VERA napisał:
Verciu, moje ranniki zimowe także odchodzą w niepamięć. Płatki pociemniały i już po kwitnieniu. Ostatnio, choć było dość chłodno, pogoda była znośna, bo słoneczna. Wybudzone pszczoły oblatywały tłumnie te pierwsze kwiaty w ogrodzie, mam więc wielką nadzieję, że nasionka będą i może jakieś samosiejki się pokażą?






.

A na Podlasiu jeszcze pokwitną

U mnie też dopiero od kilku dni pięknie się żółcą

Ja chyba jestem ostatnia
Dwa dni temu wypatrzyłam



a dzisiaj

Faktycznie bardzo późno wyszły twoje ranniki. Niemal miesiąc opóźnienia w stosunku do mojego ogrodu.

U mnie w tej chwili pełnia kwitnienia






Miała być łączka ale niedoczekanie! Mrówki mają inny pogląd na tę sprawę i niniejszym się poddaję, nie będę już więcej przesadzać, żeby rosły w kupie

U mnie tez juz przekwitly .
Troche nowosci rannikowych

Eranthis hyemalis ‘Andenken an Johannes Raschke’










Eranthis hyemalis 'Dooze'

Już przebolałam stratę po przenosinach do nowego ogrodu rannika 'Schwefelganz", a tu taka niespodzianka
Nie dość że się odnalazł, to jeszcze sieweczki zaczynają się pokazywać - nie było mnie w ogrodzie cztery dni i proszę. Taka radość



Zdjęcie bardzo kiepskie bo nie dość że padało, to wiatr - co tam wiatr, wichura prawdziwa i zimnica okrutna nie pozwalały na nic lepszego

Izabella1004 napisał:

Eranthis stellata





Eranthis pinnatifida

Po 2 tygodniach kończą kwitnienie. 2-3 letnie siewki nareszcie zakwitły i zrobiło się ładne poletko.

U mnie też kończą kwitnienie :

W Moim chwastowisku pojawiło się bardzo dużo siewek ranników.
Boję się, że póżniej mogę je wyplewić, bo on z czasem znikają.
Czy jeżeli je wykopię i posadzę w innym miejscu to jest szansa na przychówek?

Ranniki są jak dobry chwast , wg mnie są nawet inwazyjne - rosną wszędzie . Wystarczy, że dopuścisz do zawiązania nasion i za rok a najdalej dwa lata ranników już masz pełno. Bulwki ranników wyglądają jak grudki ziemi więc jeżeli chcesz je przenieść to tylko teraz jak widać zielone bo później to już nie masz szans na ich znalezienie.

Puszek napisał:
Oj, jakbym się cieszyła, gdyby zechciały u mnie stworzyć taki dywan, jak ogladaliśmy na poprzednich zdjęciach tego watku

Choć ranniki przekwitły i ich liście już żółkną, to nie koniec ich historii. U mnie zawiązały nasiona i właśnie zamierzają się rozmnażać. Nie wyglądają na tą chwilę, elegancko, ale jak to jest z wszystkimi cebulowo-bulwiastymi, trzeba przymknąć oczy i czekać, aż zaschną.







fot.18.05.2017
.

.

Poll napisała "Oj, jakbym się cieszyła, gdyby zechciały u mnie stworzyć taki dywan, jak oglądaliśmy na poprzednich zdjęciach tego wątku "

to proszę zdjęcie potwierdzające inwazyjność ranników. Zagłuszyły mi całkiem iryski żyłkowane. Teraz po przekwitnięciu wyrywam jak się da to z bulwkami i do utylizacji....
Jak kwitną to są piękne ale później....

Pierwsze u mnie w tym roku ranniki

moje jeszcze śpią w odróżnieniu od innych wczesnowiosennych....

A to mój wyrywny pierwszy rannik reszta śpi

Zdj.02.02.2018

U mnie, na Dolnym Śląsku, ranniki już ruszyły. W wielu miejscach widać jaskrawożółte główki (fot.03.02.2018r)









Kiedyś były posadzone w jednym miejscu, ale przenosząc rośliny, rozniosłam je po całej niemal działce. W ubiegłym roku widziałam dużo siewek, nie wiem, czy zanikły, czy wzejdą później?