Elu jak wybierałam pierwsze liliowce to dokładnie czytałam opis żeby nie kupować kapryśnic, drugim kryterium był kwiat tzn musiał mieć oczko. Trzy ostatnie kupiłam od Geni, kremowobiały i dwa ciemne z jasną gardzielą, żadnych nazw nie pamiętam, grunt że kwitną bezproblemowo.
U mnie w małym ogródku przemarzły wszystkie lilie, nie ważne czy azjatyckie czy OT, były kikutki ale czy za rok coś odbije. W zacisznych miejscach pod różami niektóre się uchowały.
Róża to taki krzew który sam sobie rośnie, nie potrzebuje podlewania jak np azalie czy rodki. Wypadła mi kolejna azalia i zastanawiam się co tam posadzić.

To nie do końca się sprawdza z tymi odmianami liliowców, które nie kapryszą. Kiedyś zamówiłam u sprawdzonej sprzedawczyni takie nieproblemowe i jedna z odmian to porażka u mnie
A róże, mimo, że na nie nie chucham i nie dmucham jakoś bezproblemowe

Marysiu bo ja nie kierowałam się opiniami sprzedawców tylko posiadaczy, ślęczałam w spisie liliowców i to nie tylko tutaj, żebym akurat tego liliowca wybrała to zadowolonych musiało być więcej.
Wysadziłam dyńki do gruntu i teraz to już tylko porządki i pielęgnacja.

Majeczka pieknie ja też uwielbiam liliowce i własnie zaczął sie ich czas

Danusiu dziękuję.
Nastał czas liliowców ale i czas intensywnego wzrostu miskantów, dobrze że ten front przechodził dość łagodnie i nie narobił bałaganu.
W gąszcz miskantów wciągnęła mnie Anabell





Wśród gęstwiny uchowaĺa się biaĺa jeżówka


I jeszcze jedna i chyba to ją podwiążę do tego palika zamiast dalii bo one ledwo nad ziemię wystają


Różowe też są

Na rabacie czerwono-żółtej do róży Zorza dosadziłam różę Merkury 2000, ale zestaw nieudany bo Zorza nie jest Zorzą i nie ma ochoty być żółtawą, jesienią znowu będą wykopki







Na tej rabacie zakwitły czerwono-żółte lilie Avalon Sunset

Eh, te pomyłki. Czasem nawet ładne, ale co z tego, kiedy nam to "zgrzyta".
Dalie czy lilie można ściąć do bukietu, nie ma problemu, ale to przesadzanie róż, to już wymaga zachodu.
Moje liliowce zmieniły miejsce jesienią, więc trochę muszę poczekać na obfite kwitnienie.
I "gryzą się" z pozostałymi na rabacie różowymi różami, pewnie znowu łopata pójdzie w ruch

Elu no niby biaława nie zgrzyta z czerwienią ale tam rosną przeważnie żółte, czerwone i żółto-czerwone róże z poprzednich nasadzeń, a i lilie w takich kolorach tyle tylko że w tym roku jest pogrom z liliami.
13 czerwca kwitły tam
II Rakoczi Ferenc Emleke choć trudno to nazwać kwitnieniem bo pączki upiekły się na pniu



Hommage à Barbara



Lilia żółta zapomniałam imienia

Inne róże tam rosnące kwitły licho i nie w tym samym czasie, części imion nie pamiętam
Zdjęcia z 9 czerwca

Nachyłek ma rosnąć w kilku miejscach ale zima też jemu dopiekła i kwitła mizerota.
Na końcu rabaty już za bukiem rosną dwie róże
Kent



Bienenweide Bicolor

Rabata żółoto czerwona drażni mnie tą bielą na śroku, powoli zaczyna się drugie kwitnienie.



II Rakoczi Ferenc emleke lekko piszalała


Zakwitła dalia od Miłki, znowu zapomnuałam jej imię

To Honka Fragile, ale kwiatek dość pokręcony, zniekształcony. Popatrz jeszcze chwilkę na niego i zetnij

Miłko on ledwo się otworzył, dzisiaj wygląda lepiej ale i tak go zetnę.
Niżej ma pączki a całkiem nisko kolejne pędy.
Jej imię mam zapisane w kompie, ale że się zbuntował to jest w naprawie.

W miarę wolnego czasu tyram ile się da nadrabiając zaległości. Prawie oczyściłam południową przy domku, ale w miejscach gdzie wypadły róże trawsko nie odpuszcza, muszę jak nie będzie słońca znowu iść wydłubywać kolejne siewki.
Zdziśki

Ostatnio uchwycone róże

Masz rację, że róże raczej lepiej sobie radzą bez podlewania.
Chociaż u mnie w tym roku są w gorszym stanie niż zazwyczaj. Do tej pory mało mi chorowały. W tym sporo juz bez liści.
Ale kwitną o dziwo.
Podziwiam, że mimo upału pracujesz w ogrodzie. Ja unikam teraz pracy.
Jak zdrowie Twoje i m.?

Maju ładnie opracowałaś odmiany róż dodając napisy na zdjęciach. Hortensje mają dużo pokaźnych kwiatów i dostrzegłam też kwiaty słoneczniczka szorstkiego. Ten u mnie sobie dobrze radzi, szczególnie teraz w upały. Chryzantemy od Ciebie nie wykazują oznak przypalenia, będą ładnie kwitły.

Kasiu w galeri na telefonie nie mam innej możliwości zapisania co jest na zfjęciu więc muszę pisać właśnie tak. Dobrze że się podoba.
Susza straszna, nie mam czym podlewać więc większość chryzantem odeszła, nawet niezawodna Pipi czy Solar, trudno. Niczego i tak tam nie posadzę bo nie mam sił, zdrowia i motywacji.
Za to róże i dalie rosną i kwitną bez problemu, oczywiście te dalie których nie zażarły ślimaki.

Oj tak -sucho i gorąco ....u mnie niby coś ma dzisiaj popadać ,ale czy na pewno .....to dobrze ,że Twoje ulubienice nie zawodzą i dalie cudne

zanetatacz napisał: Wczora miało burzyć i padać w całym regionie, byliśmy na kawie u syna na południe od autostrady i tam padało dość długo i ładnie. Jak wracaliśmy to strefa opadów kończyła się przed autostradą, u nas nie padało wcale. Wieczorem trochę pokropiło a rano okazało się że spadło niecały 1 litr/m². Dzisiaj prawie od rana słońce i parno.