Tak
Miłko, zauważyłem. Im większy obiektyw, tym więcej. Wcale nie żartuję, poważnie rozważam zakup trzeciego akumulatorka. A o większym poidełku też myślę, ale to może poczekać. Mój kot lubi spijać deszczówkę z liści funkii, to i ptaki zapewne radzą sobie znakomicie.
Ewo, ze zdrowiem funkii bywa różnie. Przyznaję, że w tej chwili większość moich host ma się dobrze, ślimaki się jeszcze jakoś za bardzo nie rozbrykały. Ale są i takie, którym te cholery zaczęły już robić krzywdę. Najbardziej oberwała Risky Business, prawdopodobnie ślimory dopadły już kły, o czym zresztą wspominałem w Twoim wątku. Bardzo mi szkoda, bo mi się podoba, a jest młoda, dopiero w zeszłym roku przybyła do mnie od Gosi (jugo). Żeby nie być gołosłownym, fotka. I jeszcze parę innych z dziurkami.
Risky Business
fortunei Aureomarginata
Dream Weaver (w dodatku wiewiórka zasadziła jej sąsiada - do wyrwania oczywiście).
Stiletto
Dancing Queen (ta ledwie posadzona i już smakowana).