Marysiu, wygląda na to, że Wiesia pół forum uszczęśliwiła tą dziewanną .

A.niu, nie byłam pewna o którą różę pytasz, więc podpisałam wszystkie . Co do hortensji, to młode też w powijakach. Tylko te 2, kilkuletnie krzewy, dają tak wczesny popis .

Żanetko, taki czas w ogrodzie, że wszystko kwitnie na raz. U mnie najmniej kolorowo jest na przełomie lipca i sierpnia, zanim róże zaczną powtarzać a miskanty się kłosić. Chociaż w tym roku jakby wszystko jest szybciej, wiec nie wiadomo jak ogród się zachowa . Wiesz, że wczoraj zjadłam maliny z własnego krzaka . Nie pamiętam, żebym tak wcześnie miała maliny .

Vero, zieleni się, bo ja nie mam trawnika . Tylko pseudotrawnik . Mieszanina perzu w wszelakiej maści chwastów - bardzo odporna na suszę . Przyznam jednak, że u mnie jeszcze wilgoci nie brakuje. Moja glina dobrze zatrzymuje wodę, a co jakiś czas coś tam popaduje .

O Angele mnie chodziło śliczny cukiereczek...

No nie wiem czy wszyscy obdarowani się cieszą ale ja tą dziewannę bardzo lubię jest jeszcze taka żółto kwitnąca ale nie miałam okazji zebrać z niej nasion

piku napisał: Wiesiu, oczywiście, że się cieszymy . Przecież jest piękna .

Aniu, ja bardzo lubię Angelę. Już w pierwszym roku po posadzeniu buduje ładny krzaczek. Poza tym kwitnie niezawodnie i jest piękna. Do ideału brakuje jej tylko zapachu .

No to kamień z serca

Edytko przepięknie u Ciebie a już liliowce i hortensje mnie rozwalają -cudeńka

To ja jestem szczęśliwa, bo znalazłam żelaźniaka pośród dziewann!
Ale coś wyjść spomiędzy nich nie może i nie kwitnie choć liście ma już spore i roślina dość mocna.

Z tym podlewaniem to masz rację
Muszę sie uśmiechnąć do Wiesi póki jeszcze zęby mam o tą dziewanne.
Muszę przyznać, ze macie kolezanko tego zielska sporo i wszystko takie dorodne, piękne

Jurku, 2 dni temu zaczęłam . Rośliny oklapły i to już był wyraźny sygnał .
Prawdą jest, że zielska mam sporo, ale tego staram się nie pokazywać .

Miłko, ja chyba nie mam żelaźniaka, ale nie płaczę z tego powodu, bo właściwie to nie miałabym go gdzie posadzić .

Wiesiu, .

Danusiu, hortensje i liliowce szaleją. Istna orgia barw .

Zaczyna Early Blue:





Pierwszy kwiatuszek Let's Dance Diva .

Zaczął się kolejny festiwal, tym razem hortensjowy. Jakie łądne odmiany!
Widok ogólny super! Zielska i widać i taka jest prawda, ze w upałach ono ratuje ogród.

Edytko, podziwiam Twoje hortensje i ciśnie mi się pytanie laika - czy Ty je zabezpieczasz na zimę?
Ja mam jedna, której kwiaty zobaczyłam pierszy raz w zyciu - zima była lekka, więc zakwitła na ubiegłorocznych pedach schowanych wewnątrz krzewu. Przez te upały kwiaty się cały czas zwieszają. Po prostu omdlewają, choć wilgoć w glebie jest.

Udało się wstawić cokolwiek Sukces .
Internet mam wyczerpany na maksa i mam problem z korzystaniem z netu. Udało się wstawić 2 zdjecia, wiec może uda się jeszcze coś dorzucić .

Spider Man

Te bordowe cudne

Polu, moje hortensje też mdleją przy upałach, ale stopień omdlenia zależy przede wszystkim od stanowiska. Całkiem dobrze radzi sobie hortensja rosnąca przy altanie, bo słoneczko ma tylko do ok. 12-tej godziny. Potem zacienia ją dach tej budowli. Rośnie przy ażurowej ściance, więc ma też zapewniony ruch powietrza.
Specjalnie wyszłam do ogrodu, żeby zrobić .
Fotki sprzed chwili - g.12.00 dn. 01.07.2019







Kiedy hortensja znajduje się w cieniu, kwiaty odzyskują turgor.
Gorzej wygląda krzew koło kaskady. Tutaj omdlały nie tylko kwiaty, ale też liście. Dłużej znajduje się w słońcu, bo cień domu przynosi mu ukojenie dopiero ok. 16-tej godziny. Ponadto przesadzałam tą hortensję wiosną br, więc system korzeniowy ma nieco naruszony. Niedawno przesunęłam nieco klona, licząc na to, że za 2-3 lata zacieni krzew w samo południe. Planuję także rozbudowę domu, co sprawiłoby, że słońce chowałoby się za murami jakąś godzinę wcześniej.







W najlepszej kondycji zdają się być najmłodsze nasadzenia. Tutaj miejsce zostało bardzo dokładnie wybrane. Uznałam, że jest to potencjalnie najlepsze miejsce dla hortensji w moim ogrodzie. Posadzone zostały przy ścianie garażu. Dostają trochę słońca w południe, potem słońce chowa się za dom, żeby przed wieczorem wychylić się z drugiej strony budynku. Wiosną, kiedy słońce jest niżej, dostają jeszcze mniej promieni słonecznych. Liczę na to, że dzięki takiemu ustawieniu obudzą się później z zimowego snu i dzięki temu uchronią pąki kwiatowe przed wiosennymi przymrozkami. Bo właśnie wiosna, a nie zima, najczęściej pozbawiają te krzewy kwitnienia. Najgroźniejsze są wiosenne przymrozki, kiedy rośliny zaczynają wegetację. Ja swoje hortensje osłaniam jedynie agrowłókniną, ale nie jest to najlepsze zabezpieczenie. Nie chce mi się jednak budować szczelniejszych osłon. Poza tym, sadzę hortensje w dość eksponowanych miejscach i nie podobają mi się te chochoły sterczące do połowy maja.
Hortensje przy garażu:





Dlatego zdecydowałam kupować tylko najbardziej wytrzymałe odmiany. Ostatni mój hortensjowy zakup to Diva Fiore - podobno najodporniejsza ze wszystkich na mróz i najbardziej niezawodna w kwitnieniu (kwitnie na pędach jednorocznych). I jeszcze raz wyskoczyłam do ogrodu, bo zorientowałam się, że nie zrobiłam jej zdjęcia .
Diva Fiore, posadzona przy północno - zachodniej ścianie altany. Za jakieś 2 godziny dostanie swoją dawkę słońca, ale ekspozycja będzie przerywana cieniem łuku różanego, znajdującego się opodal. Jeszcze nie zakwitła. Dopiero tworzy pąki na pędach jednorocznych.

takasobie napisał: i tego się trzymajmy .

Isiu, odkryłam właśnie, że mam zadziwiająco dużo czerwonych liliowców .

Liliowcom wcale nie przeszkadzają afrykańskie upały. Zdaje się, że wręcz przeciwnie:

W oczku zakwitła pałka wodna:



I pojawiły się ważki.
Taka była wczoraj:







A taka odwiedziła mnie dzisiaj :

Nacieszyłam oczy liliowcami ,choć sama mam ich sporo to i tak radują serce.....ten różowo -fioletowy ,wiesz jak się nazywa może?,same piękności masz Edytko