Moniśka, z kawą do ogrodu.. Zadziwiasz mnie- czyżbyś była morsem
Na paprotkach zupełnie się nie znam, ale bardzo je lubię.. Jak wiesz, mam tylko jedną
ale cieszy mnie ona bardzo- Ursula's Red. Może na rodkowej nowo planowanej miejsce na jakieś paprotki się znajdzie- to będzie chyba najmniej upalna rabata. Słońce tam krąży, ale raczej późno-zachodnie.
W ZP paprotek dużo, więc będę miała w czym wybierać w razie czego
Na małe białe rodki już patrzyłam. Czytając nazwy stwierdziłam, że żadna nie brzmi znajomo i chyba to raczej rzadko spotykane w sklepach okazy.
Też zwróciłam uwagę na tą małą azalkę.
Zamknęłam oczy i stanęłam pod koniec kwietnia w alejce rodkowej w moim największym ogrodniczym
Azalek tam zawsze dużo stoi i wydaje mi się, że białe maluszki też widziałam.
Muszę tylko przemyślec, ile sztuk kupić, bo z małych chcę fiolety np Ramapo, a z bieli może tę azalkową perełkę.. Czytałam już w międzyczasie o wymiarach i będę się musiała twardo trzymać, żeby kupić jednego malucha i zostawić miejsce do rozrastania się..zamiast upchnięcia 3 mikrusów, żeby byo JUŻ gęsto
Na obrazku z puzzli wstawiłam jedną białą plamkę i 3 fiolety, ale chyba będzie wszystko po jednej sztuce- zarówno duże jak i małe, a wszystko uzupełnię trawkami i może paprotkami właśnie..te dodatki dając w plamkach po 3
Aż mi się gorąco na sercu robi na myśl o wybieraniu rodków
Bardzo się zasadzam na Metallicę- to chyba rzadko spotykana odmiana, bo trudno cokolwiek o niej znaleźć na necie. Od roku o niej myślę, więc dla własnego spokoju muszę ją mieć.
Przewiduję jeden duży biały i chyba będzie to Calsap.
W planach mam, poza Metallicą, jeszcze dwa fiolety, więc coś na pewno sie trafi w ogrodniczym.. Rozglądałabym się za tymi:
Anatevka i Alfred- chociaż chyba w moim ogrodniczym nie widziałąm),
Blue Peter- zniechęciłą mnie info o wrażliwości na choroby..
więc chyba będę go omijać, a wydaje mi się, że tę odmiane widziałąm rok temu
Burgundula bardzo mi sie podoba, ale nigdy jej nie spotkałam, zresztą nazwa kojarzy mi się z tarantulą
Peter Alan bardzo mi sie podoba, ale to byłby kolejny na liście do owijania zimą..
w komplecie z Acapulco i Marcelem.. i zdaje sie, że Metallica też powinna być okrywana..
Wygląda na to, że będe miała kłopot z kupieniem fioletów trzech różnych
Nie chcę powtarzać posiadanych juz odmian, a mam Rasputina, Acapulco, Libretto, Marcela i Catawbiense Grandiflorum.
O ile pamiętam asortyment z ubiegłego roku, to dostępne były- Metallica, Peter Alan..i pewno będę musiała wylądowac z jakimś Catawbiense, chociaż nie chcę, bo w tym miejscu to za duży krzew
Njbardziej się martwie, że w tym roku Metallici nie będzie- chyba się zapłaczę!
Napatrzyłam się wczoraj na fotki płaczącego grujecznika i się zakochałam. Małym zgrzytem był cennik Acrocony
jest szansa na osobisty rekonesans, mówisz..
Może będę Cię w sezonie prosić o
oblookanie tych pendulek
Asiu- o dereniu myślałam..i to nie raz
Naczytałam sie jednak, że zacisznie musi mieć i może przmarzać, a o moim ogródku wiele można powiedzieć, ale na pewno nie to, że jest zaciszny
Wy, mieszkające na równiku
, to macie dobrze pod względem wybierania roślin..
Lukrecjo- taaak, wczoraj zakochałam się w tym zdjęciu
Piękna ażurowa korona i świetlisty cień, a nie lita ściana zieleni.
Zerkam na moją brzoze pendulę- jak podrosła przez te kilka lat..
lipiec 2011- wiosną sadzona, wiatr nią strasznie tarmosił i biedna była. Bałam sie, czy przeżyje, bo listki miała drobne i walczyła o przetrwanie..
a w sierpniu 2016...
Co 2 lata podcinam wiszący z przodu ogonek. Rok temu nie cięłam, w tym ponownie skróciłam, żeby widzieć, co pod brzozą rośnie. W tym roku powinna pojawić sie tam, powiększona o sporo nowych sztuk, plantacja bergenii (Asiu
)
W sumie to może niezły pomysł z tą grujecznikową pendulą.. Nie mam takich roślin- jedyna to brzóżka właśnie..a tak- patrzyłyby na siebie dwie parasolki, bo planowane drzewko rosłoby prawie vis-a-vis brzózki.
Coraz bardziej się w grujecznikowej penduli zakochuję- chyba Mąz na imieniny będzie mi musiał kupić
W Acroconie cena troche mnie zaskoczyła, ale w sumie większośc drzew w takiej cenie kupuję
..z tym, że maja po 4-5 metrów, ale stosunek ceny do wielkości dla mnie świetny- z tym, że to producent, a nie sklep. Niestety producent drzew alejowych, więc stawia głównie na popularne rośliny.
Co prawda rok temu się zdarzyło, że na próbę sprowadzili Wredei- oczywiście kupiłam
ale nie sądzę, aby wpadli na pomysł sprowadzania grujeczników do obsadzania ulic- a już kiedyś pytałam
Pendule oczywiście są droższe i niższe- a mi zależy na jak najwyższym szczepieniu. Doczytałam, że w Acroconie są Pa160-180, czyli o ile pamiętam- to wysokośc szczepienia..?
Nooo, to taki okaz na 180 mógłby być..
Jak się troche ociepli i trawnik przestanie byc gąbką, to ruszę w rabaty postać pod brzozą, zmierzę na ile ona jest szczepiona i porozglądam się, jak to by było
Nie znam tego drzewka, które wymieniłaś. Alez dużo jest nieznanych mi rarytasów
Masz szansę takie cudeńko w swojej okolicy dostać? Nie mogę się doczekać, aż wstawisz fotkę swojego cuda!
Majku- witam Cię serdecznie w moich skromnych progach
A wiesz, że początkowo myślałam nad jakimś szczupłym iglakiem na rogu- jeśli mówimy o rogu planowanej rabaty przy tarasie..?
Przemyślałam jednak sprawę i nie mogę posadzić tam nic zimozielonego na tle okna salonu.
To strona południowa, więc latem dobrze by było, gdyby coś zasłoniło okna w ramach ochrony przed nagrzewaniem i cienistego wytchnienia..ale zimą potrzebuję mieć dostęp słońca. To w ramach posadowienia budynku wg stron świata- żeby zimowe słońce nagrzewało salon..
Żałuję, że na początku swojej drogi nie przewidziałam miejsca dla nutkaja- bardzo mi sie podoba ten iglak, ale teraz nie mam go gdzie "wcisnąc"- a docelowo potrafi być raczej spory- widzę u sąsiadów Mamy stary okaz. Piękny, ale dla mnie nieco za duży- już i tak sporo dużych roslin posadziłam.
Szkoda ogromna, bo mam 2 świerki serbskie, a teraz zamiast jednego z nich dałabym cyprysika nutkajskiego właśnie
Hmmm, buk może być też ciekawym tropem
!
Trochę nie kapuję, o jakim kulkowym szpalerze, sugerowanym przez Lukrecję, wspominasz. Czegoś nie doczytałam
?
Ja mam posadzone nieopodal tarasu dwa szpalery z tuj Miriam, wstawiałam to zdjęćie w weekend- to z Limelightami ale wymieniam je na inne kulki
-
Początkowo rozważałam, czy nie przesadzić tych Miriamek na planowaną przy tarasie rabatę, ale zrezygnowałam, bo żwirek ma być żółty, więc żółtawe kulki na takim tle byłyby beznadziejne w moich oczach. Na tle jasnej ściany wolę ciemną zieleń.
W nawiązaniu do tych moich szpalerów Markita zaproponowała kulki na planowanej rabacie..a ja odpychałam ta myśl od siebie cały czas
, bo to cisowe by musiały być, a znam ceny kulek w mojej okolicy
Liczę na to, że tak, jak trafiła się okazja do kupienia niedrogich wysokich cisów Hicksii, to może i na kulki w rozsądnej cenie kiedyś jeszcze się natknę.
W maju pewno będę coś kombinować i działać, zobaczę też, co jest w ogóle dostępne w pobliskich ogrodniczych- nawymyślac to ja sobie mogę, ale częśto miałam tak, że wyszukałam sobie jakąs konkretną odmianę po czym okazywało się, że nigdzie nie da się kupić
Zapraszam oczywiście do oceny efektu finalnego w sezonie
Do tego czasu bardzo liczę na jakąś łopatologiczna instrukcję, jak własnoręćznie wykonać ciurkadełko z kamienia
. Generalnie juz kapuję, ale jakby sie jeszcze w jakimś wątku trafiły konkretne porady. np jaką pompę wybrać do takiego niedużego zbiornika, albo jaki pojemnik warto wkopać
Wiem, że najłatwiej kastrę, ale czy to w miarę trwałe rozwiązanie?
Jak dokładnie ułożyć folię na brzegu, żeby woda ociekała do zbiornika- tylko kołnierz dookoła zbiornika, czy wyłożyć wnętrze aż do dna..i czy to ma być zwykła folia budowlana, czy ta specjalna- EPDM
Mam ogromną nadzieję, że w planach masz jakąś instrukcję dla pełnej zapału osóbki, jak ja