O chorobcia! Ale boska cyklamenowa łąka! Ja swoich z lupą wypatruję...
Tez sobie dziś popieliłam, a co!

Kilka ogrodowych gdzie nie widać chwastów

Vero dopiero u mnie zmienił ssię avatar -no teraz wiadomo jaki to ogrodnik tak pięknie dba o roślinki .
Cyklameny cudo i jak zwykle w dużej ilości.
Zapytam czy w całym ogrodzie masz nawadnianie ?
A ta rzeźba to moje pragnienie ale cena pięknie się wpisuje w przyrodzie

Vero bardzo się cieszę ,że z Olusią będziecie na zlocie

Zuzanno, z takim zapałem do pielenia w ogrodzie jaki mam ostatnio to zima mnie zastanie w połowie roboty
Dzisiaj miałam tak zwane 'natchnienie' które jakoś szybko się ulotniło..............................
...ale za to są bardzo pracowite motyle

Majeczko cieszę się, że Olusi nie wypaliła Rumunia a nam Grecja (wiem, wiem - wredna jestem że się cieszę ) ale za to możemy być na zlocie
Ogród oprócz warzywnika ma nawodnienie. Trawnik i skalniak spryskiwacze wynurzeniowe a reszta kropelkowe. W sumie 2500 metrów linii kroplującej.
Warzywnik po wiosennej uprawie można podłączyć do linii kroplującej.

Veruś taką drobnicę chwastową to nawet nie plewię bo nawet nie ma za co pociągnąć, czekam aż podrosną, wtedy łatwiej się wyrywa.

I dlatego w moim ogrodzie nie ma takich drobniutki roślin .
Większe łatwiej walczą z chwastem .
Też wczoraj popieliłam trochę. Jednak do końca robót sporo zostało .

W raju to i walka z chwastami jest przyjemnością.

Bardzo się cieszę, że Tobie i Olusi nie wypaliły zagraniczne wyjazdy.

O rety Verciu...chyba się ze wstydu spalę, jak przyjedziecie do mnie w sobotę... te kilka trawek nazywasz zachwaszczeniem???
A może to i lepiej, bo jak zobaczysz jak wygląda zachwaszczenie, to łaskawszym okiem spojrzysz na swój ogród

Verciu no powiem Ci że też sie bardzo cieszę że Wam te wyjazdy nie wypaliły może to źle brzmi no ale się cieszę Awatarek dalej widzę stary więc chyba musze poczekać do zlotu

Ja też się cieszę, że znowu się zobaczymy.
Twoje poletko cyklamenowe robi wrażenie. U mnie trzeba się porządnie przypatrzeć, żeby je zobaczyć.
Ale u Ciebie wszystkie rośliny mają przestrzeń. U mnie walczą o każdy centymetr

edulkot napisał:
No i przywiozę, tylko przed podróżą przytnę je nieco aby się do auta Olusi zmieściły, na razie niech sobie jeszcze rosną. Tylko bardzo proszę uprzedź Anię, żeby w szale zakupowym przewidziała trochę miejsca na dodatkową donicę



Dziewczyny Kochane, plewienie przy takich anomaliach pogodowych jakie serwuje nam tegoroczne lato chyba wszystkim wychodzi bokiem. To temat rzeka, szczególnie jak trochę areału jest do obrobienia, Ale co tam chwasty - Ważne, że się spotkamy chociaż szkoda ze w tak okrojonym składzie

Ociepliło się ostatnio i juki to wykorzystały

VERA napisał: Verciu kochana czy Wy odwiedzacie Anię? jeżeli tak to te lilie mogą nawet zostać u Ani w Górkach, za którymś razem zmieszczą się do autka i przy okazji wpadnie do mnie.

O plewieniu to ja już nic nie mówię, przy koszeniu zobaczyłam jak bardzo zarósł mi ogród i na dokładkę coraz bardzie jest zasypany żołędziami

Majeczko, myślę ze tak, wszystko zależy jednak od kierowcy...................ja jestem tylko przylepkiem

....a w ogrodzie

Niezbyt ładny, taki sobie - ale powtarza kwitnienie i ślicznie pachnie. Oczywiście NN


...z tym łanem muszę się koniecznie rozprawić - zawilce nie znają umiaru



...mój ulubiony zestaw : miskant + hortensja

Vercia , nie ścinaj lilii , niech nam w samochodzie pachną . Za moim siedzeniem będą mogły spokojnie stać .
Do Ani pojedziemy w niedzielę . Zobaczymy czy będzie po zakupach miejsce ( ja nie mam listy zakupowej ) .
W niedzielę , przecież wracamy do Lanckorony , więc swoich zakupów nie musimy wozić .

Vera z zawilcami się nie rozprawiaj... pięknie wyglądają ... Chciałam Ci donieść, że kierowca planuje Górki na niedzielę i z donicą nie będzie problemu :) , ale Ola już zameldowała:)

Veronica, ale te zawilce wyglądają pięknie. Musisz je ukatrupiać?

Zawilce piękne i to białe tak Ci się rozrosły? to jakieś odmianowe?......u mnie wymarzają za to różowe szaleją.W końcu widzę nowy avatarek -super