Tomek Mr napisał:
Ojjjj, Tomaszu. ZAniosłam się diabolicznym smiechem: buhahaaaa...

A tak serio...Wiesz, że to .....Grandiceps Fox? 5-letni

Witam wszystkich serdecznie,

Mam nadzieję, że swoje pytanie zamieściłem w odpowiednik dziale...

Od wielu lat mojej Lygodium Japonicum czernieją liście a ja zupełnie nie wiem, co może być tego przyczyną.
Będę wdzięczny za wszelkie uwagi i sugestie.

Napisz coś więcej. Czy młode pąki również czernieją, czy tylko stare liście? Czy to się dzieje okresowo, czy te liście zasychają?

Młode nie, przynajmniej nie od razu.
Te listki, które tu widać nie są "stare" maja ok. 1 miesiąc.
Ziemia nigdy nie jest przesuszana.... zawsze jest wilgotna, Paproć umieszczona jest w cieniu.

pteris3 napisał:
Uważam że tu jest problem. Ma za mokro.

Zawsze miałem przeświadczenie, że ta paproć woli wilgotną ziemię, ale to było by jakieś wytłumaczenie....
No nic, spróbuję teraz oszczędnie podlewać

Może to być objaw choroby grzybowej i tak jak napisał Leszek zbyt duża wilgoć. Nie wiem czy te plamy pokazały się w okresie zimowym czy pojawiają się przez cały sezon?
Chociaż u mnie Lygodium japonicum lubi mieć mokro w doniczce i nawet krótki niedobór wody powoduje szybkie podsychanie liści a nawet całych pędów.
Może spróbuj ją wynieś na zewnątrz?

Wg źródeł chińskich, ta paproć rośnie na terenach, gdzie występuje pora sucha. Nie namawiam Cie do takiego eksperymentu, ale tu nalezy chyba upatrywać źródła problemu.

Moje dwa egzemplarze Dryopteris erythrosora nie dają znaku życia... były okryte świerkiem w marcu...
Podobnie Polystichum polyblepharum ... jeden wypuścił mały listek i cisza... a takie były śliczne
w zeszłym roku...

Nelu, Dryopteris erythrosora , niestety często podmarza i wtedy pierwsze pastorały wychodzą późno. U mnie niektóre ładnie się rozwinęły, a inne nie wypuściły nawet liścia.
Wydaje mi się , że ostatnia fala kilkudniowych mrozów osłabiła niektóre gatunki.Moje Polystichum polyblepharum również ma kilka liści na krzyż, a rośnie u mnie kilkanaście lat.
Równie źle przezimowały niektóre Długosze królewskie i Cyrtomium fortunei 'Clivicola'.
Twój paprotnik powinien się częściowo zregenerować w trakcie sezonu, ale do ładnego wyglądu czasem potrzeba 2-3 lat..Dodatkowo paprotniki cierpią przez te wysokie, majowe temperatury i mało deszczu.

Dzięki Tomku, byłaby to wielka szkoda gdyby miały przepaść, kupiłam dorosłe osobniki... i naprawdę
bardzo mnie cieszyły w zeszłym sezonie, pierwsza zima i taki traf...

nelu-pelu napisał:
U mnie tak już drugi rok. W ub roku pod koniec czerwca dopiero pokazały się 2 nędzne listki, w tym sezonie jeszcze ani drgnie, ale poczekam.
Mam 2 paprotki zwyczajne - Polypodium vulgare. Rosną od siebie ok 1m. Jedna z nich ma piękne nowe liście, druga dopiero pokazuje pastorały.

Właśnie przedzieram się przez tereny, które miałam zalane w ubiegłym sezonie i dokopałam się do Cyrtomium fortunei „Clivicola. Tam się kompletnie nic nie dzieje! Pamiętam, że ono ruszało dość późno, bo musiałam pamiętać, żeby wycinać zeszłoroczne liście o dziwnej porze ale połowa czerwca to chyba przesada, prawda? Sadzonka jest duża, siedmioletnia, trzyma się mocno, więc żaden myszaty jej nie nadgryzł ani nie podkopał... Co robić, drogie Bravo? Korci mnie, żeby wykopać i obejrzeć, chyba już bardziej nie zaszkodzę
Edit: Teraz doczytałam, że u Tomka ta paproć kiepsko przezimowała i sama nie wiem, co o tym myśleć. Ta zima była u mnie jedną z najłagodniejszych, przymrozków wiosennych też nie było...

Beato, niestety Cyrtomium czasami potrafi zrobić psikusa i nie ruszyć po zimie. Sytuacja robi się powoli dramatyczna, bo powinno chociaż bokami wypuszczać liście ...ale czasem jeszcze latem potrafią się przebudzić.

Wiesz, Tomku, mnie chyba niewiedza chroniła do tej pory: sadziłam te paprocie i ciągle sobie powtarzałam, że jak będę miała więcej czasu, to się nimi zajmę i podszkolę. Wygląda na to, że Jaś nie doczekał Dzięki za radę i pociechę Jutro tam jeszcze zajrzę, może cóś...

Zdarzyło się wam, żeby języcznik ruszył po zimie tak późno ?Co może być przyczyną takiej sytuacji?Zdjęcie z dzisiaj

Andrzeju, nie wiem dlaczego, ale stwierdziłam , że to nie jest dobry rok dla jezyczników. Może zbyt wcześnie ruszyły po niezbyt srogiej zimie i późne mrozy je zahamowały? Moje też długo stały a niektóre, jak Twoje, zaczęły pokazywać pastorały zupełnie niedawno. Niestety, wychodzą z 'zapasowego' serca, nie z głównego i przez to są mniejsze.

Być może to sprawa przymrozków, ale podejrzewam też, że susza dała im się we znaki. Martwi mnie tylko czy tak krótki okres wegetacji pozwoli im przetrwać zimę.

Tomku chciałam podzielić Onychium Cryptogrammoides.Czy mogę zrobić to teraz ,czy lepiej poczekać aż straci liście.
Proszę doradź coś.I jeszcze jedno pytanie ,moje Plumosum Densum zrobiło rozmnóżki ,kiedy mam zerwać liść żeby spróbować je ukorzenić.

Gosiu, Onychium podziel teraz żeby sadzonki zdążyły się ukorzenić. Liście z rozmnóżkami zrywam zwykle w październiku, bo często jeszcze we wrześniu pojawiają się nowe. Myślę,że można i teraz próbować ukorzenić.