Cd

Cd

U nas też Majeczko straszna susza. Nawet mój mąż to zauważył i podlewał swoje ulubione zakątki. Ja z koneweczkami leję pod dalie. Róż nie podlewam. Padało u mnie chwilę, ale nie podlało, tyle, ze temperatura zelżała. Piękne Honka Red, u mnie w tym roku mała i nie kwitnie Hapet Duplo straciłam, zapomniałam, jaka jest piękna!
Te dalie z różami pięknie się komponują.

Miłko dalie pomiędzy różami ale w starszej części tej rabaty są już kolejny rok. Sprawdziło się tam to postanowiłam w nowej części zrobić to samo. Tu są Honki i Honki Red, a w starszej części Verrone's Obsidian. Też spore krzaczorki w tym roku.
Hapet Duplo mogę Ci podesłać, zresztą Honki też. Za to Windmill to obraz nędzy i rozpaczy, część wcale nie wyszła a te co coś mają to już są zagłuszone przez miskanty choć zawsze było odwrotnie.

Ja chyba zrobiłam błąd, że za mocno swoje honki podzieliłam. Chyba tego nie lubią. Ale powinnam mieć i red, i żółtą, ale jeszcze nie zakwitły. Zobaczymy na wiosnę. Hapet bardzo chętnie!

Właściwie swoich nie dzieliłam tylko jak kawałek sam odpadł. Te mniejsze kawałki sadziłam po kilka w jednym dołku, są niższe ale też kwitną, tzn Honki i VO. Wildmill sadziłam takie jakie wykopałam, tylko że one były kopane najpóźniej i zostały do późnej zimy bulwami do góry co w efekcie dało mocne wysuszenie. Teraz jak się ochłodzi to muszę ubrać się cała i wcisnąć się pomiędzy miskanty, jak je powiążę to i dalie dostaną więcej powietrza i światła. Powycinam przekwitłe i suche ostróżki, powyrywam chwasty i będzie ruch powietrza.
Jak będę wysyłać to wszystkie razem, zobaczymy co zakwitnie.

Zakwitła dalia od Miłki



Cyklameny w pełnym rozkwicie choć ten różowy od Wiesi kwitnie już dość długo, ostatnio dołączył mój biały





Zimowity też już jakiś czas zwiastują jesień

Zdziwiłam się, że Twoje chryzantemy padły od suszy.
Ja swoich w ogóle nie podlewam. Mam taką rabatę ekstremalną, którą podlewa tylko deszcz, a z deszczem to wiadomo jak jest.
Chryzantemy tam rosną rewelacyjnie.
Nawet miałam dosadzić ich więcej, skoro one takie odporne
Zdrowia życzę Maju, żebyś miała siłę cieszyć się ogrodem

Pięknie Ci kwitną i róże i honki Moje honki nie wiem czy zakwitną bo zbyt sucho mają Chryzantemy też usychają - rosną od lat przy murku na skarpie tarasowej i nie tylko sucho, ale i pali słońce. Ech...

Gosiu moje chryzantemy rosną pod sosną i choć nie cały dzień mają słońce to ten rok to totalny pogrom, nawet Solaris taka odporna zajmująca wielki kawał rabaty zaginęła w większości, podobnie Pipi, inne całkiem wyschły albo coś tam jeszcze się zieleni. A kroplówkę mają tylko wody brak.
Marysiu jest tak sucho że chyba nawet dalie VO przestaną kwitnąć. Honki rosną na nowisku gdzie mąż z wnukiem koparką przekopywali głęboko ziemię z gliną. Sadzone w kompost zmieszany z gliną to jeszcze jakoś kwitną.

Moje prace ograniczają się do obsługi pomidorów a obrodziły w tym roku obficie, kroplówka pod nie leciała może 3 tygodnie temu. Koktajlówki czerwone złapały zarazę ale owoce jeszcze zdrowe to czekam aż dojrzeją i będę likwidować. Do pomidorków dorwał mi się szkodnik Słonecznica orężówka











Na liściach śladów żerowania nie było, zresztą na bieżąco obcinam dolne liście w miarę jak kiście zaczynają nacierać kolorków więc moje pomidory to takie gołe tyczki z wiechą zielonego na czubku.

Majeczka matko jedyna jak nie urok to ...

Danusia napisał: Danusiu no niestety lekko nie jest.
Jeszcze Wam napiszę że ten tydzień mamy akcje likwidacji gniazda szerszeni w szybie wentylacyjnym. Wyłaziły w łazience przez wentylator i w piwnicy przez bylejaką kratkę. Było tego sporo a dzisiaj po odkręceniu wentylatora okazało się że oprócz wielkiego gniazda na wylocie na kominie to drugie zrobiły na wentylatorze, cały był oklejony że nawrt nie chciał się obracać. Myślałam że silniczek się spalił a to one tak go okleiły i jeszcze jakieś resztki ledwie żywe były.
A to jeden z nich

O matko to i pomidory mają takich wrógów.....szerszenie u mnie też gdzieś w pobliżu bo wyjadają sąsiadowi winogrono ,które rośnie na płocie i czasami mi któryś nad głową przeleci jak podlewam...szkoda Twoich pięknych chryzantem

Żanetko ja nie podlewam bo nie mam czym dlatego większość ogrodu schnie na pniu. Jedynie róże bardzo dobrze sobie radzą, nowe przyrosty są tak długie jak nigdy dotąd, czasami strach chodzić po ogrodzie żeby nie oberwać od rozchuśtanej róży.

Majeczko, gąsienice wiedzą , co dobre, dlatego wzięły się za Twoje pomidory. U mnie też końcówka, jeszcze kilka wisi. U mnie najodporniejsze okazały się właśnie Black Cherry.

Miłko oj mam jeszcze multum pomidorów na krzaczkach a niektóre to krzaczory udające pnące. To wysiane z wyciągniętych nasionek w zeszłym roku. Wtedy były małe czerwone z ciemniejszym maźnięciem, teraz mamy 4 krzaki i każdy ma inny kolor: ja mam cytrynowe troszkę większe i mniejsze tzw yellow bahama z ciemnym maźnięciem, córka ma malinowy kolor a synowa czerwone. Zbieram codziennie 2-3 wiaderka i do tej pory jadłam i mroziłam, ale zamrażarka prawie pełna to chyba będę przetwarzać a tak bardzo mi się nie chce.
Zakwitł pierwszy Windmill, kwiatem mały ale prawidłowo wybarwiony. Jak nie popada to reszta dalii chyba nie zakwitnie.

U mnie też susza dała się we znaki , dalie nie kwitną wcale bo nie podlewane, myślałam że w glinie dadzą radę a jedna wyschła mi na wiór . Zbyt wiele goniłam to TU to TAM i w efekcie jeden i drugi ogród zaniedbany . U Ciebie dalie piękne Majeczko , ale te pomidorowe szkodniki to zbóje , pierwszy raz takie widzę

To masz nadmiar szczęścia Majeczko. Ja miałam kilka krzaczków, pomidory zjadaliśmy na bieżąco.
Windmill u mnie nie zakwitł i nie zakwitnie. Puścił wiotkie witki i tyle. Bez pąków. Susza dobiła wiele moich dalii

O matko, to pomidory mają tez takie robaki?
Nigdy w zżyciu nie widziałam na pomidorach takiego czegoś.
Teraz będę bardziej się przyglądała

Majeczko zauważyłam tego roku nadprodukcję żołędzi .
Pewnie u Ciebie tak samo, bo to ponoć, co kilka lat taki urodzaj.
Powiedz, co robisz z żołędziami? czy kompostowaniem nie namnożę sobie sadzonek?
Wystarczy tych, które rozsiewają ptaki, wiewiórki i myszowate, nie chciałabym sama dokładać.