O budkach lęgowych czytałam ale myślałam że to dla ptaków

Budki lęgowe i oczywiście dla ptaków takie sobie wymarzyłam

Chyba muszę iść spać bo już nie łapię . To murarki ulokujesz w domkach dla ptaków?

Wyspana?

Murarki mam własne, od lat, więc nie muszę dokupować

Odpowiedź Ewy, że "murarki" to było 6. pudło (prawie jak 6 budek).

Przyszły budki lęgowe dla ptaków Zawisną na drzewach (drzewkach, które urosną) Spodziewam się, że zagnieżdżą się w nich ptaki

Jedną budkę mam od dawna, więc trzeba się rozwijać

Powinnam zrobić zdjęcie, jeśli nie ptasim budkom, to przynajmniej hoście, która mi tu do monitora zagląda Ale miałam dobry pomysł

Siberia napisał:
Zamarzły???

Nie wiem tak sobie tylko fantazjowałam w okolicach nocy

Wyspana, choć nieco za mało. Zawiłości budek zrozumiałam ale zawiłości albumów mnie przerosły . Wygląda na to że prawie emerytka powinna spokojnie grzebać w ogrodzie a nie w komputerze, bo popsułam nawet to co wcześniej opanowałam

Nie było tak źle

Od rana siedziałam w letnich zdjęciach i chyba przez to straciłam odporność na zimę Mam nadzieję na rozmrożenie nóg w ciągu kwadransa
Że też człowiek musi mieszkać w takim parszywym klimacie



Ja chcę tak:



Albo nawet tak!

No chyba mi nie powiesz że macie zimniej niż u nas, rano mieliśmy -19* i w drodze do przedszkola troszkę podmarzłam

Ale za takimi kolorowymi widokami też tęsknię

A o tych budkach lęgowych to chyba nie czytałam

Takie kolory to zimą nawet lubię
U mnie rano -18, kiedy to się skończy

Majeczko, termometr samochodowy niby pokazał tylko -7, na zewnątrz ale i mój synek w samochodzie szczękał zębami, i ja do tej pory mam lodowate stopy
Chyba zacznę nosić polary i do pracy

Dorotko, wyrosłam z bajek, wiec prognoz pogody nie śledzę, ale pewnie będziemy musieli jeszcze trochę poudawać, jak to trafnie skwitowała Krzysia że lubimy zimę

No nie musi się tak radykalnie skończyć, ale troszkę zelżeć z tym mrozem to mogłoby

Polary to ja zawsze noszę, nawet wczoraj na pogrzeb ubrałam sobie specjalnie uszyty już jakiś czas temu czarny żakiet polarowy, pod płaszcz zimowy oczywiście, i wcale nie było mi zbytnio ciepło

U mnie mrozy zelżały do -6 rano ale śniegu dowaliło że chyba z pół godziny się okopywałam
A polary zimą obowiązkowe

Stopy zimne, ale serce gorące

Przechodzę ciężką fazę hostaholizmu

Przeglądam dziesiątki tysięcy zdjęć Zamawiam dziesiątki host Dom wariatów

Jutro jadę na pół dnia do psów w schronisku to mi wreszcie głupoty wywieje z głowy

Te Wasze dialogi na cztery nogi, albo rogi - jak kto woli - przyprawiają mnie nieodmiennie o spazmy śmiechu. Siberciu, skąd Ty bierzesz takie pokłady dobrego humoru? Przysyłają w gratisie razem z zamówionym towarem ?
A tak w ogóle chciałam zapytać o rutewkę delavaya (to ona na ostatnim zdjęciu, prawda?). Bo śliczna. To jakaś konkretna odmiana? Gdzie kupowałaś? Poluję już od jakiegoś czasu z marnym skutkiem. Kiedyś nawet udało mi się dorwać pięknie rozrośnięte krzaczki, ale czar i moja radość prysły latem, kiedy wymarzona domniemana delavayka zakwitła na... żółto . Okazało się, że to rutewka mniejsza była .

Ja też sobie nie przypominam, żebym coś o budkach lęgowych czytała . To rozumiem, że będziesz miała 7 budek lęgowych. Czy tyle się u Ciebie zmieści? Budki lęgowe dla małych patków wiesza się w odległości 20-30 metrów od siebie. Dla większych rozstępy powinny być większe. Powieszenie gęściej, może spowodować agresywne zachowanie u ptaków .

Edytko, to teoria, a w praktyce ludzie wieszają po kilka nawet budek na jednym drzewie, kilkanaście/kilkadziesiąt w ogrodach i cieszą się wieloma ptasimi rodzinami
Czasem jest więcej chętnych niż budek, innym razem domki nie mają lokatorów latami.

Przeprowadzę doświadczenia i będę mądrzejsza niż jestem

Asiu, są takie chwile w życiu, że już tylko śmiech może nas uratować Sama widzisz ile ja mam tych chwil

Rutewkę zakupiłam lata temu i źródło jej zakupu owiały mroki niepamięci Podobno się wysiewa, ale u mnie rośnie na najbardziej zachwaszczonym metrze kwadratowym ogrodu, więc trudno mi było wyszukać siewki Może tego lata się wzmocnią i zaistnieją w dużej masie, wtedy podzielę się z Tobą
Obiecuję uważne odchwaszczenie i trzymaj mnie za słowo dla dobra mego i mojego łogródka

Kusisz Siberka , kusisz
A Wiesz, że mam jeszcze zamrożone maliny, jeżyny i wiśnie Ostatnio zrobiłam tak - malinki do szklanek i takie zamrożone zalałam lekko przestudzoną galaretką. Szybko się ścięła, a maliny jak świeżo zerwane. Żaden sok z nich nie pociekł, żadna ciapa się nie zrobiła. Z bitą śmietanką - pycha!!

No i po to mamy owoce w ogrodzie a nie tylko same kwiatki i hosty

Narobiłaś smaku tymi malinami, chyba w zastępstwie zjem pierniczka, bo jeszcze mam .
Posadziłam jesienią nowe poletko, 30 czerwonych [chyba Polesie] i 10 żółtych nieznanych z imienia,
już się cieszę, bo takie ładne to poletko, czyste tzn. bez chwastów .
Stare poletko nadaje się tylko do koszenia, kosą spalinową .
W siewkach dobra jest Markita, u mnie nic się nie rozsiewa a rutewka delavaya nawet się uwsteczniła [gdzieś przepadła].