O rety, Ciebie Verciu coś często różne plagi nawiedzają

Polu, to był tylko nocny śnieg z 17, w dzień było na plusie, słonecznie i nawet trochę popadało. Śnieg szybko stopniał. Wieczór i noc była już mroźna i tak do dzisiaj.

Wiesiu, mój wawrzynek już nie jest taki ładny, mróz wyprał kolor na brudno-szaro-różowy. A pustynniki u mnie rosną bez najmniejszego problemu







Już ich nawet nie zasypuję.

Verciu u mnie dzisiaj sniezne szaleństwo co chwilę a rano było -10

Dobrze Verciu , że robisz spacerowe alejki ..... takie pustynne czubki można łatwo zadeptać
Upraszam się , by alejka przy mini azaliach była "Olusinką "

Wiosna przyszła, więc zimie mówimy do widzenia

A co to za ślicznota ?

Ave , to Tawlina jarzębolistna .

A u Verci jeszcze przed mrozami

U mnie pustynniki też nie dają rady. Myślę, że mają za mokro, choć podsypane były piachem, to kwitły tylko dwa sezony z rzędu. W ubiegłym roku nie pokazały się już wcale. Pewnie wygniły w końcu.

to jest po prostu normalne przedwiośnie, tylko daliśmy się rozpuścić;( łagodną pogodą w ostatnich latach.
Z powodu dużo większej amplitudy temperatur na pewno dla posiadaczy ogrodów w zachodniej Polsce takich jak Vera czy Poll taka pogoda jest trudniejsza, niż dla takich, jak mój (okolice Lublina), gdzie krokusy jeszcze w ogóle się nie pokazały a ciemierniki tybetańskie wystają na całe pół centymetra z ziemi. Ale i my się w końcu ich doczekamy .
Z przyjemnością oglądam to forum m.in właśnie dla takiej "przedłużonej" wiosny - tym, co u mnie będzie startowało jakieś miesiąc z hakiem później, mogę najpierw nacieszyć oczy w ogrodach posiadaczy ogrodów z zachodniej Polski. W tym roku zachodnia część naszego kraju (a też i Kraków) załapała się na mocne ocieplenie na przełomie lutego/marca a potem oziębienie objęło całą Polskę. Po weekendzie pogoda ma się wszystkim poprawić i mocno trzymam kciuki za to, żeby meteorolodzy w tym się nie pomylili!

Vero, w nic nie opatulasz tych dziewczyn? Zdecydowanie za słabo są przyodziane na takie zimno.

Pustynniki sobie posadziłam jesienią i ani nie patrzyłam czy coś wyłazi

Też muszę się rozejrzeć za pustynnikami, może już wychodzą?
I miałam refleksję! Czy jak wstawiłam podziękowanie na widok Twoich piekności pod sniegiem i w strugach deszczu, czy to znaczy, czy ja się cieszę? Czy raczej nie...

Kochani, bardzo dziękuje za wpisy i przepraszam, że nie odpisuje Każdemu osobno. Otóż, mam ostatnio kłopoty z oczami, w ogóle to od piątku mam zakaz używania laptopa, czytania i oglądania tv. Mój okulista jest bezlitosny, tv nie oglądam, podczytuję ukradkiem jak M nie widzi, ale jak tu żyć bez lapka
W czwartek miałam robione pole widzenia, w piątek wizytę u okulisty no i zapadł powyższy wyrok. Optometrystę mam dopiero 12 kwietnia, muszę zmienić okulary, a że szkła robione na zamówienie to zwykle czekam 10 - 12 dni.
U siebie się nie udzielam, ale regularnie zaglądam do Waszych wątków - tak w ramach usprawiedliwienia to piszę
Wrzucę tylko trochę zdjęć z dzisiejszej wiosny..............

Jak mus, to mus. Verciu, zatem oszczędzaj oczy, a wiosnie rób zdjęcia na czuja, na zaś .
Zdrówka .
Może małżonek Ci poczyta .

Verciu - oj to stosuj się do zaleceń, wszak oczęta ważna sprawa ....my spokojnie poczekamy na Twoją dyspozycję

Psizęby startują

Wiosna piękna
Zdrówka życzę i cierpliwości

Vercia pilnuj oczu, a my poczekamy aż wydobrzeją
wiosna u Ciebie pełną gębą...
A ja melduję, że powyłaziły Twoje obrazki... muszę doczytać co to za jakie te z ospą pustynniki też się gramolą...

Wczoraj nie dotrwałam , poszłam wcześniej spać .
Ale na dzień dobry , na wspaniały humor na cały dzień uraczyłam się zdjęciami
Wybałuszyłam gały na widok łanu narcyzów
Wypatrzyłam też białego śnieżnika