Napisałaś , że poszłaś a nie weszłas ........... odczytałam , że per pedes

Trzy lata temu tak spontanicznie kupiłam maszynę, szyć nie umiem ( na własne potrzeby ) coś tam ponaprawiałam, popodszywałam , torbę letnią zaliczyłam i ... w szafie stoi. Ale świadomość, że jest daje mi satysfakcję Asterki piękne

Iwonko u mnie tylko maliny jeszcze owocowały do wczoraj dynie z pod śniegu wygrzebałam na krzakach żadnych owoców nie ma bo wszystko zjadłam lub przetworzyłam aronie obrałam zamroziłam a teraz robię kompot,warzywa też w piwnicy a buraki w słoiku,to pospiesz się moja panno na co jeszcze czekasz,chociaż może po tej paskudnej pogodzie zrobi się jeszcze piękna jesień oby

Stwierdzenie " z nudów kupiłam sobie 14 paproci" będzie hitem tego sezonu.
Maszynę do szycia mam od zawsze i szyć też umiem ale baaaaaaardzo nie lubię. Chyba już swoją normę wyrobiłam w czasach gdzie w sklepach był ocet a ja chciałam cos modnego założyć na grzbiet.
Fotki jesienne śliczne. Moja jesień coś szaro-bura .

Inko, dostałam mejla, że nadano 13 paproci, bo jedna z nich okazała się słabą sadzonką Jutro więc dzionek pod znakiem paproci

Dzisiejszy, niestety, upływa pod znakiem wełnowca Moje storczyki od lat gnębi ten niezniszczalny upiorek Postanowiłam rozprawić się z nim bez litości... Wymieniłam podłoże, wykąpałam całe rośliny w chemii (też 13), wyszorowałam doniczki, osłonki, parapety.

Na koniec spryskałam wszystko jakimś płynem regenerującym...

Znam te "gady" od lat, więc wcale się nie zdziwiłam, że na koniec odkryłam rześkie osobniki na jednym listku i 2 kwiatach

Muszę lada dzień kupić kolejną butelkę trucizny i powtórzyć akcję (już bez przesadzania), bo mam serdecznie dość tej wieloletniej szarpaniny z nimi

Dagmarko, warzywa lepiej przechowują mi się w gruncie niż w domu czy piwnicy. Kiedyś w grudniu wykopałam zaginioną świeżutką marchewkę i zdrową cebulę.
Doszłam wtedy do wniosku, że wykopywanie warzyw można odwlekać w czasie
Robienia przetworów nie lubię okropnie ale buraczki może zrobię z papryką...

Aniu, kobieta powinna być niezależna i samowystarczalna! Maszyna do szycia daje nam poczucie bezpieczeństwa

Mireczko, uwielbiam Twoje poczucie humoru Miałam nadzieję na wesołe spotkanie naszej paczki na targach w Szepietowie, ale stan mojej krtani, konta i pogody zmuszają mnie do pozostania w domu

Nowinko, Miłko, , to ja już od dziś do niczego nikogo nie przekonuję Jedna żurawek nie lubi, inna astrów Koniec świata z Wami

U mnie wczoraj tylko jedna dalia była wyłożona, ale ona ma wyjątkowo ciężkie kwiaty po deszczu. Reszta trzymała się zadziwiająco dobrze.

A już ta swoim wigorkiem zaskoczyła mnie to-tal-nie!



26 sierpnia miałam u siebie na wsi gości. Na tę okoliczność ścięłam do wazonu 1 różową dalię. 'Aunt Norma' stała w wodzie pięknie ok. 2 tygodni, po czym zaczęła rozwijać pączek. Wycięłam przekwitający kwiat i zostawiłam ją w domu na stole, żeby obserwować rozwój wydarzeń
Niedawno odcięłam ten drugi kwiat, bo zaczął się rozwijać kolejny pączek



Całość po upływie półtora miesiąca nie wygląda, oczywiście, zbyt dekoracyjnie, ale jednak baaardzo mnie cieszy ta żywotność dalii
Na dodatek na łodyżce są małe korzonki

Tym oto sposobem dowiedziałam się, że całe życie jestem niezależna i samowystarczalna, a to dlatego.....ze mam maszynę do szycia
Jabłuszka cudowne...mniam ale pomidory jeszcze na krzaku? ociepla się klimat będziesz siać marchew przed zimą?

Witaj Siberko! Ależ kolorowy spacer po Twoim ogrodzie odbyłam...Jakie wszystko u Ciebie dorodne i zdrowe. Hosty piękne. Spodobały mi się maruny, śliczne są, muszę czegoś się o nich dowiedzieć. I jak ja Ci zazdroszczę tych jabłoni...

sierika11 napisał: To tak jak ja właśnie zajeżdżam kolejną, chyba 4 w moim życiu a na dodatek moja nie stoi w szafie tylko jest w codziennym użyciu, ostatnie deszczowe dni spędziłam przy reperowaniu chłopskich cuchów roboczych

Jabłek u mnie już brak, dzisiejszej nocy poległy dalie, zimno jakbym mieszkała na Syberii

Witaj Tamaryszku Moje jabłonki młode i miały w swoim krótkim życiu kilka przygód, ale pozbierały się i owocują. Jestem z nich dumna

To jeszcze troszkę kolorów z dnia dzisiejszego...

Taki widok mam na ogród z drogi



A tak to wygląda od wewnątrz







Tu dziś przesadziłam/podzieliłam kilka host, wykopałam 2 krzewuszki, wyrwałam/dosadziłam kilka paproci





Posprzątam jutro, bo noc mnie zastała przy szpadlu

Ewo, marchwi nie będę raczej siała przed zimą. Chociaż... Ja za mocna w planowaniu nie jestem i zazwyczaj działam pod wpływem chwili Może jak mi wpadną jakieś nasiona do ręki to je spożytkuję...

Pomidorki koktajlowe nie boją się byle września czy października Oczywiście nie zdążyłam zebrać Za to wykopałam marchew Jest imponujących rozmiarów





Majeczko, bardzo zaradne z nas dziewczyny Tzn. ja mam taki plan

Moje dalie jeszcze w niezłej formie, z a to spora część host robi złotą polską jesień

Dla Ciebie

Zmiana warty?



Niekoniecznie Tardiana Group wygląda świeżutko

Halcyon - matka i dzieci gromadka

Jaki cudowny, kolorowy ogród.Jesień potrafi być przepiękna.

Przepiękny naturalistyczny ogród a i właścicielka ogrodu wygląda na przesympatyczną osoba
Spacerowałam w Twoim ogrodzie już wcześniej jak nie byłam zarejestrowana.
a teraz mogę już swobodnie spacerować i podziwiać ogród i przepiękne zdjęcia.
Ciekawe, co piszesz o pomidorkach koktajlowych -rzeczywiście, to jakaś naprawdę odporna odmiana.
U mnie wszystkie w gruncie już w sierpniu złapała zaraza i musiałam się ich pozbyć.

Iwona piękna jesień w Twoim ogrodzie te połączenia winobluszczu, przebarwiających się host, marcinków i reszty ,,zieleniny'' ocieplająco działa na moje zdrowie .

To zdjęcie z hostami i paprociami
U mnie niektóre hosty też już w takim stanie
Moje koktajlówki też się dobrze trzymają i ciągle rodzą nowe owoce.
Jutro właśnie musze wyjść je pozbierać. Może to już ostatnie zbiory?

W weekend nie byłam w ogrodzie, więc nie wiem co tam pozostało po kolorach i pomidorach

Jutro wpadnę na kontrolę

Dalie, profilaktycznie ścięte w czwartek, kwitną w 3 wazonach

I jak tu nie kochać jesieni, patrząc na te kolory... Moje niektóre hosty zważył już przymrozek. a zebrać muszę buraki, bo pomidory już dogrzewają się w domu.

Izo, kolory jesieni, czyli wszelakie złota i rudości, są oczywiście cudownie piękne ale całą resztę niech szlag trafi

Popracowałam dziś troszkę w ogrodzie. Wykopałam część dalii, posadziłam świerczka, bukszpanka, kilka paproci i innej drobnicy.

Zimno, lepka glina, fuj!!! Ja jestem człowiekiem lata i upałów I wtedy lubię cień









A w innym miejscu...

Kondziu, odjechał już winobluszcz i dalie oraz 98% host







Niektóre fragmenty ogrodu najlepiej oglądać przy takich ustawieniach aparatu



Ale gdzieniegdzie dalej jest pięknie

Kondziu, odjechał już winobluszcz i dalie oraz 98% host







Niektóre fragmenty ogrodu najlepiej oglądać przy takich ustawieniach aparatu



Ale gdzieniegdzie dalej jest pięknie

Witaj Siberko Mokra glina, suchy piasek, dla każdego coś innego U mnie cieplej, ale sporo host też już poszło spać, najpiękniej trzymają się Grand Slam i Touch of Class. Winobluszcz w tym roku jeszcze nie został zamordowany przymrozkiem i mam nadzieję na piękne kolory, choć nie takie jak u Ciebie /cudo!!!/, za mało słońca na czerwone winko.
Gdzie kupowałaś paproty i jakie, ciekawość mnie gryzie
Buziaki