Ewa, mnie wrzesień przeleciał, jak z bicza strzelił.
Wszelkie remonty, przeróbki są bardzo absorbujące czasowo,
dlatego tak ciężko do nich się zabrać, u mnie łazienka odkładana z roku na rok,
bo to demolka w całym domu
.
Taki urlop, to trochę męczący jest, teraz trzeba po nim wypocząć
.
U mnie też bywały wnuki, ale nie byłam ich opiekunem,
więc czerpałam same przyjemności z tych wizyt
Cieszą plony ze swojego warzywnika. Piękne buraczki, czy kisisz je?
U mnie zakwas z buraków znika bardzo szybko, kiszę w słoju 3 litrowym,
potem odlewam zakwas w słoiczki i trzymam w lodówce.
Nie mam tylko sposobu na zagospodarowanie takiej ilości kiszonych buraków naraz.
Dwie dynie to nie jest dużo, lepiej wykorzystać je na bieżąco, one mogą trochę poleżeć, poczekać.
U mnie sprawdza się dynia pieczona, jest bazą do zupy albo placuszków,
o ile zdążę je zrobić, zanim małżonek spałaszuje tę bazę
(piekę je ze skórą, lekko posolone i skropione olejem).
Dynia po upieczeniu ma miękką skórke, jak to już napisała Ewa.
Ja mam kilka dyniek więcej, ale zapewne dzieci mi podbiorą, bo wiedzą, że moje ekologiczne
.
A jaka to odmiana truskawek powtarzających owocowanie?
W ogrodzie masz już jesienne kolory, ale jest ładnie, kolorowo i bujnie.