Ty,
Edytko, też orzesz na glinie?
Kurza twarz!!!
Sorry, ale muszę wzbudzić w Tobie odrobinę niepewności
U mego sąsiada z lewej żadna woda nie stagnuje, bo mogła odpłynąć do mojego ogródka
A moja działka ma utrudniony odpływ wody, bo kilku niemądrych facetów podjęło nieprzemyślane decyzje co do budowy dróg, ogrodzeń i braku odwodnienia działek.
Może wiosną dogadamy się z nowym sąsiadek co do wspólnej budowy odwodnienia, ale już nawet nie wiem czy mi się chce...
Polu, powiedziałam dziś mojemu M., że moja cierpliwość do gliny wczoraj się wy-czer-pa-ła!
Te cholerne podtopienia jakoś bym pewnie przebolała, ale uprawianie tego badziewia to jest istna mordęga...
Kilka małych dołków, kilkadziesiąt ruchów szpadlem, a ja byłam wykończona... To co będzie za lat 5, 10, 15? A za 37, jeśli dożyję aktualnego wieku mojej mamy?
Całą próchnicę wprowadzaną sukcesywnie do gleby rośliny w sezonie chyba zużywają, bo to co latem uznałam pod ogórkami za całkiem lekką ziemię teraz okazało się beznadziejną, oślizłą plasteliną
Fuj!!!!!!!!!
Jeśli rododendrony przeżyją ten potop i wiosną zakwitną, uznam (oby, oby!!!), że jestem dyletantką i histeryczką
ale jeśli nieeeeeeeeeeeee...
zaczynam intensywniej szukać nowej działki... nie z drzewami!!!, tylko z piaseczkiem
Żanetko, swoim wpisem o cebulowych przypomniałaś mi moje pierwsze nasadzenia cebulowe na mojej łące
Jesienią 2009 zrobiłam (z trudem) rabatkę pół metra na metr, żeby posadzić tam pierwsze tulipany, hiacynty i krokusy
W grudniu była odwilż, więc wybrałam się do "ogrodu" nie wiem po co
Przyjeżdżam, a tam na mojej pierwszej rabatce regularne jezioro
Chwyciłam za szpadel i zaczęłąm kopać rowy odwadniajace
a nie jest łatwo odprowadzić wodę pod górkę
Dlaczegóż, ach, dlaczegóż
nie pomyślałam wtedy, że ta sytuacja będzie się powtarzać???
Że nie wystarczy przenieść rabatki na drugą stronę działki?
Efko z Raju, jak mogłaś mnie tak ocenić, że wywalę na twarz za pisanie?
Jak mogłaś napisać, że pisanie o roślinie jakiejkolwiek na naszym forum ogrodniczym, a jósz fszczegulności o rodku, jest off topem?
Jak mogłaś pomyśleć, że
wogle pisanie na naszym forum jest złe??? Złe jest niepisanie
Cie pogieło?
Za karę nie kupujesz w nadchodzącym sezonie host i rododendronów!
Chyba że zdążysz do końca grudnia
Ludzie, nie przepłacajcie tak za Belliniego
Można go kupić już za 16 złotych
Nawet wiem, jak zakwitnie! Na różowo albo wcale
Zielona Jagódko, Bellini wart jest grzechu, dzięki za cynk
a jeśli "sprzedawcy" nas czytają, masowo pojawi się lada miesiąc na rynku
Ciekawe, w kim z nas odezwie się żyłka ryzykanctwa i na co się natniemy
Proszę sprzedawców, ja ewentualnie poproszę zamiennik w postaci Roseum Elegans, bo nie mam, a szybko i bezproblemowo rośnie
Majeczko, deszcz wczoraj i mróz w nocy sprawiły, że dziś z trudem otworzyłam samochód, z trudem go troszkę (!) odskrobałam i w ostatniej minucie zdążyłam do pracy, nikogo po drodze nie przejechawszy
Oj, mocnych wrażeń mi ostatnio nie brakuje...
Jeśli nic się przez chwilę nie dzieje, czuję się nieswojo
Dziś, przez chwilę nic się nie działo, więc zarządziłam: synku, wyjmuj maszynę z pudła, będziemy szyć
Leszku znam jedną ciekawską, dociekliwą osóbkę
która uwielbia wiedzieć co i jak zapakowane sprzedają nowi polscy sprzedawcy roślin
Coś czuję, ze zrobi tam kontrolne zakupy. Możemy się podłączyć pod zbiorowe zamówienia
Margosiu, Scarlet Wonder, czerwony karłowy? Uroczy