Żaneto, rzeczywiście dla funkii warto to i owo podciąć.
Sam nie wiem, skąd to zauroczenie, tylko więcej kłopotów ze ślimakami. A jednak. Z azaliami natomiast bywa różnie. Strat też trochę jest. Wypadła Cannon's Double, nie bardzo wiem, dlaczego? Ruszyła, zaczęła wypuszczać liście i raptem stop. Jakby jej ktoś odciął prąd. Musiałem wykopać, szukałem przyczyny, nie bardzo umiem powiedzieć, co się stało. Odizolowałem tylko jeden mały pęd, który funkcjonował, wsadziłem do doniczki, może przetrwa i da początek nowej roślinie. Strata nie jest jakoś szczególnie bolesna, mam drugi egzemplarz, tylko że tamten był dorodniejszy. Z kolei japonka Babushka czy Rosinetta (bo nadal nie ustaliłem, co to za jedna), bytująca w donicy, straciła wiele pąków, zakwitnie pojedynczymi kwiatami. Podejrzewam, że to zasługa mrówek, które pod donicą założyły sobie mrowisko. Jest już zlikwidowane. Trudno, Elsie Lee nadrobi za obie. Pąków ma od groma i trochę.