Maju, nie pomyślałabym, że kokoryczka też może być kłopotem .

Kokoryczka czyli ta wielka z białymi dzwonkowatymi kwiatkami, ona w lecie jest wielka i wrasta we wszystko kłączami, z korzeni rodków wyrywałam parę lat temu na siłę, a w zeszłym roku jeszcze jakieś niedobitki wyłaziły.

Kokoryczkę potem z lubością wcinają gąsienice i pozostają badyle obżarte! Konwalia włazi mi między buraki, itd, itp...
Ale pięęęęękne są!
Aaa! I ktoś o pióropuszniku coś złego powiedział... Ja go uwielbiam, a jak się rozłazi - biorę widły i pokazuję mu, gdzie jego miejsce.

Edyta! Cudne zakupy! Chyba muszę coś zamówić na poprawę humoru!

th napisał:
Dokładnie to było powodem wyrażenia mojej opinii o tym różaneczniku. Wiele razy przekonywałam się, ze oficjalne dane mogą odbiegać od tych, które odnotowujemy u nas, w polskich ogrodach. Dlatego dobrze, że jest miejsce, gdzie możemy o tym podyskutować. Zasięgnęłam języka w Wojsławicach - Tomek Dymny przesłał mi właśnie foty ich egzemplarzy, ale wstawię je już do wątku merytorycznego.

Usunęłaś kolaż? Może niepotrzebnie, choć foty wyjęte z kontekstu wątku , gdzie widzimy foty roślin robione różnymi aparatami i w różnych warunkach oświetleniowych są czasem mylące. Gdybym zobaczyła to fuksjowe zdjęcie Polarnacht i tylko nim miałabym się kierować przy wyborze, nie trafiłby do mojego ogrodu.

A temacie konwalii.... Verciu, 3 lata, to nic dla konwalii. Nawet moje najzwyklejsze potrzebowały trochę więcej czasu, by pokazać pazury. Zaczęłam do sprawy podchodzić, jak Majeczka:

Gdybym miała je teraz sadzić, najpierw otoczyłabym teren szczelnym, dość głęboko wkopanym kręgiem betonowym, lub czymś w tym rodzaju. Podkreślam - głęboko, bo zarówno one, jak i pióropuszniki strusie przeszły pod zagłębionym na 30 - 40 cm fundamentem ceglanego muru.
.

Moniczko, to co sądzisz o tym zestawieniu

Polu, tak mnie postraszyłaś tymi konwaliami, że chyba faktycznie posadzę je w donicy . Albo komuś sprezentuję .

Miłko, zakupy zawsze poprawiają humor .

Maju, bardzo lubię kokoryczkę. Będę pamiętała, żeby zostawić jej odpowiednio dużo miejsca wokół .

Dzisiaj wreszcie zrobiło się cieplej, więc po pracy wzięłam się za porządkowanie kompostownika .
Wiosna przyhamowała, ale od paru dni kwitnie klon czerwony Red Rocket:







Dziwiło mnie, że wierzba ma tak mało kotków w tym roku, a ona postanowiła zakwitnąć na raty . Wcześniejsze pąki już przekwitają, a młodsze jeszcze nie rozkwitły:







Kalina koreańska już za chwileczkę :



Berberysy też w blokach startowych:



Najbardziej zaawansowane są hiacynty Woodstock:



I jeszcze taki kwiatuszek :

Chwilę mi zajęło zwizualizowanie sobie tego trójkąta prostokątnego... Eskimo siedzi przy kącie prostym, dalej Kazik i Alfred to jedna przyprostokątna a Olin to druga, Władek zaś z kalmiami wyznacza przeciwprostokątną... czyli jaśniejsze z tyłu, do przodu purpura i zmienny maluch na boku... zaś jak będzie się patrzeć od strony altany, to Łokietek będzie na przedzie, Olin za jego plecami a po ich prawej Alfred, Kazik, Eskimo... ładna koncepcja


Wizualizacja... mam nadzieję, że tym razem (jako taka) prawdopodobna

Oj, Monik, nie bocz się na mnie. Bardzo czytelna wizualizacja!
Edytko, zaciekawił mnie ten klon Red Rocket. gdyby był prowadzony na jeden nierozgałęziony pień, to faktycznie byłby, jak czerwona rakieta. Ty go zagęszczałaś, czy dostałaś tak przycięty?

edit: konwalie bym zostawiła, tylko jakoś zabezpieczyłabym się przed ich inwazją....

Moniczko, bardzo dziękuję . Tak miało być .
Teraz muszę tylko skompletować rodki .

Polu, zaczęłam się zastanawiać, czy nie zmienić zamówienia, póki nie doszła przesyłka .
Klon nazywa się czerwona rakieta, bo jest wąskokolumnowy. Rok temu był wyższy, ale wdał się rak i przycięłam mocno główny przewodnik. W wątku tematycznym są jego zdjęcia w całości. Poza tym cięciem sanitarnym nie wykonywałam innych.

Poll... boczenie się nie jest przypisane mojej naturze... a jeśli tak to wygląda, to proszę o zwizualizowanie sobie nieboczenia z mej strony

Edytko... u Kalisiaka nabędziesz wszystkie poza Eskimo, ten póki co wisi u Pudełka, ale oferta u nich nie jest zaktualizowana od miesiąca, więc trzeba się dopytać

U mnie konwalia za nic nie chce się ruszyć, choć dostałam od Poli (na mini zlocie w Wojsławicach) tą jej paskowaną, co się tak rozpycha... i co? i nic... albo jeszcze nic... no to obserwuję i czekam

Co do konwalii, to chciałam powiedzieć, że u mnie, z posadzonych kilkunastu sztuk w różnych miejscach, przetrwała jedna!, która przez przypadek znalazła się na rabacie bylinowej, w pełnym słońcu.
Pod lasem zanikły całkowicie, choć tam, według wszystkich opisów, miały dla siebie wymarzone miejsce - półcień, wilgoć, ale nie mokro, gleba gliniasto-próchniczna. Może ziemia jednak za ciężka...

Moni, od jakiegoś czasu trzymam te rh w koszyku u Kalisiaka. Powiem Ci jednak, że moje dylematy rodkowe rozwiązał los - namierzyłam dzisiaj w Biedrze egzemplarz pięknie zapaczkowanego Alana Petera i to za jedyne 21,99 .. Tak więc pierwszy rodej już jest . Rododendrony królewskie planuję kupić w LM. Będę tam w piątek - mam nadzieję, że jakieś się uchowają . A może poproszę kogoś o kupienie w poniedziałek . Problematyczne wydaje się jednak Eskimo. Nawet jeśli jest u Pudełka, to z 1 rodek z przesyłką będzie kosztował 75 zł . Trudno go namierzyć w innym miejscu. Czy masz jakiś typ, który mógłby go zastąpić, a jest łatwiejszy do dostania?

Efciu, ja mam taką zwykłą w jednym miejscu od wielu lat i nie jest ekspansywna. Ale pomyślałam, że usunięte jej do końca, mogłaby być faktycznie kłopotliwe . Powiem Ci, że odechciało mi się jej .

Edytko, moja rabata różanecznikowa powstała właśnie przez dokupowanie coroczne 2-3 w B. o ile były ładne.
Odmiana była sprawą drugorzędną. w tym roku jeszcze nic w ręce mi nie wpadło .

Elu, jestem zbyt niecierpliwa, żeby czekać kilka lat na zaaranżowanie rabaty, ale początek już jest .
Peter Alan - wczorajszy zakup:









Kupiłam jeszcze dwa rodki dla mamy. Na razie są u mnie, więc robią za statystów w planowaniu rabaty . Cunningham's White - też ładny egzemplarz. Zastanawiałam się, czy wziąć i dla siebie, ale trochę przeraża mnie mała odporność na fotoftorozę.







Jednak egzemplarze z pąkami były pojedyncze. Większość sadzonek była mniej okazała. Odwiedziłam jeszcze 2 sklepy z tej sieci, ale tak już były ostatnie, przebrane egzemplarze. Szybko się klienci uporali z towarem (byłam ok. 11-tej).

Wspomniałam o planowaniu rabaty. Wczoraj zdemontowałam stare kompostowniki, a zrobiłam przymiarki nasadzeń:



Widok od strony altany:


A to zdjęcie zrobiłam z drabiny, żeby był lepszy obraz całości :



I z podpisami (tylko część roślin mam kupionych - reszta doniczek to statyści ).



Planowane nasadzenia:
2x cis kolumnowy (z tyłu)
Rodki x 5
- z tyłu: Eskimo, Władysław Jagiełlo, Peter Alan
- przed nimi klon palmowy o jasnych liściach,
- przed klonem 3 x kalmia
- po bokach rh Alfred z lewej i Władysław Jagiełło z prawej.
Skrajnie rabatę domykają z jednej strony hortensja kosmata, z drugiej pieris Debutante.
Będą jeszcze paprocie - 3 już zamówiłam. Osmundy będą bliżej altany, z drugiej strony orzecha, w głębszym cieniu.
Planowałam jeszcze dopełnić całość hostami, ale się zreflektowałam . Sprzątając leżący karton, odkryłam taką hodowlę:



Uznałam więc, że lepiej, w tym fragmencie ogrodu, odpuścić sobie funkie . A wszystkie moje dzisiejsze prace odbywały się pod bystrym okiem nadzorcy, który obserwował moje poczynania z góry :

Widzę, że koleżanka zaplanowała wszystko z detalami. Zapowiada się nieźle. Dzięki za fotę z drabiny. Ważne, ze masz dobre pomysły i dużo energii. Wiesz, że osmundy lubią kwaśne i wilgotne podłoże? Najlepiej zrobić im kwaśne bagienko...wtedy tolerują trochę słońca.
Kot super ...uwielbiam, jak moje 'pomagają' mi przy pracach .

Tomku, sprawdzałam wymagania osmundy i dlatego stanowisko wydało mi się odpowiednie. To naturalnie wilgotny teren i zacieniony. Będą rosły niedaleko rodków, więc jest szansa, że będę pamiętała o zakwaszaniu .

Dla takiego Szanownego towarzystwa, to nawet na dach można wejść :

Edytko pięknie wszystko rozplanowałaś

Jak to zwykle u Ciebie - szast prast i rabatka (prawie) gotowa..!

Przemyśl dobrze miejscówkę kosmatej, ona nie lubi słonka...

Nadzorca - cyrkowiec...!

nelu-pelu napisał: Nelu, tak planowałam, żeby nie miała za dużo słonka. Od zachodu jest budynek gospodarczy, więc słonka nie powinna mieć zbyt wiele . Zaznaczyłam na fotce, gdzie ma być posadzona. Jeszcze głębszy cień powinien być bliżej altany, tam gdzie planuję posadzić osmundy. Myślisz, że raczej tam?


nelu-pelu napisał: Zawsze uważaliśmy tą kotkę za małą pierdołę, ale ostatnio nas zadziwia .

Danusiu, dziękuję .

Edytko, jeśli mogę ( a trochę się boję ) osmundy lubią słońce i wilgoć- najlepiej w tych warunkach rosną. Jeśli więc potrzebujesz cienia na inne rośliny, śmiało je tam sadź.