U mnie ranniki już przekwitają .

U mnie ranniki zostały wysiane jeden raz i mam je w różnych fazach rozwoju. Jedne kwitły w marcu, teraz już przekwitły, inne kwitną od kilku dni dopiero... i pojawiły się siewki. Fotki jak to wygląda

U mnie także kwitnienie ranników, to już przeszłość, na co niemały wpływ mają zbyt wysokie temperatury. Co prawda, ranniki wiosenne (Eranthis cilicica) mają jeszcze resztki płatków, ale ozdobą już nie są. Przyjrzałam się, czy ranniki zimowe zawiązały jakieś nasiona , bo w trakcie ich kwitnienia było zimno i owadów nie było widać. Tylko kilka z nich ma nasienniki


fot.05.04.2018r

W poniedziałek wielkanocny, wracając ze Śnieżycowego Jaru, zajrzałam Radojewa, którym kusiła nas tu Asia. Mimo, iż swoje zdjęcia wstawiła 13.03., to jednak postanowiłam sprawdzić, czy coś tam jeszcze kwitnie. I kwitło. Zrobiłam masę zdjęć, nawet korzystając z uprzejmości kretów, przebadałam glebę, w której ranniki rosną. To, co krety wykopały w wielu miejscach, zaskoczyło mnie....Ale o tym jeszcze napiszę, gdy przygotuje zdjęcia z tego miejsca (ciągły brak czasu!).
.

Dzisiejsze pierwsze główki ranników

Dzisiaj w ogrodzie botanicznym w Krakowie.

U mnie pojawiły się gdzie niegdzie pojedyncze żółte główki ranników. Niektóre tam, gdzie nigdy ich nie było, bo przeniosłam je przy okazji przesadzania host i paproci




fot.10.02.2019r., Dolny Śląsk

Łany ranników u Majki/Franusiowej

foto. Franusiowa



Franusiowa napisał:

Śliczna rannikowa łąka
U mnie skromnie, w jednym miejscu, ale co roku wysiewają się następne.
Pełne słońce, gleba zasadowa, przepuszczalna.

Moje dopiero się gramolą (zdj.dziś 27.02.2019)

W kilku miejscach w ogrodzie dominują ranniki zimowe












Ranniki cylicyjskie (wiosenne) dopiero wyłaniają się z ziemi

Vero to musi być niezłe wrażenie - wychodzisz z domu i proszę - tyle słoneczek pod nogami..!

A własciwie to chyba nawet nie musisz wychodzić z domu by je oglądać..

Ja mam tylko kilka kwiatuszków, a już przeprowadzka im się szykuje, bo Memory w pobliżu, a on nie bierze jeńców

Możecie wierzyć lub nie ale ja dopiero teraz się dowiaduję, że są takie kwiatuszki jak ranniki Wyglądają cudnie. Już wiem co będę sadzić w tym sezonie nowego...

Ja zaś, dzięki Verze , dowiedziałam się, że są zimowe i wiosenne Czym się różnią, poza terminem kwitnienia?

Ja nie mam pojęcia czym się różnią ale jak patrzę na zdjęcia to te ranniki mi przypominają kaczeńce...

Rannik wiosenny (cylicyjski) ma troszkę ciemniejsze bardziej żółte kwiatuszki i są one troszkę większe niż kwiatuszki rannika zimowego.
U mnie skutecznie się wymieszały i nie próbuję ich rozszyfrować.
Cieszę się, że mi odbiły bo dwa lata temu długo leżał lód ze śniegiem i ranniczki wygniły. Bardzo nie lubią zalewania wodą. A ziemię lubią zasadową..

Zdjęcie z 27 lutego


na tym drugim zdjęciu w prawym dolnym rogu pokazuje się rannik wiosenny

Ranniki u Majeczki/franusiowej i Very wyglądaja zjawiskowo, bo jak każdy nieduzy kwiat, najpiękniej prezentują się , gdy jest ich spore stadko. U mnie, niestety - być może przez moją kwaśną ziemię - nie namnażają się zbyt szybko, nie widzę wzrostu 'pogłowia'. Do tego, odmianowe ranniki (np 'Schwefelganz') nie zakwitną w tym roku, bo już wypuściły same liście.

Ranniki zimowe kończą kwitnienie




fot.28.02.2019r., Dolny Śląsk

Nie spotkałam jeszcze w sprzedaży rannika wiosennego więc u mnie tylko zimowe

nowababka napisał:
Marysiu ranniki zimowe poza tym, że dużo wcześniej rozpoczynają wegetację, mają masywniejsze przykoronki.
Natomiast ranniki wiosenne są bardziej filigranowe, tak bym ujęła różnicę w wyglądzie.

Na zdjęciu pierwszym rannik zimowy w fazie przekwitania.



Rannik wiosenny, zwróć uwagę na delikatniejszą kryzę pod pąkiem kwiatowym.



Zimowe u mnie już przekwitają, wiosenne startują. Uprawa i rozmnażanie takie samo dla obu.

A u mnie ranniki słabiutko rosną.