świerków. Będą usychały ... No i te gwałtowne burze i mocne wiatry ...

Świerki to nie są nasze drzewa rodzime i nie dają rady w naszym klimacie . U mnie padły już trzy , też rosły na moich oczach i żal ale mój błąd . Teraz posadziłam jodły, szkoda tylko że tak wolno rosną

Nelu mój sąsiad nie nowy ale zaczął dbać po latach o działkę i wyciął ogromnego orzecha i równie dużą czereśnie.Drugi sąsiad podciął ogromne świerki i oddał mojej brzoskwini(która przestała z braku słońca owocować )słońce zrobiło się dziwnie pusto ale są plusy bo drzewa były bardzo blisko płota.Nelu powtarzam często Twoje stwierdzenie -gdybym mogła zakładać ogród jeszcze raz to wiele zrobiła bym inaczej ale w tym samym momencie chciała bym mieć niektóre rośliny które są już duże i dają cień .Nelu masz ślicznie w swoim ogródku

Żeby mi tak sąsiad chciał wyciąć te sosny i świerki A te, których nie miał wyciąć, bo robiły cień dla moich rodaków, akurat wyciął i dwa mi padły
Wszędzie tak jest, mały świerk, to piękna choineczka w ogrodzie. Na mojej ulicy jest dużo takich egzemplarzy, co porosły na kilka i kilkanaście metrów. Ale.... sikory sosnówki i czubatki oraz mysikróliki maja raj!

Na pewno żal drzew, cienia i krajobrazu zapożyczonego, ale lepiej jak tnie sąsiad niż tak jak u nas wiatr powalił już kilka ogromnych drzew.. Świerki się w porównaniu do sosen korzenią po wierzchu i często je wichury powalają, co innego sosna palowy korzeń , za to łamie się jak zapałka po osiągnięciu słusznego wzrostu Nie wiadomo, które zło lepsze Ja natomiast uwielbiam rabaty o jakie u nas trudno, bez iglaków, o jak je się cudnie obsadza szpadel wchodzi w ziemię jak w masło, love!

Marzenko wiem o czym mówisz... korzenie owego świerka oraz swoich własnych (znacznie wykarczowanych) tui
muszę zawsze pokonać nim cokolwiek posadzę robota dla wytrwałych
W ogrodzie po rodzicach na Mazurach mogę sobie poużywać bo tam ani jednego korzonka tujowego!
I ziemia z długaśnymi dżdżownicami.. no sama przyjemność

Miłko, dokładnie jak piszesz moje pierwsze mysikróliki 'ustrzeliłam' właśnie na tym świerku!
Trudno je wypatrzyć, ale w końcu się udało! Sikorek nie zliczę, A popisy kosa z samego czubka..!
Panowie od wycinki zmierzyli jeden świerk, miał ponad 14 metrów... a działka około 20x18

Małgosiu dziękuję, chwalisz mój jesienny bałagan poza tym całkowicie się z Tobą zgadzam.
Ostatnio najwyższym drzewem na działce jest dereń Venus - no rośnie jak szalony

Dziewczyny dla Was ostatni, wytrwały floks, fotka z 26.10