Danusiu, Geniu u mnie dzisiaj po południu przy brzegach oczka wreszcie odmroziło, ale środek nadal zamarznięty. Więc nie ma się co dziwić roślinkom, które padły bo za wcześnie poczuły wiosnę.
Robiłam dzisiaj w ogrodzie, ale nie zlustrowałam całego. Wolę nie wiedzieć co straciłam. Nie chcę się dodatkowo dołować. Jesienią muszę dokupić hiacyntów, bo te nic sobie nie robią z tej porąbanej aury - kwitną w najlepsze Jutro zrobię zdjęcia, bo dzisiaj jakoś nie pomyślałam by je uwiecznić

Veruś u mnie właśnie po hiacyntach widzę , że było im zimno .

Te co mają swoje kwiatostany jeszcze między liśćmi są bez zmian ale te wypędzone pochyliły się ku ziemi .

Czapla piękna, ale jednak wolę podziwiać z daleka niż karmić własnymi (posiadanymi w oczku w ilości 3 szt ) rybkami .

Dziś zrobiłem zdj.moim kokoryczom mróz nie zaszkodził,a nie były okryte u Ciebie musiał być chyba większy mróz .

Olusiu, u mnie hiacynty nie okrywane nie odczuły wcale mrozu...……………..










Edytko, czaplę płoszymy znad oczka, ale ona i tak uparcie wraca

Geniu, kokorycze które klapnęły to klapnęły, ale one ciągle jeszcze rozwijają świeże kwiaty więc nie ma tragedii. Chyba, że znowu wrócą mrozy

Tyły ogrodu zaczynają nabierać parkowego charakteru...…………………………………...
Kolejna ścieżka zrębkowa wykonana dzisiaj.
Zdjęcie robocze Na dopracowanie miejsca zabrakło już czasu.


A, i jeszcze przesadziłam hosty bo mi zabierały miejsce na drobiazgi przy rodkach.

Oj , będzie cudnie , jeszcze lampeczki i znaki drogowe i strzałki pokazujące kierunek zwiedzania ........
Może jeszcze za każdym krzaczkiem jakieś niespodzianki dla zwiedzających...

Daj znać kiedy będą rozstawione ławeczki to przyjadę przewalcować nową ścieżkę i

Vero, tyły ogrodu to niezły kawał ciekawego parku, ścieżka się wije i wije, i wije...

Verka! Łany kokoryczy piękne! Ja czasami się zastanawiam, czy to nie jest tak, że ich uroda niweluje uciążliwość. Ja ciągle wykopuje i ciągle w dziwnych miejscach pojawiają się nowe. Ale cudne są.
Czapla to fajny gość! Jak w oczku beda rybki, to będzie tak długo siedziała, dopóki nie zje wszystkich! U mojej siostry tak było, w końcu ja pogoniła!

Piękna ta wijąca się ścieżka i spacer przez część parkową będzie urokliwy

Olusia hamuj dziewczyno !!! Rozpędziłaś się z tym parkiem jak prawdziwy walec Ławeczki stoją na swoim miejscu, szkoda tylko, że z przemieszczaniem się nastąpiły takie ograniczenia. Jak tylko się skończy ten horror, zapraszam do walcowania, z Janem oczywiście

Krzysiu, to przymus siedzenia w domu tym skutkuje. Ogród zyskuje, a my nie głupiejemy z nudów

Miłko, te kokorycze tak już mają, wpuścisz takiego delikwenta do ogrodu - a już ogród jego
Czaplę przeganiamy, ale i tak robi selekcję rybek. Może to i dobrze, bo mnożą się niesamowicie, w końcu smażalnię ryb trzeba by bylo otworzyć

Wiesiu, dziękuję Mam nadzieję, ze nastąpi ten dzień, kiedy zaszczycisz mnie spacerem po tych ścieżkach - obiecałaś

Verciu, nie odpuszczę sobie tej przyjemności jak tylko będą ku temu sprzyjające okoliczności

Wiesiaczku, już się cieszę

Trójlisty dzisiaj, inne dopiero pokazują kiełki. Pokazały się taż już samosiejki, oby nie wymarzły

29.03.2020r.

Verciu no przepięknie się zapowiadają te trójlisty

Nakrywam na noc doniczkami Danusiu. Mam nadzieję, że pomimo przemrożonych wcześniej liści, kwiaty będą normalne

Verciu zapomniałam Ci napisać że sasanki od Ciebie wszystkie pączusie już pokazują

Cieszę się Danusiu u mnie parę już pokazało kolorki. Ale do pełni kwitnienia to jeszcze ho, ho...………………………………...

Verciu śliczności ja codziennie kukam czy kolorki już pokazują