Cudne te Twoje mrożonki Verciu , ale i wiosną nieźle powiało , aż dziwne , u mnie na razie tylko pigwowiec coś kombinuje

U mnie też w nocy było -14. brrrrrr
Moje ptaszki mają w karmiku pełno, a wolą dziubać na ziemi, więc tam im zaczęłam sypać więcej ziarenek.
Widoki cudne.

Werciu, dobrze, że założyłaś ten nowy wątek.
Bo na poczatku ogród w pigułce.
I od razu widać, że jak się wie, czego się chce i naprawdę się tego chce, to w kilka lat można mieć dojrzały ogród.
Ja pamiętam ten poprzedni, wiem, że cześć roślin przeniosłaś na dobry start.
Widzę, że masz wreszcie zimę, choć co to za zima w porównaniu z naszą wschodnią .

Nelu, Miłko, Wiesiu, Ewo, Elu, była zima, nie nie ma zimy Została bura chlapa, a znowu straszą mrozami
Ogród, a właściwie co niektóre rośliny wyglądają nieszczególnie. Zapowiadają się straty, co mnie zresztą niezbyt martwi, przetrwają te najodporniejsze i zwolni się miejsce na nowe
Serdecznie dziękuję za miłe wpisy, pozdrawiam

Dla Was coś białego

Takie białe to ja bardzo chociaż sama nie mam do nich ręki. Co dostałam to umartwiłam

Vero może nie będzie tak źle..

O tej porze miło by było pooglądać co tam w Twojej oranżerii rośnie...

Ewo, jak można zauważyć, do doniczkowych zbytnio się nie przykładam. Nawet nie chciało mi się odciąć młodego przyrostu i posadzić oddzielnie od matecznej rośliny. Więc rośnie ( i kwitnie ) sobie jak chce

Nelu, dobrze że mi przypomniałaś .
Jak się pojawi słońce, cyknę jakieś fotki ( taki ze mnie ogrodnik )

Oszronione paprocie wyglądają zjawiskowo!
A u nas dziś rano było - 8 i to po gołej ziemi! Cały śnieg stopniał bardzo szybko podczas poprzedniej deszczowej nocy ...
Zaczynam obawiać się o rośliny ...

U mnie było -1 i już od trzech dni bez śniegu .

wg prognozy (jak nie zmienią ) nadchodzą jakieś potężne mrozy ale i śnieg też zapowiadają ...

Swietko, Olusiu, u nas też zero śniegu - temperatura na minusie, szaro buro bez
Liczę na to, że spadnie chociaż trochę śniegu, nim nastaną większe mrozy.

Nelu, wprawdzie słońca się nie doczekałam, ale dzisiaj poniosło mnie do zimowego.
Zdjęcia takie sobie, ale coś tam widać
Grubosze zdecydowanie odczuły brak słońca tej zimy, jesień zresztą też była bardzo pochmurna.
Kwitną w tym sezonie bardzo skromnie, kwiatostany wiotkie, powyciągane w stronę światła






Kwitnie też uszkowaty - również mizerota.




Zielonolistny też się nie popisał.




Aloes czerwono kwiatowy w bloku startowym.


Żyworódka także.......


...i takie tam...........................

Jeśli tak kwitną rośliny, które się nie popisały, to jak wyglądają te w lepszej fazie ?

Edytko, dla porównania..........................

Tegoroczna lichota


..ten sam w ubiegłym roku

A tam Verciu czepiasz się nie można ciągle żyć i kwitnąć na pełnych obrotach
To oaza zieleni w zimowym ogrodzie to taki balsam w czasie takiej paskudnej pogody jak ostatnio

Verciu -tylko u Ciebie widzę kwitnącego grubosza i aloes ,kiedyś miałam i nigdy nie zakwitł,....cudeńka masz

ale cudeńka pierwszy raz widzę u kogoś kwitnącego grubosza

O! I ja bardzo się cieszę; że otworzyłaś wątek. Faktycznie ogrom pracy za Tobą, z jednej strony to dobrze zaczynać od zera. Mnie czeka karczowanie dzikich śliwek, klonów itp.
Posyłamy pozdrowienia

Zielony ogród masz cały rok zazdroszczę.
Verciu a jak Twój lotos? Pytam, bo ostatnio dokształcam się w ich uprawie i okazuje się, ze one mogą być z wodzeniem uprawiane na wolnym powietrzu. mam zamiar się skusić na 2-3 sadzonki wiosną.

Twoja palmiarnia jest cudowna! Czasami oglądam ją w telewizorze, bo program sobie nagrałam.
Stworzyłaś tam taką atmosferę, że są bardzo zadowolone. A ta oplątwa jak super wygląda! Jak w dżungli!
Cudownie Ci keiki zakwitł! Fajnie, że go zostawiłaś. Odłączony od rodziny matecznej, nie zawsze dobrze się rozwija. Mojej mamie się udało, ale znam przypadki, ze nie załapał po odcięciu pępowiny.

Vero serdecznie Ci współczuję

Nie broń się przed podzieleniem się z nami swoimi zmartwieniami - wiem po sobie jak takie 'wylanie żalu'
na klawiaturę naprawdę pomaga... Czasem nawet w rozmowie z bliskimi słowa nie chcą nam przejść przez gardło
a tutaj, wśród bezinteresownych przyjaciół jest może łatwiej... jesteś tak ciepłą i dobrą osobą, jak zdejmiemy Ci
chociaż po kawałeczku tych zmartwień - może będzie Ci lżej...

Trudno się o tym pisze, ale mam nadzieję, że mnie rozumiesz...