To Ty Wojtku czekasz na wykonawcę jak ja! Tyle, że mój wykonawca za mną mieszka, a płot w częściach leży w altanie ten stan trwa już dość długo. Podejrzewam, że jak roboty się zaczną - w kilka dni będzie gotowe. Ja będę ogarniać obróbkę sztachet (zakup i konserwacja desek), reszta małżonek z chłopakami.
Na pewno walnę na płot jakieś piękne róże, ale kiedy to będzie? Mają nam kanalizację ciągnąć i mam obiecane, ze po tej demolce będzie płot.

Wojtku, wrzucę coś, jak będę miał się czym pochwalić. Na razie kwitną wyłącznie krokusy i kupione bratki, rzodkiewka jeszcze nie wzeszła, a żywopłot grabowy ma na razie 40cm wysokości. Będę na razie oglądał twoje posty na forum i szukał inspiracji.

Miłko ja też mam różane plany przy ogrodzeniu i też nie mogę się doczekać. Mój wykonawca przychodzi już od roku i moja cierpliwość właśnie dobiega końca.
Hi, hi może bym się nie przejmował brakiem ogrodzenia ale mam pełno roślin które czekają na posadzenie już od jesieni...

Wiosna w pełni i trudno człowiekowi mobilizować się do zasiadania przed komputerem. Instynkt ciągnie do łopaty i sekatora
W ogrodzie już całkiem kolorowo. Gdy słońce przygrzeje tak jak wczoraj to ma się wrażenie że mamy maj, a nie koniec marca.
Bardzo obficie kwitną przede wszystkim wrzośćce, które wyglądają aż nienaturalnie.






Trzy lata temu kupiłem na allegro kilkanaście odmian, po dwie sztuki z każdej. Zdecydowałem się na allegro bo w szkółkach generalnie jest bardzo kiepski wybór, zazwyczaj 3-4 odmiany
i często występują tylko jako kolory. Moje z allegro przyszły jako malutkie roślinki ale teraz już się rozrosły do sporych rozmiarów. Nie wszystkie mi się podobają, czasem różnice w wyglądzie są minimalne.
Generalnie nie podpisałem roślin więc już nie wiem, która odmiana jest która. Obserwuję je jednak i rozmnażam moim zdaniem najładniejsze, głównie te zwarte i obficie kwitnące.
Moje rośliny rozrosły się już na tyle, że wiosną naprawdę zachwycają. Kolor oraz ilość kwiatów jakie pokazują o tej porze roku są wyjątkowe i w tym sezonie chyba nawet bardziej mi się podobają od krokusów wiosennych
Podobnie myślą też pracowite pszczółki, których prawdziwe roje siedzą na wrzośćcach Dla obfitego kwitnienia trzeba je jednak sadzić na stanowiskach słonecznych











Cały czas oko cieszą też jeszcze krokusy.




Kwitnie kokorycz pełna; została mi tylko jedna kępka czerwonej G.P. Baker - będę musiał nad nią popracować;



... a nawet wilczomlecz mirtowaty. Jedna z moich licznych samosiejek, ten akurat postanowił wyrosnąć w żwirku okalającym dom. Jest gigantyczny
i w ogóle nie przeszkadza mu brak ziemi. Rośnie w żwirku, pod którym jest włóknina, a niżej piach wymieszany z kiepską ziemią z budowy, którą był obsypany fundament.
Na dodatek stanowisko jest pod okapem dachu więc prawie nigdy nie dociera tam deszcz, a ja też nigdy nie podlewam tego wilczomlecza. On sobie jednak nic z tego nie robi
i jest zachwycony stanowiskiem, słonecznym, ciepłym, osłoniętym od wiatru i nadzwyczaj suchym.




Mocno ruszyły też krzewy, efektownie wygląda tawlina jarzębolistna Sem której młode listki wybarwiają są jak płatki kwiatów; najlepiej prezentuje się wczesną wiosną - fot. 20.03.2019




... a już za chwilę kwiaty pokażą magnolie i sasanki,


jak zwykle najszybciej startuje Pulsatilla Pinwheel Blue - fot. 19.03.2019r.

Wojtek, nawet w ogrodniczym nie widziałam tak kwitnących wrzośców..! One tak zawsze czy to zasługa
łagodnej zimy..?

Wojtku te kępy wrzośców sa niesamowite, cudowne i według mnie na tych skałkach wyglądają rewelacyjnie.
Temat wykonawców prac zleconych i ich notoryczne olewanie klientów to temat rzeka, chyba nie ma nikogo, którego by on nie dotknął. U mnie to jest dokończenie dachu czyli montarz przecinaków do śniegu, materiał czeka, roślny czekają, mnie bierze k.....a, a oni lecą w kulki.

Nelu i Majko wrzośćce w zasadzie kwitną tak co roku, tyle tylko że dotychczas nie były aż takie duże. Rozrosły się na tyle że kwitnienie robi większe wrażenie.
Choć pewnie łagodne zimy w ostatnich latach też odgrywają swoją rolę, bo teoretycznie wrzośćce mogą przemarzać. Choć widziałem je na naturalnych stanowiskach wysoko w Dolomitach
to jednak zimą były przysypane grubą warstwą śniegu.
Sadzę je tak trochę wbrew regułom, w suchych i słonecznych miejscach, głównie w okolicach skalniaka, bądź nawet na nim. Rosną tam doskonale

Mam cztery odmiany ciemierników o białych kwiatach. Oczywiście nie mam zielonego pojęcia jakie to odmiany. Właśnie zaczyna kwitnąć mój ulubiony, o największych kwiatach i grubych mięsistych łodygach.




Pojawił się już też różeniec górski. Najbardziej go lubię w tej właśnie fazie, wychodzących czerwonych główek.




Sasanka Pinwheel Blue już kwitnie




Tej wiosny nawet kamienie zakwitły... Tak po prawdzie to mech, który dziwnym trafem postanowił zarosnąć moje wapienne głazy.
Nie sądziłem że takie środowisko będzie mu odpowiadało ale widać natura wie lepiej...




Wychodzą też pustynniki himalajskie. Co roku czekam na tą chwilę, zastanawiając się ile tym razem pojawi się grubych główek.




Kalina bodnantska Dawn






...a na berberysie stare z nowym

Fantastic pictures as always! I'm really looking forward to follow your post during the coming season.

Karin

Zdjęcia jak zawsze piękne! Wrzośców zazdraszczam, bo tak naprawdę nigdy nie wpadłam na pomysł, żeby je kupić. A robią wrażenie.
Mchy fajne. Kiedyś obok kościoła u mnie rosły na murze oporowym. Były bajecznie fotogeniczne. Niestety mur odnowili i po mchu nie ma śladu

Wojtku przepiękne kępy wrzośców a sasanka śliczna już kwitnąca moje dopiero nieśmiało główki pokazują

Śliczne Twoje wrzośce,u mnie niestety strasznie przemarzają, może nieodpowiednie odmiany mam Od fotek jak zwykle oczu nie można oderwać... U mnie też dzisiaj mech w roli modela pracowł..
Szybko sasanki Ci wystartowały.. moje to tylko takie ciciki jeszcze

Aniu u Ciebie na pewno klimat surowszy niż na Opolszczyźnie. Może być jednak też tak że mają za mokrą i za ciężką ziemię.

Danusiu i Aniu moje sasanki są w bardzo różnych stadiach. Mam takie które już kwitną, ale są i takie co ledwo wyszły z ziemi.
One są bardzo zmienne, siewki nie dość że mocno różnią się pod względem wyglądu to jeszcze startują i kwitną o różnych porach.

Miłko trzeba mieć nadzieję że przyroda sobie z nowym murem szybko poradzi. Moje kamienie porosły bez żadnej pomocy
w ciągu dwóch lat więc jest szansa, że mech koło Twojego kościoła też niebawem powróci skoro było mu tam tak dobrze.

Karin Thank You. I will try my best

Dziś pogoda prawie zimowa więc szybko uciekłem z ogrodu do ciepłego domu.
Na zdjęciach zatem dalszy ciąg weekendowej wiosny.
Ciepłej i kolorowej, ale tym razem w najbardziej o tej porze wyczekiwanej barwie - zielonej



Yucca Glauca (juka nitkowata, sina) bardzo fajnie zimuje














Mahonia Apollo jeszcze nie kwitnie a już całkiem atrakcyjna


Corydalis cheilanthifolia 'Pinyin' wszędzie się sieje, ta wyrasta spod tarasu ... te niechciane rosną najlepiej


Trzmielina płaskoogonkowa zieleni się jako pierwsza w ogrodzie, listki wyglądają na delikatne i wrażliwe, ale są nad podziw odporne na kaprysy wiosennej aury




Pierwiosnek łyszczak Lucy Locket już niedługo zakwitnie

Z tymi wrzoścami to możesz mieć rację Wojtku, muszę coś wymyślić...
Ciekawe, że rośliny, które same się sieją i same sobie wybierają miejsce zawsze są najdorodniejsze... rosną po prostu tam gdzie one chcą , a nie tam gdzie my je widzimy
Byłam wczoraj w najbliższym LM za powojnikami obaczyć... bida z nędzą u mnie niestety, kompletnie nic... wysuszone pierwiosnki, zmarznięte paprocie i iglaki.

Fajnie strukturka na łyszczaku wyszła

Ja też wczoraj z samego rana poleciałam (ćwiczę przed zlotem.. ) do LM i się nie zawiodłam!
Pierwszy raz widziałam takie dorodne sadzonki.. no i cena.. Musiałam się bić po łapkach by nie wyjechać ciężarówką!
Dzięki Wojtku za cynk.

Fotki jak zwykle zachwycają niezwykle..

Chciałam powrócić do zdjęcia twojej czerwonej kokoryczy. Chciałam się dowiedzieć, jak rozpoznać, ze to gatunkowa czerwona kokorycz? Ja mam rozsiane po całym ogrodzie, mam też kilka czerwonych. Przywlokłam je z hostami od koleżanki. Ale uważam, że to po prostu siewki, mieszańce, bo one się sieją jak głupie.

Aniu, Nelu działy ogrodnicze w marketach to loteria. Niby mają centralne zakupy ale i tak chyba wszystko zależy od kierownika w danym sklepie...
Lubie tam zaglądać bo czasami można upolować fajne okazje. Pamiętam jak kilka lat temu udało mi się kupić na wyprzedaży w Obi judaszowca 'Avondale' w bardzo atrakcyjnej cenie,
a pani która wypisywała mi kartę do kasy zachwalała że te katalpy się świetnie sprzedawały....

Miłko podałem nazwę odmiany jaką zamówiłem i mam nadzieję że taką dostałem Miała być czerwona i zakwitła czerwonym kwiatem. Czy to ona nie potrafię zweryfikować.
Rośnie już kilka lat i ... się nie sieje. Rozsiewają mi się i wyrastają w różnych miejscach różowe. Ta jest jak zaklęta i mnoży mi się tylko wegetatywnie.

Ostatnio było na zielono to dziś będzie różowo. Zdjęcia dalej weekendowe bo pogoda dziś jeszcze gorsza niż wczoraj.





Drzewa szykują się do kwitnienia więc mam nadzieję że nie wyskoczy jakiś przymrozek i nie zepsuje zapowiadającego się spektaklu. Pierwsze zagrożenie ujemnymi temperaturami już dziś w nocy






Ciemierników nie mam jakiś specjalnych. Tego bordowego uprawiam od lat i jest niezawodny. Sieje się dość mocno, i poszczególne egzemplarze różnią się trochę odcieniem.
Próbowałem sadzić bardziej wyszukane odmiany ale jakoś były z nimi problemy.










Na skalniaku też się coś dzieje.

Wojtku powiem Ci że uwielbiam wszelkie róże i fiolety w ogrodzie :)u mnie też zimnica okrutna i zmiany w pogodzie co chwilę więc na kwiatki większości roślin czekam i też mam nadzieję że większych przymrozków nie będzie w razie czego sadzonki posadzonych hortensji z listkami poprzykrywałam doniczkami.

Magnolie rozkwitły już na dobre. Mam nadzieję, że się niebawem trochę ochłodzi bo inaczej ich kwitnieniem będziemy cieszyć się niezwykle krótko.
Najpiękniejsze u mnie są na razie Lombardy Rose




i Satysfaction






Genie to jeszcze świeżak i ma jedynie kilka kwiatów




W ogrodzie nastał czas różu i nawet gady lansują się na różowej ściance

... w całym ogrodzie niezwykle mocno pachną hiacynty
można je wyczuć już z kilku metrów, a że jesienią dokupiłem trzy worki po 20 sztuk i jeszcze trochę tu parę tam, to teraz rosną w tylu miejscach, że gdzie się człowiek nie ruszy to tam hiacynt ...



















.. i nie tylko hiacynty






A dzisiaj zaczął się też sezon na podlewanie ... woda poszła w rurki, bo jakoś tak bardzo sucho się zrobiło
Po prawdzie chodziło bardziej o sprawdzenie stanu instalacji po zimie ale jak już ruszyła to faktycznie trochę się podlewało bo ostatni deszcz to jakieś dwa tygodnie temu...

Ło sielpiańsko! Co za zapach....aż dusi. Masz rację Wojtuś, najlepszą kochanką dla Ogrodnika jest łopata,.A Szalonej Ogrodniczki i do tego leniwej..sekator. Och....jak on pięknie tnie! A potem wszystko odbija.
Ogrodniczce też.

Wojtku magnoli umnie brak więc proszę dużo zdjęć ... będę podziwiać u Ciebie.
Różówy Tulipan botaniczny śliczny, a i smok nieżle się wkomponował w różowości