Gabrielu

dalie wyjątkowe w tym roku, to prawda. Nawet ogryzki z wyprzedaży kwitną co mnie cieszy niezmiernie. Twoim łanom daliowym nie dorównam, ale bardzo sie ciesze, że w ogóle coś zakwitło. Tylko czy przetrwają zimę - u mnie to rośliny jednoroczne niestety. Ciężko u mnie z tym przechowywaniem. Mam pomieszczenie z plusową temperaturą i nie potrafię ogarnąć w co je zapakować, żeby nie wyschły lub nie spleśniały

A rudbeckia to Little Goldastar i jeżeli masz ochotę to ci wiosną kawałek ukopię, tylko daj cynka.
Edytka letnio-jesienny ogród jest piękny... hmm ale gdybym miała wybierać wiosna, lato czy jesień... to nie wiem... bo każda pora roku ma swój urok. Wiosną cieszy nas najmniejszy wyłażący kwiatek czy listek, potem azalie, a jesień z trawami i kolorowymi klonami (jak Bozia da

) też przecież nie do zastąpienia. Tęczowe zdjęcie z telofonu dlatego wygląda jak podkręcone
Nelcia mam i ażurowe horki i chyba co raz bardziej się do nich przekonuję bo nie kładą się w czasie deszczu. A poza tym dużo więcej na nich pszczół. Ale te wielkie bukiety Silver dollar np tez maja swój urok.
Ewuś tak, dużo wiech kwiatowych ma w tym roku, w zeszłym były całe cztery chyba

Ale wybaczam jej i nich rośnie, bo tak jak pisałam pszczół na niej było od groma, bzyczało jak w ulu.
Aniu -Elu

Dziękuję... ciekawe jak będzie wyglądał po ostatnich deszczach i wichurach
Ewuś a któraż to dalia tak Ci wpadła w oko? bo ta która tak zwiesza się na dół to jest bardziej żółto czerwona i wielka i w czasie deszczu tak łepetynki zwiesiła. A rutewka rosnie u mnie w kwaśnej glebie ale gliniastej

Tu masz jeszce raz fotki tej dali w różnej pogodzie.. jak tak patrzę to ona ja kameleon jest
Majeczka chyba mam widok na taka stronę świata gdzie często tęcza się pokazuje.

Kilka razy w tym samym miejscu była , ale podwójna pierwszy raz.
Miłeczka uff ulżyło mi

dzielżany zapisane jakby co... ale je sie kopie wiosna czy jesienią?
Danuś

ale przecież u Ciebie fotki całkiem całkiem i nie marudź, a do makro mam obiektyw i dlatego zbliżenia fajnie wychodzą.
Zuzka mój może i kipi ale w porównaniu z Twoim wiejskim to u mnie to kipienie to takie ledwo co

Tęcza to taki widok, który wzbudza zawsze dużo emocji.. u mnie zawsze tylko i wyłącznie pozytywne

Rutewka w zeszłym roku chyba nie kwitła

bo nie pamiętam, wiosną wyciągnęłam ja z ziemi bo tak była podgryziona przez podziemny gang ale dała radę. Wygląda na to, że to twardy zawodnik to i Twoja zakwitnie.