Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :)

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/12 20:30 #49238

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Gosiu, zapewne miłośnicy moich lilii z lasu sosnowego nie przylecieli :silly: i powiem szczerze, że po cichu podejrzewałam ubiegłoroczną dostawę z Lilypolu, że coś mi sprezentowali w gratisie.. Nie miałam wcześniej takich robali, w tamtym roku zrobiłam spore zakupy, posadziłam cebule w kilku miejscach- i nagle w każdym miejscu, gdzie mam nowe lilie, pojawiły się te larwy w pąkach. Hmmm- dziwny zbieg okoliczności think:

Odnośnie walki z grzybami, ja nic nie robię na zapas. Nie prowadze oprysków profilaktycznych- w ogóle nie cierpię pryskać i robię to w razie absolutnej konieczności :oops:
W ostatnim sezonie pryskałam na mączniaka i to dośc późno, bo oczywiście nie zauważyłam, że coś jest na rzeczy. COś tam popryskałam, ale skupiłam się się też na usuwaniu liści. Najbardziej lubię, jak rośliny radzą sobie same.. gwizdac
Kiedyś zauważyłam mszyce, kupiłam preparat, ale zanim się zabrałam do oprysku, to już ich nie było. Wcześniej posunęłam się nawet do tego, że złapałam biedronkę i zaniosłam na krzew zasiedlony przez mszyce polewkamax

Może robię błąd, ale nie ganiam po rabatach z profilaktycznymi opryskami- jedyny wyjątek to wspomniany Promanal. Zwalczam wrogów typu miseczniki, na te robale liliowe teraz się zasadzam- generalnie jednak nie jestem szalonym chemikiem w ogrodzie :silly:

Narcyzów (po mojemu żonkili;) ) prawie nie mam- raptem 10 sztuk sprzed 2-3 lat.

Dzięki za info o zmianie preparatów- faktycznie, to też ważne.

******
Kolejny średnio ponury weekend za nami- jak ja tęsknię za słońcem!!
Dziś rozmawiałam z Mężem nt kamyczków na tarasie, bo docelowy taras odpływa w siną dal- kwestia rozsądnego planowania budżetu długofalowo :silly: Na razie mam wstępną akceptację gwizdac Będzie o czym myśleć w sezonie, ganiac po składach, wyceniać.
Mam nadzieję, że ktoś mi tam podpowie, ile kamienia potrzebuję, bo "tona" nie mówi mi nic w kontekście powierzchni, jaką mogę tą "toną" wysypać think:

Kilka fotek..
Z trudem uwiecznieni projektanci- zapracowani, w ciągłym biegu, tu akurat chwila zadumy :lol:




TO zdaje się wynik zimy i dożywiających sie u mnie ptaków think:


Super- cieszę się ogromnie, że jakoś pomagam im przetrwac ten trudny czas. Karmink oczywiście regularnie zapełniam i tłoczno tam jest!
Niestety tylko sikorki, wróble i mazurki wpadają w odwiedziny. WIduję czasem sójkę, kosa i sroki.
Szkoda, że nie ma dzwońców- liczyłam na tego typu ciekawych gości, mieszkając na skraju lasu.
Może to kwestia mimo wszystko łagodnej zimy i niezbyt dużego głodu think:
U Mamy, mieszkającej na obrzeżach Warszawy, do lasu spory kawałek..a i dzwońce były, kwiczoły, widywałam dzięcioły, regularnie wpadał rudzik (mój ulubieniec) a raz nawet grubodzioba :woohoo:

Pozdrawiam Was, życząc udanego wieczoru :witaj
Ostatnio zmieniany: 2017/02/12 20:32 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, Krzysia, VERA

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/12 22:44 #49248

  • Margo2
  • Margo2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 5137
  • Otrzymane podziękowania: 10014
U mnie też widzę, że ptaki jakby mniej korzystały ze stołówki
Mam jeszcze sporo owoców na krzewach,
Chociaż buszują w kompostowniku
Bałagan wokół mam straszny
Ale to chyba sroki i synogarlice.
Jeśli masz juz wstępną akceptację kamyczkowego tarasu, to już 90% sukcesu. Na pewno doprowadzisz sprawę do końca szybko :)
Twój sierpniowy ogród już widziałyśmy z Izą.
Bo to chyba sierpień był?
Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy znowu zobaczyły.
Ale na wiosenny mam teraz większą chrapkę, bo masz tyle rodków
Bo na 100% będziemy wiosną w ZP
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.


--=reklama=--

 

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/13 11:05 #49266

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Gosiu, u mnie w kompostowniku nikt nie bałagani, bo osłonięty ażurową pokrywą. Natomiast jesienią spotkałam tam myszkę- stropiłyśmy się mocno na swój widok, po czym każda poszłą w swoją stronę :silly:

Ogródek sierpniowy widziałyście, ale to się nie liczy- bukietówek wtedy nie było tylu, a i wrzosowisko raczkowało..dawno i nieprawda wink-3
Oczywiście wiosną też zapraszam na rodki i azalki :przytulam Obym tylko z reanimacją trawnika po zimie zdąrzyła :P

Zerkam na to, jak się trawa po zimie miewa. Oczywiście z tyłu domu masakra- znowu będę czekac, aż odżyje i nabierze sensownego wyglądu. Znowu szykuje mi się kwiecień i maj jak orka na ugorze :mur Wkurzam się, że gorsza trawa jest tam, gdzie rozplantowaliśmy "lepszą" ziemię.. Miła była, sypka, próchnicza. Wyszło na to, że do mojego ogródka lepsza jest najtańsza, bagienna i śmierdząca (tak ją oceniłam po otwarciu worków)

Taras pewno będzie można wysypać jakoś w lato- kamień kupić trzeba i jeszcze siły znaleźć na wysypanie tego wszystkiego.. DO tego chcę od razu wytyczyć rabatę, więc darcie trawy mnie czeka- nie mogę się doczekac oczywiście polewkamax
Powinnam zacząc myśleć nad obsadzeniem rabaty- na razie mgliście coś tam sobie kombinuję, ale jak zwykle nic konkternie. Rozstawiam rośliny i dopiero rozmyślam, uzupełniam. Z korą to pikuś, gorzej, że tu ma być żwir wysypany, więc ewentualne roszady to ciągłe przerzucanie kamienia krecigl

Ja też już mam drobny plan na zakupy w ZP.. Mają jeszcze jedną odmiane hakonechloe, której nie mam, a mieć oczywiście muszę zwyc

Do zobaczenia wobec tego :buziak


*********
Muszę Wam pokazać dzisiejszą fotkę- mój Łaciaty Alpinista :lol:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia, VERA, inag1, katja, zanetatacz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/13 14:57 #49283

  • Gosia1704
  • Gosia1704 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2191
  • Otrzymane podziękowania: 2561
Monika-Sz napisał:
Gosiu, Odnośnie walki z grzybami, ja nic nie robię na zapas. Nie prowadze oprysków profilaktycznych- w ogóle nie cierpię pryskać i robię to w razie absolutnej konieczności :oops:
W ostatnim sezonie pryskałam na mączniaka i to dośc późno, bo oczywiście nie zauważyłam, że coś jest na rzeczy. COś tam popryskałam, ale skupiłam się się też na usuwaniu liści. Najbardziej lubię, jak rośliny radzą sobie same..

Ja Moniś też nie kocham się pryskać. Stąd moje wiosenne i jesienne opryski miedzianem. W sezonie mam w zasadzie spokój. Robię to głównie ze względu na róże. Tamtej wiosny jednej nie opryskałam (zabrakło mi preparatu), bo zawsze wydawała mi się OK i miałam nauczkę. Reszta była sezon długi bezobsługowa, na tej jednej ciągle jakieś plamy, poskręcane liście. :(
Pozdrawiam Wszystkich
:witaj
Zapraszam na
Kwiecisty groch z kapustą
Ostatnio zmieniany: 2017/02/13 14:58 przez Gosia1704.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/13 17:35 #49299

  • Nowinka
  • Nowinka Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3266
  • Otrzymane podziękowania: 5600
Dzień dobry :witaj No u Ciebie ,to sobie nieźle poczytałam .Śniegu to nie masz za dużo ,tak zresztą ,jak i ja .Nie tracę jednak nadziei na opady w ilości zadowalającej .Ale już pewnie nie tej zimy :nie Zazdroszczę Ci ,że masz bliziutko do Zielonych ,nie wiem co ja bym zrobiła gdybym miała tak jak Ty .Jeśli chodzi o opryski ,to ja niczego nie pryskam .Ogród już wie ,że sobie musi sam radzić pod tym względem i powiem Ci że sobie daje radę .Kiedyś , dawno temu pryskałam ,ale nic to nie pomagało .Choroby się panoszyły ,a robale szalały .Przestałam więc pryskać i świetnie na tym wyszłam .Najgorsze pierwsze dwa sezony ,a później to już z roku na ro coraz lepiej .Spróbuj Moniczko ,zobaczysz ,że warto .Pozdrawiam ciepło :slonko
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/13 19:45 #49319

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 6041
  • Otrzymane podziękowania: 16803
Monia... dzięki za kolejne uwagi liliowe... :buziak a co Ty za lilie wydawałaś Dorci? Coś Ci w zamówieniu nie podpasowało?

I widzę, że tu w międzyczasie nowa koncepcja tarasowa się wykluła... u Lukrecji mi się podoba, u Ciebie też powinna się sprawdzić :)


Tymczasem spieszę z informacją, że z dniem dzisiejszym - korzystając z faktu, że są ferie a ja na wyjeździe znalazłam się obok OBI - stałam się posiadaczką poidełka w kolorze... turkusu :silly:



Pokazałam mężowi a on na to, że na moim miejscu to kupiłby 2... :woohoo: no to jutro idę naprawić ten błąd... polewkamax do wyboru jeszcze opcja krem lub szary a z kształtów owal... i którą opcję wybrać... ot zagwozdka :lol:

Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz, zanetatacz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/15 10:43 #49467

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Gosiu, ja nie mam ani jednej róży, więc wiosenne pryskanie prawie mnie nie dotyczy- to profilaktyczne :silly:
Pryskam profilaktycznie Promanalem na przedwiośniu prawie wszystko, interwencyjnie cisy na misecznika w sezonie. Do tego w ostatnim sezonie pojawił sie mączniak na monardzie- jednak wczesną wiosną jeszcze monadry nie ma nad ziemią 2smiech więc nie mam co pryskać.
Wiem, że róze są bardzo wymagające pod względem oprysków i pilnowania zdrowia w sezonie- mam szczęście, że nie działa na mnie ich uroda na tyle, aby je do ogrodu wprowadzić.
W moim sercu grają kwasoluby, trawy i trochę bylin i tak juz zostanie gwizdac

Nowinko- bardzo podoba mi się Twoje podejśćie :przytulam Ja nie pryskam jakoś namiętnie- jak wspomniałam, nie jestem typem szalonego chemika wink-3
U Ciebie choroby pewno mogą się łątwiej panoszyć- gęsto masz i wiele roślin, więc szkodniki i choroby mają bogatą stołowkę :diabelek To dobra wiadomość, że mimo wszystko rośliny nauczyły się być zdrowe!
Ja nie za bardzo chcę mieć rosliny, nad którymi trzeba cały sezon latać w opryskami i ciągle je leczyć. Pozbyłam się chorujących jałowców Blue Arrow- pryskałam, ale to było coraz bardziej uciążliwe i zwyczajnie mnie wnerwiało, więc wyciachałam je i zastapiłam grabem.
Rodków i azalii mam sporo- one też mogą coś złapać, szczególnie rododendrony..ae oczekuję od nich mimo wszystko zdrowia. Ogródek ma mnie cieszyć, a nie byc urapieniem i wiecznym szpitalem. To, co chorowało szczególnie- czyi wspomniane jałowce i kiedyś jarzębina, wszystko posłzo pod piłę gwizdac

ŚNiegu teraz niewiele, ale tej zimy kilkukrotnie trochę napadało, roztopiło się przy odwilzy podlewając od razu..znowu popadało..teraz czekam na odwilż i znów trochę się wszystko nawodni.
Liczę na to, że po tej zimie rosliny lepiej przetrwają niż rok temu. W tamtym roku był silny mróz i ani grama śniegu- teraz mimo wszystko trochę pierzynki w kluczowych chwilach miałam..oby wiosną nie było płaczu, jak rok temu krecigl

Wbrew pozorom obecność Zielonych Progów jest dobra. Nie muszę robić listy zakupów wielkości A4 i zbierać funduszy na spory zakup- jeżdzę tam od czasu do czasu po kilka doniczek. Jak coś sobie wymyślę to mogę dokupić, a jak nawymyślam za dużo, to rozkadam sobie zakupy na raty.

Moniśka- a widzisz! Dzięki za info- ja nawet w weekend myślałam, kiedy się do OBI wybrac, ale uznałam, że może od marca coś "rzucą".. Muszę wobec tego pojechać wcześniej.
Rok temu kupowane poidełko z hiacyntami zostawiłam na zewnątrz i to był błąd- oczywiście pękło :patel Wobec tego tym bardziej musze kupć któreś z pokazanych przez Ciebie- nawet lepsze są z tego co widzę. Tamto było głebokie i ptakom trudno było się kąpać, włożyłam kamień, żeby miay płycej- z tego co widze, to te mają lepszy fason.
Wobec tego ruszam na zakupy w weekend..a może jutro przed pracą się wyrobię gwizdac

Koncepcja tarasowa dojrzewa coraz bardziej- wyszukałąm sobie na necie skład kamienia z żótym żwirkiem w dobrej cenie, więc pewno zamówię kurierem. ROzważam zakup na majówkę, żeby sobie w wolnych dniach podubać w wolnym tempie. Jesi nie zrobię tego w czasie majówki, to dopiero urop będzie epsza okazją. Nie dałabym razy zrobić tego w weekend, żeby w poniedziałek dziarskim krokiem ruszyc do pracy :P
Majówka może byc dobrą okazja, bo roboty trochę mnie czeka- zerwanie kawałka trawy, ułożenie obrzeża no i rozsypanie kamyczków.
Mąz już poinformowany, przekonany, więc muszę działać!
Obecny stan, czyli kora, to miao być rozwiązanie na chwię, ale chwila zapowiada się dłuższa :silly: więc kamyczki będa lepszym rozwiązaniem..a wydaje mi sie, że uroczo się to będzie komponować z murkami, a kto wie- może mi się to spodoba gwizdac
Taras byśmy chcieli, ale żeby zrobić to tak, jak sobie wymyśliłam, bez zbytniego ograniczania się- potrzebuję ok 10tyś, więc teraz nie za bardzo chcemy i możemy tak się szarpnąc. W kolejce czeka jeszcze zrobienie garderoby i kilku innych prac w domu, ważniejszych mimo wszystko, niż zrobienie tarasu. Czas zacząć korzystać z rozsądku krecigl

*******
W ramach wywoływania wiosny opłąciłąm dziś zamówienie w Lilypolu..i teraz tylko czekac na paczkę..i pogodę :lol:
Na weekend mam zaplanowaną pierwsza prace- muszę wyciąc pierwsze dolne piętro gałęzi na sosence samosiejce i odsonić posadzone tam rododendrona i azalię. Posadzone pod gałęziami z planem na wczesnowiosenne podkrzesanie.
W ubiegłym roku, na innym forum ;) dostałam radę, że czas najlepszy na cięcie to luty. Świetnie się składa, że pogoda szykuje się badzo dobra- temperatury całodobowe na plusie i do tego kilka dni bez opadów.
Tak więc sobota będzie pod znakiem sekatora..

Dziś okropny, ponury i mglisty dzień- co to za zimy w ostatnich latach są?!? Mrozi trochę- no ok, taki mamy kimat :silly: ale dlaczego słońca prawie nie ma całymi tygodniami :mur
Zwariuję chyba czekając na wiosnę!!
Dziś oszroniło ogród..




obiecane zdjęcie jałowca Limeglow- zimą wyglada, jakby usychał, ale to normalne wybarwienie w odcieniach miedzi i złota


a tak stado próbuje przetrwać zimę- wspólne ogrzewanie się i tulenie :lol: jestem ciągle oblepiona psami..






a tak jem śniadanie..przydeptana kompletnie wink-3


Byle do wiosny- zacznie się ganianie ćwierkających ptaków, a słońce doda więcej energii do zabaw- na razie głównie stado usiuje przespać ten przykry czas...

Pozdrowienia :witaj
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, Krzysia, VERA, inag1, Gosia1704, chester633, Nowinka, zanetatacz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/15 19:44 #49508

  • nelu-pelu
  • nelu-pelu Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 7113
  • Otrzymane podziękowania: 16390
Czeeeść Moniś :witaj
:slonko :slonko
Podsyłam Ci słoneczko, którego u nas nie brak ostatnio, ale że nie można mieć
wszystkiego to zazdroszczę Ci śniegu i... Zielonych Progów w sąsiedztwie.
Niestety poległam czytając o zakupach na Forum i poooszło! :mur
Wydrukowałam sobie dzisiaj kolejne zamówienia bo już zaczęłam się gubić co zamawiałam
a co jeszcze nie. No kuszą te obrazki w necie, kuszą!

Wiosna nadejdzie - 'a przyjście jej jest pewne niczym świt poranka" hu_rra hu_rra
Tylko to czekanie...

Twoje żywe 'podgrzewacze' - milusie.
Pozdrawiam, Nela
Moje metamorfozy - zapraszam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz, Lukrecja

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/16 12:45 #49598

  • Danusia
  • Danusia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 11876
  • Otrzymane podziękowania: 22682
welcome Moniko przyznaję się że cichaczem spacerowałam u Ciebie i podziwiam piękny ogród taki zaplanowany,pięknie wszystko grupami posadzone a ja wiecznie coś gdzieś wciskam bo mi się podoba i muszę to mieć a wolne miejsca przecież nie mogą się marnować 2smiech a u Ciebie tak ślicznie przejrzyście i zakupy zaplanowane :bravo ja niby planuję i wiem po co jadę ale jak zajadę do sklepu czy szkółki to lista mi gdzieś ginie rotfl Psiaczki śliczne u mnie tylko rybki w stawie i trzech szkodników czyli dzieciaki z piłką ale już coraz starsi to troszkę mniej strat :)
Danusia

Człowiek jest kowalem swego losu.Może dlatego znajdujemy się tak często miedzy młotem a kowadłem. HORACY
Moje małe szczęścia i porażki
WIZYTÓWKA
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/16 15:47 #49638

  • Lukrecja
  • Lukrecja Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 904
  • Otrzymane podziękowania: 1932
Ha, widzę że z ciepłolubnymi przytulankami mamy podobnie, moje też mnie oblepiają z każdej strony. A już najbardziej na kolanka się pcha to moje małe cielę (no, wielki pies, który myśli że jest ratlerkiem). rotfl

Ale ja w innym temacie - a jakże - żwirowym. Uziemiona grypskiem, leżę i kartkuję te różne mądre książki, no i patrz co znalazłam... Wkleję fotki, bo przepisywać mi się nie bardzo chce teacher
W tej oto książce



napisano:







Może Ci to jakoś pomoże? Kiedy natrafiłam na ten rozdział o żwirkach, jako żywa stanęłaś mi Ty przed oczami :woohoo:
Pozdrawiam!
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/17 11:03 #49756

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Neluś, dzięki za podsłanie sońca- było :slonko

Niestety długo się nie nacieszyłam- od rana dziś padało dośc obficie..a zerkając w prognozę na tydzień załamałam się- słońce może zobaczę w niedzielę...za tydzień :mur
Do tej pory ma być plusowo za oknem i codziennie deszc.
Oczywiście jako ogrodnik cieszę się- nie ma to jak nawadnianie z chmurki, szczególnie w czasie odwilży..ale czy musi być tak depresyjnie czdziura
No nic..byle do wiosny!!

Zielonych Progów to i ja sobie zazdroszczę 2smiech Nie mogę się doczekać, aż hakonechloe zaczną wygladać u mnie na rabacie. Mam plan na posadzenie kolejnych kilku sztuk i jak tylko zauważę u siebie życie w kępach, to ruszam do ZP na szaber hu_rra

Co kupiłaś? Ja nie szalałam- tylko zamówienie w Lilypolu zrobiłam. Generalnie nie zamawiam przez net i jedyny wyjątek to lilie właśnie.
Wyszukałam sobie żwir z dostawą i pewno to też zamówię korespondencyjnie..a reszta- w sesonie coś tam będe sobie kupowac.
Boję sie o siebie i swój rozum, jak ruszy sprzedaż rododendronów :silly:

Danusiu- witam Cię serdecznie i zapraszam :przytulam
Ogródek zaplanowany i sadzone rośliny w większości według planu..tylko że plan często się zmienia polewkamax

Rabaty planuję tak, żeby mieć uczucie ukojenia, gdy na nie zerkam. Zauważyłam, że sadzenie po jednej sztuce mnie drażni- rabaty wydają mi się chaotyczne i jakieś takie bałaganiarskie. Ewentualnie jedna sztuka czegoś dla mnie extra, ale uzupełnione grupą drobnicy, dla równowagi.
Nie muszę mieć wszystkiego- mam swoje ulubione grupy roslin i na nich się skupiam.
Niektórzy pewno uważają, że grupy roslin i plamy, to nuda i brak polotu..ale ja tak lubię i dobrze się w tym czuję.
Zauważyłam, że czasem na rabaty patrzę jak na obraz i próbuję je budować na zasadzie kompozycji. Malarz ze mnie żaden i jestem totalnym beztalenciem w tym względzie :P ale zauważyłam, że patrząc na rabatę sadzę na zasadzie "o, tu mi brakuje czegoś wysokiego w zielonym kolorze"- i siadam do kompa w poszukianiu rośliny/drzewa, która mi wpadnie w oko, albo dochodze do wniosku, że potrzebuje plamę jakiegos koloru i szukam, co taką plame mi zrobi.

Oczywiście błedów popełniam sporo. Wpadam na jakis pomysł, uznaję go za wspaniały... a po realizacji dochodzę do wniosku, że to było beznadziejnie wymyślone :silly:

Mam za mały ogródek, żeby kupować na żywioł. Przechodziłam juz przez ten etap- roslina była mi absolutnie potrzebna, po czym błąkałam się z nią z kąta w kąt i na siłę gdzieś próbowałam upchnąć. Ileż mi to nerwów fundowało krecigl
Zmieniłam więc taktykę i najpierw zastanawiam się nad tym, czego potrzebuję i dopiero jadę na zakupy. Od 2 lat potrafię wejść do ogrodniczego, popatrzeć na rosliny i wyjśc z pustymi rękami! O ilez jestem spokojniejsza..
Ewentualne mini szaleńśtwa zakupowe dotyczą drobnych bylin, ale i to ograniczam- dla własnego zdrowia.

Mój ostatni i największy chyba wybryk będzie realizowany wiosną 2smiech
Wymysliłam sobie 2 lata temu szpaler z kulek. Jeździłąm po okolicznych sklepach i szukałam cisowych, bo takie chciałam i sobie wymarzyłam. Kulek brak- albo były, ale w kosmicznych cenach. Szukałam po Polsce jakiś plantacji, nieopodal lub z wysyłką- bez większego sukcesu. Próbowałam skorzystać z ewentualnych kontaktów, też niestety odbiłam się od ściany. W końcu spuściłam z tonu i kupiłam tuje. :dry:
Minął rok..i trafiła się mega-super okazja..i w związku z tym..

może ktoś chce odkupić tuje Miriam :silly:

Pewno część osób uzna to za wariactwo- skoro rosliny już są, to po co wymieniać. Jednak dla mnie to ważne- od początku tak chciałam, ale było to poza moim zasięgiem. Skoro trafiła się okazja do spełnienia ogrodniczego marzenia- korzystam, skoro mogę :lol:

Tak więć właśnie wygląda to moje planowanie :silly:

Lukrecjo- dzięki ogromne!
bardzo cenna dla mnie uwaga to ta nt frakcji żwiru.
Mam na oku żwir z dostawą i wybór dwóch frakcji. Chcę kupić 2 tony (2 big bagi)a że nie mogłam się zdecydować, który rozmiar będzie lepszy, rozważałąm zakup po jednym bagu z obu rozmiarów.
teraz się utwierdziłam, że zamówię 2 bagi mniejszej frakcji- dzięki :przytulam

W kwestii piaskowca- to fakt, że początkowo bardzo pyli i jest wręcz obtoczony piaszczystą mączką. Jak przyjechały do mnie 2 palety, to najpierw każdy kamień osobno myłam szlauhem, a dopiero tak umyty z pyłu i wysuszony na słońcu kleiłam na murkach. Cóż to był za urlop- ponad 2 tony kamieni przerzucone 2 razy 2smiech
teraz, po kilku latach mogę stwierdzić, że wielokrotne deszcze na tyle umyły kamienie, że nic się z nich nie pyli.
Tyle jeszcze mam tego za domem, że powinnam całą zimę z młotkiem siedzieć i zamieniac to w żwir :silly:

To, co sobie upatrzyłam to dolomit. Kolor mi odpowiada. Kupię drobniejszy i może będzie okazja do zagęszczenia trochę- bo to nieco kanciaste kamyczki.
Pamiętam jak wspominałaś, że u siebie zamieniłaś na te o obłych kształtach, bo lepiej się po takich chodzi. U mnie o nie będzie ścieżka, a po kamyczkach będzie się robić 2-3 kroki.
U Mamy podjazd do jednego z garaży wysypany takim kanciastym żwirem i to dośc duża frakcją. Głębsza część była zagęszczana, wierzchnia dosypywana po kilku latach już nie- i da się po tym chodzić. Nie jest to może zbyt wygodne we wspomnianych szpilkach :silly: ale w normalnych butach, nawet na koturnie czy grubszym obcasie, daję radę- a mówię tu o podjeździe ok 10 metrowym- u mnie to będzie placyk z meblami na środku, więc tych kroków do zrobienia niewiele.
No nic- zrobię to sie przekonam think:

Muszę wiosną popatrzeć na naszych okolicznych składach co mają i w jakiej cenie. Pamiętam jednak, że jak szukałam piaskowca, to cena u nas była zaporowa. Taniej mnie wyniosły 2 palety z zapłaceniem za dostawę spod Szydłowca, niż bym zapłaciła tu za jedną paletę w składzie 10km oddalonym.
Na necie znalazłam ofertę w big bagach i kurier z rozładunkiem.

Nie mogę się już doczekac kolejnych 2 ton do przerzucenia 2smiech

Gorzej, że darń trzeba zerwać a pamiętam, jaka to robota, bo kawałek zdzierałąm rok temu. Teraz powierzchnia do zerwania większa i chyba będę musiałą Męża namówić, żeby trochę mi pomógł, bo sama nie dam rady. Na samą myśl o tym już mnie kręgosłup boli i w głowie mi się kręci :mlotek

Zdrówka życzę!! :przytulam
jesli u Ciebie za oknem jest tak samo paskudnie, jak u mnie, to nic nie tracisz leżakując pod kocykiem. Mimo wszystko szybko wracaj do formy, bo może już wkrótce da się ruszyć w teren w poszukiwaniu krokusów :lol:


*********
Wczoraj pięknie świeciło słońce- jak od razu odżyłam! I w domu posprzątałam przed pracą i rundka po rabatach zaliczona..

klony zaczynają powoli się budzić


wrzosowisko skąpane w słońcu


śniegu tu jeszcze sporo, więc pięknie się moje ukochane krzewinki nawodnią. Tu jeden z lepszych wrzosów- jest całoroczną ozdoba. Na przedwiośniu nabiera ognistych barw. W ym roku i tak skromnie- rok temu płonęły wręcz czerwienią. Do dobra odmiana, bo gdy wrzosowisko jest wiosną ścięte i skromnie zielone, to tu plamka urozmaica kolorem




a dziś..koniec dobrego. Deszcz, mgła i ogólna ponurość. Ptaki czekają w kolejce do karmnika- słabo widać, bo fotka przez okno. Drzewo od najniższej gałęzi zasiedlone przez zmoczone wróble


Atmosfera powyższego zdjęcia doskonale oddaje nastrój dzisiejszego dnia czdziura


Jutro drobna praca mnie czeka- ma byc paskudnie mglisto, ale musze się zmobilizowac i ciachnąć piętro sosenki- od poniedziałku ma padać, więc przez weekend kikuty muszą przeschnąć. Zastanawiam się, czy dodatkowo nie zamazać Fuanbenem, żeby przysechł do poniedziałku, przed zapowiadanymi deszczowymi dniami think:

Udanego weekendu :witaj
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, Krzysia, VERA, chester633, zanetatacz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/17 19:48 #49809

  • Danusia
  • Danusia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 11876
  • Otrzymane podziękowania: 22682
Moniko masz cudny ogród i jak to mówią ogród ma sie podobać właścicielowi flower Ja od dwóch lat też już mam rośliny która bardziej mi sie podobają i mam ich więcej ale byliny i drobinki mnie strasznie cieszą i nie umiem się powstrzymać jak widzę jakieś śliczne maleństwo rotfl mój ogródek jest niewielki a mnie się dalej za dużo roślinek podoba flower Zdjęci piękne u mnie jeszcze duże sterty śniegu więc trochę potrwa zanim coś zacznie się pokazywać :)
Danusia

Człowiek jest kowalem swego losu.Może dlatego znajdujemy się tak często miedzy młotem a kowadłem. HORACY
Moje małe szczęścia i porażki
WIZYTÓWKA
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/18 20:12 #49965

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Właśnie Danusiu..koniecznie pomyśl o założeniu wątku!
Wspominasz, że masz swoje ulubione rosliny, bylin sporo- baaardzo ejstem ciekawa, co u CIebie w rabatach piszczy :silly:

Bardzo dziękuję za miłe słowa nt mojego ogrdeczka- to zawsze przyjemnie na sercu się robi, jak Ktoś chwali :lol:

*********
Dziś ruszyłam z sekatorem i nożycami do ogrodu.
Na razie nieśmiało, bo z głównym wiosennym cięciem czekam do marca- jeśli pogoda pozwoli.
Zapowiadany jest jakiś lekki mróz jeszcze, więc sama nie wiem..
CHyba wstrzymam się do 2giej połowy marca.
DO przycięcia bukietówki, trochę krzewów typu dereń, berberysy, tawułki.. Nie wiem, co zarządzić, ale chyba poczekam- zawsze tnę w okolicach marca jak się ociepli, więc chyba nie będe się wyrywać.

Na razie dziś ruszyłam z pracami, które były zapalnowane na luty.
Rok temu zdecydowałam o rozpoczęciu podcinania sosenki- u jej stóp rosną rodki i azalki i musiałam je odsłonić. W końcu sosny i tak z wiekiem zrzucają dolne gałęzie, więc tylko przyspieszam to, co i tak się kiedyś stanie.

tak więc..before


i after :P
dolne piętro wygolone. Od kolezanki forumowej, a dokładnie od męża-leśniczego dowiedziałam się, że cięcie przeprowadza się w lutym i jednorazowo najlepiej ściąć jedno piętro..tak też uczyniłam.
Od razu przejaśniało i widac, jakie tam skarby się kryją :silly:

Libretto


po lewej azalka, którą Hania próbowała zamordować ( :silly: ), z lewej tuż przy pniu Cunnighma White, a z prawej Libretto. Te krzaczorki z brzegu, to nieprzycięte tawułki Goldmound- czekam do marca.. Jeszcze jeden argument za poczekaniem- od marca powinien byc czynny ogrodniczy, w którym zamierzam kupić nożyce do cięcia elektryczne, więc będzielepszy efekt, niż skubanie sekatorem


przy okazji odsłoniłam coś, czego istnienia sie domyślałam..czyli piękne miejsce na 3 rododendrony miniaturowe hu_rra - o TU


Porozglądałam się też po rabatach, co bym chciała zmienić. Wciąż wnerwia mnie bez Eva.. Jakoś nie pasuje mi tutaj, od kiedy pojawił się drewniany płot, zupełnie ginie na tym tle.. Chyba w jego miejsce posadzę sobie graba kolumnowego (może na urodziny zwyc ). Przed nim widziałabym kolejne 3 rodki miniaturki, a za nimi musze wymyslic jakieś wyższe byliny, które będą kwitły od czerwca/początku lipca w miarę długo..
Muszą mieć minimum 50cm wysokości, stanowisko ze wschodnim i zachodnim słońcem.
Jakieś sugestie..?


a propos Evy- już się budzi. SUper, tylko co ja mam z nią zrobić krecigl Rozważam przesadzenie jej przy rogu domu, gdzie chcę machnąc rabatę z rodkami..albo..sama nie wiem :mlotek


co poza tym.. Po roztopieniu się sniegu i wczorajszych opadach trawnik jak gąbka. Ziemia pewno jeszcze zamarznięta i nie ma gdzie to wszystko wsiąkać. Mam jedną kałużę na trawniku, a reszta przemoczona, że az niemiło się chodzi..i to na piaszczystym gruncie


wobec wszechobecnej chlapy moi ogrodnicy prezentują się tak..


dwie zmokłe i kompletnie umorusane kury


Cyguś całym sobą pokazuje brak entuzjazmu z pobytu na ogródku- dla niego sezon jeszcze się nie zaczął


za to Marviś..ehhh, ten młodzieńczy zapał i chęć wyrwania się już do wiosennych prac porządkowych. W pewnej chwili wskoczył do ogromnej, wysokiej donicy- chyba wypielić ubiegłoroczne chwasty.. mój pracuś :silly:


wracając do skarbów pod sosenką..
Pięknie zapączkowany Libretto. Ubiegłoroczny zakup w Biedronce. Nie kwitł rok temu, ale kupiłam, bo zależało mi na tej odmianie, a pokrój krzaczka mi się podobał. Warto było, bo już w tym roku zapowiada się piękny pokaz..


kolejny z Biedrony- Cunnigham White, też da czadu.
Zresztą kwitł już rok temu i bardzo okazale powtarzał kwitnienie na koniec lata


Muszę bardzo pochwalić te krzewy, które kupowałam w Biedronce- pięknie zapączkowały już w pierwszym roku uprawy. Gdzie to ja kupiłam te rodki, które od producenta zazwyczaj strajkują..? Pudełko?
W każdym razie jedyny, który raczej nie ma pąków kwiatowych, to Acapulco. Szkoda, bo piekny jest- mam jedynie nadzieję, że to jednoroczny urlop..
Za to Marcel, też z ubiegłego roku, ale z ogrodniczego sklepu.. No szał! Zaglądając mu pod spódniczkę.. wink-3


w nogach Marcela pod zimową agro schowałam ciemiernika po tym, jak mnie nastraszyłyście tutaj, że nie przeżyje wystawienia na zewnątrz. Na szczęście osłonięty dał rade i nawet chce kwitnąć.
Za to jeden okaz rosnący w gruncie zimowa bez okrycia i wyraxnie mu to nie posłużyło. Widac go na zdjęciach z podcięta sosenką- taka sucha kupka nieszczęścia.
Jak Wy postepujecie z ciemiernikami zimą- stroisz? A jak ma się ewentualne okrycie do terminu kwitnienia think:


moja plantacja trzmieliny- czy zagrożeniem dla niej mogą być przymrozki kilkustopniowe? Najgorsze mrozy przeleżały pod śniegiem i teraz nie wiem, czy bać się spadków temperatury do np -6* CHyba nie..?


szaro buro i ponuro prawie wszędzie..


ale jest też optymistyczna wiadomość.. Co prawda te maluchy zaczynały już wychylać się w grudniu, ale porobiłam kopczyki z kory na czas największych mrozów. Teraz dają nadzieję, że wiosna się zbliża.. W końcu bliżej końca zimy, niz początku :lol:



Pomierzyłam też sobie wstępnie kompleks tarasowo-rabatowy. Wytyczyłąm wstępnie doniczkami :silly: Może za chwilę się zmobilizuję do Puzzli i coś pokombinuję..
Bądzcie czujni 2smiech
Ostatnio zmieniany: 2017/02/18 20:29 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, Krzysia, nowababka, zanetatacz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/18 20:34 #49969

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4444
  • Otrzymane podziękowania: 8355
Ja się wtrącę w sprawie, o którą nie pytałaś :diabelek , mianowicie obok kolumnowej złotej tui absolutnie nie widzę kolumnowego graba. Eva, zaróno kolorystycznie, jak i pokrojowo, doskonale tutaj pasuje, zupełnie nie rozumiem dlaczego chcesz się jej pozbyć :nie_wiem . Przytnij ją po prostu, ten najdłuższy pęd ciachnij w połowie płotu, resztę też skróć o kilka centymetrów, ona się zagęści i będzie super. Co tam z przodu rośnie, możesz przypomnieć?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/18 20:47 #49970

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Mówisz..? think:
Jak ją sadziłąm, to tez wydała mi się idealna- zarówno pokrój, jak i kolor. Specjalnie zresztą ją kupiłam na to miejsce. Jednak rok temu pojawił się drewniany płot i ona mi strasznie ginie na tym brązowym tle i jakoś się chyba z nim gryzie- no sama nie wiem :mur
Myślałam nad jakims kulistym drzewem, ale tuja i cyprysik je uduszą. Kolumnowe by się zmieściło, ale też nie do końca byłam pewna, bo tu by wyszły same kolumny- każda inna krecigl

Muszę popatrzeć na zdjęcia tej okolicy w sezonie, bo coś mi się wydaje, że jej ładne liście ginęły na tle ogrodzenia.

Przed nią nic nie rośnie- to co ewentualnie widzisz, to poczekalnia. Nic nie sadziłam jej w nogach bo nie byłam przekonana, czy ona tu zostanie. Jesli zostanie, to musze jej dac chyba coś zielonego dla uspokojenia. W chwilach, gdy rozważałam zostawienie jej tutaj, to pod uwagę brałam zielone hakonki.

Od ponad roku nic z tym miejscem nie robię, ale jakoś mały mam zapał do myślenia o tej okolicy.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/18 21:05 #49971

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4444
  • Otrzymane podziękowania: 8355
Jak Eva się zagęści i nie będzie płot prześwitywał, to Ci się spodoba ;).
Jeszcze dodam, bo wcześniej nie widziałam, ja nie przykrywam ciemierników, one są mrozoodporne. Jedyne, co szkodzi pąkom kwiatowym, to nadmiar wody krecigl . Te pąki ciasno upakowane, znajdują się na poziomie gleby - przynajmniej u mnie. Topniejący śnieg i zamarznięta ziemia powodują, że te pąki wciąż tkwią w wodzie i gniją :unsure: . W tym roku chyba nie będzie ładnego kwitnienia :( .
O trzmieliny się nie martw ;), przytnij, zmarznięte listki opadną i wyrosną nowe pędy zwyc .
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/18 21:12 #49972

  • nelu-pelu
  • nelu-pelu Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 7113
  • Otrzymane podziękowania: 16390
Ha! Ha!
No masz wsparcie, w projektowaniu i porządkach! clap

Na pytanie co kupiłam dłuugo by mówić. Prawie 30 funkii, przez Forumków oczywiście, jakieś
paprotne i temu podobne na północną stronę domku - choroba w stadium rozwoju, bodziszki do towarzystwa - wiesz
gdzie się zapatrzyłam gwizdac Trawnika znowu ubędzie, M nie będzie zadowolony, ale musi się z tym pogodzić. :P
A i trawyki jakieś niewysokie, też u Ciebie wypatrzone, a ostatnio w ogrodzie Lukrecji bardzo mi się spodobały.
Myślę jeszcze o horkach, ale czekam by zobaczyć jak przezimowały zeszłoroczne nabytki, głownie w rodzaju ogrodowych lub piłkowanych, bukietowe coś już mniej mnie biorą.
Te cudne obrazki w necie kuszą bardzo, choć wiem, że u mnie pewnie nigdy takie nie będą. Pocieszam się np. okazami
w ogrodzie Affy - widać jednak można!

Ale masz nowych miejscówek! I myslisz o rodkach! Cudnie.

Dziś słyszałam ptaszki gdy otworzyłam balkon... więc i do bloków wiosna podchodzi...
Pozdrawiam, Nela
Moje metamorfozy - zapraszam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/18 22:20 #49977

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Martuś,a dobrze, że mi przypominasz, co sobie wymyśliłam dwa lata temu. Więc mówisz, że jak Evcia się rozrośnie, to płot przestanie wmnie wkurzać. Pewno masz rację- a popatrz, ja jej rok temu nie przycięłam bo wciąż nie mogłam się zdecydować, czy ją w końcu lubię, czy nie :silly:
W tym roku ciachać będę, bo gdzieś trzeba uwolnić nagromadzone przez zimę emocje, a sekator do tego jest idealny :silly:

Nelciu, witam Cię :przytulam
Ja za hostami się nie rozglądam, bo nawet północna strona domu jest słoneczna 2smiech Mamy tu na forum wiele ogrodów, w których można piękności podziwiać, a liczę na Twój wątek- no gdzieś przecież będziesz się musiała nowościami swoimi pochwalić.. gwizdac

Skoro mowa o Rozankach, to ja już je właśnie w kolejne miejsce wcisnęłam. Zachwyciły mnie swoim długim kwitnieniem i cudnym kolorem..niech mnie jeszcze w tym roku zachwyca przeżyciem zimy polewkamax
W 2015 sadziłąm póxnym latem, kret bardzo tam rył, a wiosną ani jedna się nie obudziła :dry: W ubiegłym roku kupiłam na początku sezonu, żeby miały czas dobrze się ukorzenić, kreta jesienią nie było- licze więc na ich przeżycie.
Piękne są i nie chciałabym musieć co roku kupować od nowa :silly:

U nas dziś ptaków nie było słychać wiosennie. Jedynie widziałam tłok w karmniku, ale to raczej nie na ocieplenie jest znak :P

*************
Uwaga, uwaga..
Coś sobie pokombinowałam.
Jak ja nie umiem w tych puzlach działać. Problem zaczyna się już na etapie wyznaczania regularnego kształtu i głądkiej linii, a kończy na etapie wymyślania i zawartości katalogu roślin.
Ale coś tam mam.. :oops:


Od lewej..
Cis kolumnowy, zasłaniający rynnę. Pod oknami 3 hortusie Limelight, albo dwie- to się jeszcze zobaczy, ile się zmieści. Przed nimi plamka z bodziszków Rozanne, a między nimi 2-3 kępki jakiś jeżówek, pewno różowych.
Vis-a-vis na murku są takie rośliny, więc będzie ładnie się komponować i uzupełniać. Wstawiłam Rozanki, żeby coś się już wcześniej działo, niż w połowie lipca, gdy zaczną ruszać Limki. Uzupełni sie tulipanami i jakoś to będzie.

Dalej rośnie spora rozplenica i dochodzimy do okna w wykuszu.
Pod oknem chciałabym mini oczko wodne- nie, nie fontannę 2smiech Ma byc oczko wodne i niewielka kaskada z kilku kamyczków- tu w tej roli jeden spory kamień. Nad oczkiem nieco z tyłu posadziłabym kolejną fontannową trawke- molinię Dauerstrahl (sprawdzona już u mnie), a bardziej z przodu hakonkę, przeglądającą się w wodzie i zwieszającą nad brzegiem (nie ma jej na obrazku).
Dochodzimy do kluczowej kwestii- drzewko..
Z myślą o tym miejscu kupiłam jesienią niewielkiego klona palmowego- gatunek, albo jakaś siewka. Chciałam tu posadzić nad oczkiem przy tarasie, żeby się nim wciąż cieszyć.
W innym wątku dostałam info, że to nie będzie chyba najlepsze stanowisko. To strona południowa/południowo-zachodnia, więc kompletna patelnia raczej..
Nie wiem, na ile wrażenie wilgoci z oczka wodnego by pomogło..ale chyba jest duże ryzyko, że listki będa się przypalac.
W związku z tym nie wiem teraz, co robić- ryzykowa i później żałować think:
Drzewko jakieś tu chcę, ale raczej nieduże, kompaktowe- żadne wielkoludy powyżej 10metrów

Tak więc wiem, że nic nie wiem :mur
Generalnie musze chyba wytyczyć rabatę i na żywo popatrzeć, ile jest miejsca- a najczęściej przywożę rosliny i dopiero wiem, ile mam miejsca :silly:

Martuśka..i co..? Jestem chociaż pewna, że Limek nie wyrzucisz z projektu :lol:

Na pewno zaraz mi tu powiecie, że za dużo tego itp.. krecigl

Aha, najważniejsza info. Na ten moment przewidziałam szerokośc tarasu na 3.5 metra. Na wysokości wykuszu jest 2.7m, po czym w lewo, pod oknem, rabata robi się wklęsła i w okolicy Rozanek wstępnie wyznaczyłam 2.3-2.4m
Ostatnio zmieniany: 2017/02/18 22:22 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia, zanetatacz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/18 23:06 #49980

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4444
  • Otrzymane podziękowania: 8355
Wyślij mi to zdjęcie z tła na maila ;). Jutro rano spróbuję się pobawić :P
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2017/02/18 23:32 #49981

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Aż tak źle.. :mur :placz

Ja nie umiem projektować, muszę w realu rośliny ustawiać, żeby to "widzieć". Zresztą każdy swój pomysł zmieniam po kilka razy, więc to raczej jak zabawa w ramach nie-nudzenia-się :lol:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.210 s.