Iwona, podobno Fellini kiedyś powiedział
, że trzeba rozwijać się kuliście - we wszystkie strony. Hosty są, dalie sa, różyce są...to i paprot nie może zabraknąć. Prawda jest taka, że jak wchodzisz na paprotną drogę, to cię zasysa coraz mocniej i mocniej.
Szkoda, że w nich nie da się poszaleć, bo grono paprot zdatnych do uprawy w naszym klimacie, nie jest olbrzymie... Naturalną koleją rzeczy jest wiec budowanie zimnych szklarni, aby uprawiać te, których w gruncie nie da się przezimować.
Zdradzę sekret, ze Tomasz jest już w trakcie budowania a ja w trakcie wyboru miejsca pod takie
cóś.
Nie martw się,że pomieszałaś zarodniki. Na etapie przedrośli pryskaj nieco wodą... Może jakoweś hybrydy międzygatunkowe stworzysz, jakich nasz świat na oczy nie widział?