I dobrze,
Aguś! Śnieg jest potrzebny tylko przed mrozami, a nie żeby topić się jesienią tam, gdzie jest już nadmiar wody
Cholera, u mnie gleba tak rozmiękczona, że kret wypuścił się na główny trawnik, na którym nigdy nie buszował
Wczesną jesienią nalałam do nory cuchnącej gnojówki z pokrzywy i to go zastopowało na dłużej, ale teraz nie mam innego pomysłu na niego niż tupać ze złości. A kiedy tupię, gleba udeptuje się i robi się dołek
Błędne koło, albo dołki pokretowe, albo samodzielnie wydeptane
U mnie w domu amatorów grzybów brak, więc nie mam motywacji do przetwórstwa
Za to suszone w sosach i zupkach przemycam namiętnie, bo za ten zapach i smak dam się pokroić
Gosiu i Miłko, daliowe panienki moje
dalie, oprócz tego, ze są zmienne, są też nieobliczalne
Jak wiecie, zwiozłam swoje jakiś czas temu do piwnicy. Myślałam, ze wszystkie
ale ostatnio, podczas układania jesiennego urobku w kompostowniku, odkryłam jedną dalię prawie kompletną, z bulwami, łodygą i resztką liści leżącą na stercie "zieleni"
Zamarłam
Która to??????????????????????? Okrągłe bulwki (czyli dekoracyjna) były twarde, jędrne, wzorcowe... a przecież od kilku dni padało, a wcześniej były przymrozki?
Opiszę ją teraz jako Invincible
Całkiem nie a propos...